Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość intern-autka

O której uciec z wesela?

Polecane posty

Gość intern-autka

Przyjaciółka zaprosiła mnie na ślub i wesele. Miałam iść z osobą towarzyszącą, ale wyszło tak,że idę sama. Nikogo z gości nie znam,więc mam obawy czy dobrze się będę bawić i czy w ogóle zatańczę. Dlatego zastanawiam się o której mogłabym spokojnie wyjść. 22:00 wydaje mi się trochę za wczesną porą, więc planuję dotrwać do północy (oczepin) i wtedy opuścić zabawę. Nie wiem tylko czy wymknąć się po angielsku, czy pożegnać się z młodą parą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tghghgh
Idź, przywitaj się, daj jakiś prezent i do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
A po co masz uciekać?! Jak Ci się znudzi to wyjdziesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
intern-autka" nie rozumiem takich ludzi jak ty którzy z góry zakładaja że będzie do dupy i ze będzie chujowo To po co tam w ogóle idziesz? Zrobic przykrośc młodym zwijając sie ledwo co po oczepinach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intern-autka
Moja opinia wynika z doświadczeń weselnych. Np. byłam na weselu koleżanki, gdzie 3/4 gości to byli ludzie starsi. Młodzi ludzie sparowani-jednynie ja i ze 2-3 koleżanki same. Nie tańczyli, nie rozmawiali z nami, między sobą również. Po prostu siedzili przy stole i gapili się. Na propozycję zrobienia tańców w kółku, czy wzniesienia toastu za młodą parę reagowali wzruszeniem ramion. Z tego co podpytałam przyjaciółkę na jej weselu też będzie większość par :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba być chociaz trochę otwartym i śmiałym Tez dawno temu byłem sam na weselu i wyszedłem ostatni o 5.00 rano Potanczyłem i z rówiesniczkami którzy przyszli z męzami jak i z obydwoma mamami młodych poza tym duzo tanców było w kółkach i ze wszystkimi poza tym wiele osób poznałem po raz pierwszy i łba mi nie urwało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co podpytałam przyjaciółkę na jej weselu też będzie większość par :/" i co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkaas
prawda jest taka, że jak jestes atrakcyjna, to możesz liczyć na więcej, czasem ktoś jest w parze ale z przypadku i tylko patrzy żeby zatańczyć z inną, czasem się trafi fajna ekipa i zabawa jest super, a czasem poracha, jak będzie to zobaczysz dopiero na sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie jak ekipa faja i trochę alkoholu to impreza zawsze wypali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tghghgh
A jak jesteś nieatrakcyjna to będziesz tylko siedzieć przy stole i się gapić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak jesteś nieatrakcyjna to będziesz tylko siedzieć przy stole i się gapić" wtedy trzeba się złoić wódą bo i tak już nic nie pomoże :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkaas
dużo też zależy od muzyki, jeśli będą grać tylko "do pary" to gorzej, ale jeśli takie też do skakania luźno w kółeczku to się można pobawić również będąc samemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dla mnie bez sensu
jest takie gadanie, że po co idziesz w takim razie? A po to, by być na ślubie tejże koleżanki i na kawałku wesela. W końcu dostała zaproszenie, nie ma pary, idzie sama i się jej nie dziwię, że ma obawy. Moja rada - nic nie zakładaj z góry. Pójdziesz i zobaczysz jak będzie. Początek zawsze jest nudnawy, bo to powitanie młodych, jakieś toasty, siadanie, potem jak wszyscy za stołami to wielkie żarcie ... to trwa co najmniej godzinę, jak nie dłużej. Potem zwykle pierwszy taniec i wówczas goście zazwyczaj tańczą w kółku wokoło młodych. Albo nie tańczą, tylko młodzi mają swój czas, a dopiero potem goście wylegają. Ty nie mając pary, nie musisz wylegać, bo oczywiste jest, że sama gibać się nie będziesz, nie do każdej muzyki się da. Możliwe, że będą piosenki, przy których ludzie nie będą w parach tańczyć, a w kółku się bawić, często się z tym spotykam. A kiedy piosenki parowe, możesz wyjść na zewnątrz się przewietrzyć chwilkę, czy usiąść za stołem, może akurat znajdzie się ktoś, kto poprosi cię do tańca. Tak więc może być różnie, a jeśli będzie naprawdę dla ciebie kiepsko, to możesz pożegnać się w każdej chwili. Jeśli to dobra koleżanka, to powinna zrozumieć, że impreza jest fajna , ale ty bez pary nie najlepiej się czujesz, a nie chcesz też żeby ktoś na siłę cię prosił z obowiązku zabawienia gościa. Możesz powiedzieć jej to na stronie. Szczerość to podstawa. Wtedy ona zrozumie powód twojego wyjścia. U nas też tak było, że były osoby, które były w kościele, potem na obiedzie, posiedziały do 21-wszej i podziękowały. Na siłę nie zatrzymywaliśmy, żeby nie czuli presji. Dostali pakunek z ciastem do domu, flaszkę:p i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ndqwjkdnqwldwqdwqd
Bawić sie w kółko jak na wsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas też tak było, że były osoby, które były w kościele, potem na obiedzie, posiedziały do 21-wszej i podziękowały." dziękuje za takich znajomych,przyjaciół czy kolezanki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ndqwjkdnqwldwqdwqd
A co mają się nudzić do 4 rana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intern-autka
Istotnie dużo zależy od ekipy/towarzystwa z którym się siedzi przy stole. Niestety wg. moich obserwacji wynika, że ludzie są coraz bardziej egoistyczni, coraz mniej otwarci na innych. Nieraz słyszałam komentarze: "A o czym ja będę z nimi rozmawiał/rozmawiała, jak ich wcale nie znam?" Jestem otwarta i towarzystka, chętnie zawieram nowe znajomości, jednak mam chyba pecha do ludzi, że często trafiam kulą w płot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uytgfrdes
a może bedzie jakis samotny samiec co Cie bedzie chciał przedmuchac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uytgfrdes
na kazdym weselu jest wiekszosc par, co nie znaczy ze cie nikt nie puknie, albo mnie zapros, zadowole sie lodzikeim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem otwarta i towarzystka, chętnie zawieram nowe znajomości, jednak mam chyba pecha do ludzi, że często trafiam kulą w płot." więc buców i rozkapryszone lalunie omijaj szerokim łukiem ... fajnie jakbyś siedziała niedaleko państwa młodych bo i oni na weselu ciągle nie tancza ze sobą tylko z goścmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uytgfrdes
jeśli dobrze się zaprezentujesz, to nawet jakiś koleś z partnerką pozostawi ja w spokoju i wezmie nadzieje ciebie na swojego draga, wiec wez pare kondomow ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intern-autka
Nie wiem, gdzie postanowili mnie usadzić, ale w niby obiecane mam, że wśród sympatycnych osób. Jednak rozumiem też parę młodą. To ich dzień, chcą, żeby wszystko się udało, ale przecież nie będą obchodzić się z jednym gościem, jak z jajkiem, tylko dlatego, że przyszedł w pojedynkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Regres
Nie możesz porównywać sytuacji samotnego faceta i samotnej kobiety, bo jest zupełnie inna. Facet ma ten luksus, że może kobiete poprosic do tańca. Być może jest równouprawnienie, a ja jestem staroświecka, ale nie wyobrażam sobie, żeby prosic kogos do tańca. Byłam na weselu sama, nikt nie tańczyl w kółeczku, nikt mnie nie prosił, pary gadały ze sobą. Też wyszłam wcześniej, bo gdybym posiedziała tam jeszcze kilka godzin, to przysnęłabym na krześle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intern-autka
Poza tym faceci wychodzą z założenia, że drwa do lasu się nie wozi. Wysatrczy wódka i koledzy-obojętnie, jaki jest to rodzaj imprezy. Natomiast, jak dziewczyna przychodzi sama będzie się zwyczajnie nudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też wyszłam wcześniej, bo gdybym posiedziała tam jeszcze kilka godzin, to przysnęłabym na krześle." i tak się zdarza ale nie wierze że idąc na wesele nie masz na tym weselu do kogo sie odezwać czy z kimś potanczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intern-autka
Czasami nie ma się do kogo odezwać. Chęci jednej strony nie zawsze wystarczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakuska.
Też niebawem idę na wesele bez osoby towarzyszącej. Też nie znam towarzystwa. Ze znajomych będzie tylko jedna moja dobra koleżanka i państwo młodzi. A, jeszcze znam nieco świadka, kiedyś byliśmy na jednym wspólnym weekendzie. Ale nie wiem, czy przychodzi z kimś, czy sam. Ale jakoś nie mam obaw, może dlatego, że będzie ta koleżanka. Zawsze w najgorszym razie możemy stworzyć małą "lożę szyderców" :p Poza tym biorę małą kamerę, bo młodzi nie będą mieć kamerzysty, ale są chętni, żeby im ktoś uwiecznił najważniejsze momenty. A że ja lubię takie rzeczy, to chętnie się pobawię w kamerzystę ;) Jakoś zleci, wychodzić wcześniej i tak raczej nie ma sensu, bo wesele prawie 200 km od mojego domu, lepiej posiedzieć za stołem, niż samemu w hotelu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×