Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rttyyytyy

jak żyć?

Polecane posty

Gość rttyyytyy

słuchajcie kobietki doradzcie mi cos, podzielcie sie swoimi doswiadczeniami bo ja dzis mam mega doła i juz nie wiem co robic...mam 9 miesieczna corke, od jakiegos czasu pracuje. jak bylam z dzieckiem w domu to chcialam wrocic do pracy...zle sie czulam wciaz w pieluchach, garnkach i ciaglym sprzataniu...maz wracal z pracy to sie na nim wyzywałam ze on sobie"jezdzi" a ja wciaz w domu. myslalam ze jak wroce do pracy bedzie lepiej.ale nie jest. bo teraz nie dosc ze wracam zmeczona z pracy to i tak caly dom na mojej glowie:( znowu gotowanie,sprzatanie, pranie, dziecko ktore jak zasypia to zastaje mnie 22 i juz nie mam siły na nic. maz pracuje do bardzo pozna wiec niewiele moze pomoc. niby to rozumiem ale wiecie co to znowu jest problem: bo wiem ze jest padniety jak wraca bo pracuje na budowie po 12 godzin dziennie ale wkurza mnie to ze nie pozmywa, nie pomoze w domu...jak ma wolne owszem stara sie pomoc ale rzadko sa takie dni kiedy moze bo jeszcze robi studia no i jak ma wolne to chce odpoczac.mam wrazenie ze wszystko na mojej glowie. nie potrafie sobie z tym poradzic. czuje sie jak nianka i służaca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rttyyytyy
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsgf
A czego oczekujesz od życia ?? tak to jest...jak już się ma swoją rodzinę i prace to tak się zyje...moze odpuść raz w tygodniu obiad poprostu kup jakiegoś gotowca,kurczaka z rożna,pyzy,pierogi...cokolwiek. Jakk wrócisz z pracy nie bierz się za sprzątanie tylko weź dziecko i idź na spacerek.Sprzątanie nie zając. Musisz jakoś to ogarnąć bo w jakąś depresje wpadniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rttyyytyy
no ja juz tak sie zapedzilam ze zmywam non stop cokolwiek nie jest w zlewie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsgf
No i po co jaki sens ?? Lepiej iść z dzieckiem na polko...dziecko się wywietrzy to pójdzie szybciej spac,będziesz miała wiecej czasu wieczorem,tak samo z prasowaniem J anie prasuje wszystkiego tylko to co wiem ze mam wyjsciowe czy ze np. ubiore to w ciągu kilku najblizszych dni. Też kiedyś musiałam mieć wszystko na błysk - teraz jak mam juz 2 dzieci to odpusciłam,bo nic bym nie robiła tylko sprzątała i była sfrustrowana...a na tym nie polega życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz źle "wychowanego" męża :) Rozumiem twój ból. Mój mąż również jest budowlańcem i niejednokrotnie wracał tak zmęczony, że nie miał na nic sił. Jak pracowałam cały czas byłam w biegu, ciągle brakowało mi czasu (najczęściej dla siebie). Na szczęście mój małżonek docenia to, co robię. Jak miał jakieś wątpliwości to przekazywałam mu pałeczkę i działało. [Dla przykładu - trochę marudził, że dużo wydaję. Więc wyciągnęłam go kilka razy na zakupy i sam się przekonał jakie są ceny.] Zresztą nie wyobrażam sobie, by w ogóle nie pomagał. Faceci często nie doceniają pracy w domu, ponieważ jej nie znają. Nie wiedzą ile wysiłku kosztuje dbanie o dom, dziecko, pozostałych członków rodziny. Jest to trudne zwłaszcza gdy dochodzi do tego praca zawodowa. Zamiast się irytować porozmawiaj z nim szczerze i wytłumacz co czujesz, jak to widzisz. Jeżeli nadal będzie uważał, ze to pikuś, niech przystąpi do dzieła i ci pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
program minimum :) Ja po pracy idę z córą na spacer- to jest mój priorytet. Całą resztą dzielę sie z facetem- jak ma okres, ze siedzi w pracy dłuzej też tylko ogarniam, nie prasuję (tylko koszule, a czasem mąż sam rano sobie prasuje), gotuję szybkie dania- najczęściej miecho w piekarniku. Priorytetem jest dla mnie córka, a nie błysk w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weź sobie również do serca, że nie wszystko musi być perfekcyjnie. - naczynia myj po posiłku - po wyjęciu prania z pralki lekko ponaciągaj każdą rzecz i równo rozwieś (odpadnie ci prasowanie wielu ubrań) - spędzaj czas z dzieckiem na dworze - zmęczy się i pójdzie szybciej spać, a do tego będzie zdrowsze i szczęśliwsze - zrób sobie orientacyjny harmonogram (w jaki dzień odkurzasz,myjesz podłogi itp.), by nie robić wszystkiego na raz - podziel się obowiązkami z mężem - nawet zmęczony po pracy może np.wytrzeć kurze Musisz się po prostu nieco zorganizować, to kwestia wprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna marika...
kup zmywarkę, wydasz 1500 zł a problemu się pozbędziesz na wiele, wiele lat :-) mam zwywarkę od 14 lat i myję w niej wszystko co się tylo da, a ile czasu wolengo zostaje. sprzątanie nie zając, nie ucieknie, jak nie posprzątasz dzisiaj to zrobisz to jutro czy za 3 dni, od kurzu się nie umiera. ja aktualnie nie mam posprzątane od 3 dni. wiem, że nie mam sie czym chwalić, ale jeżeli mam dręczyć męża, mamy się kłócić to wolę odpuścić sobie. kiedyś spytałam się męża czy jeśli będzie miał zawsze obiad, zrobione zakupy, posprzątane itd, to czy będzie mnie bardziej kochał, odpowiedział, że nie, że faceci nie kochają za takie rzeczy więc zmieniłam swoje podejście do życia. nie przeżywam... widzę, że jak dziś nie odkurzę to świat sie nie zawali. ja mam dobry nastrój, mąż jest szczęśliwy, i nie kłócimy się nawet raz do roku, ta sielanka trwa 10 lat, też mąż nie ma kiedy mi pomagać. nie musisz duzgo gotować, może wystarczy zupa zrobiona na 2 dni, proste drugie danie, czasami coś gotowego, albo rób bazy do zupy i do zamrażalnika. niedługo wracam do pracy a synek też ma 9 miesięcy mąż mnie rozumie jak czasami nie mam siły sprzątać, i ja go rozumiem że czasami nie ma siły odkurzać :-) znajdź złoty środek bo przepadniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż jak pracował jeszcze w PL < 10-12 h > to potrafił po pracy jeszcze ugotować, zdarzało się tak jak on wracał z pracy o 20stej a ja 22 to nie dość , że ugotował i po sobie posprzątał to jeszcze zdążył wyjść po mnie na przystanek, raz w tygodniu odkurzał, czasem zabrał się za kurze, ja zawsze miałam pranie, gotowanie ale nie dzień w dzień i ogólne utrzymanie porządku, nigdy mężowi nie musiałam mówić co ma robić, nie musiałam układać harmonogramu etc.. teraz przynajmniej wiem, że jak urodzi się maluch to nie będę mieć wszystkiego na głowie bo mąż potrafi sam się zorganizować mimo ciężkiej pracy. a zatem autorko nie ma tłumaczenia, że Twój mąż po pracy jest zmęczony, a poza tym skoro wcześniej wszystko robiłaś sama to co się dziwić, że facet się po prostu przyzwyczaił..ale wydaje mi się, że o takich sprawach jak "wspólne codzienne życie" jeżeli coś nie funkcjonuje tak jak trzeba to należy rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać..ale nie wymuszać, po prostu przedstaw mu fakt, że Ty przecież też pracujesz i dlaczego masz sama wszystko robić, wcześniej byłaś w domu, owszem ale teraz sytuacja wygląda inaczej i należy to zmienić.. może Twojemu mężowi taka rozmowa coś da a jak nie, no to przykro, wiedziałaś chyba za kogo wychodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bertylda34
A kto zajmuje sie waszym dzieckiem jak jestescie w pracy_ Moze warto by pogadac z opiekunka, ewwentualnie doplacic troszke wiecej a zlecic jej lekkie sprzatanie domu zebys miala juz to z glowy jak wracasz z pracy- 9+miesieczne dziecko nie jest az tak absorbujace, zeby nie mozna bylo cos w domu zrobic. Nie mowie o sprzataniu calego domu, ale chociaz ogarniecie z wierzchu zeby ci rece nie opadaly jak wracasz, pozmywanie po obiedzie, po dziecku sprzatniecie, rozwieszenie-sciagniecie i poskladanie prania itd. Maz jak wraca pozno to nie dziw sie, ze mu sie juz nic nie chce. O ktorej wraca, 20, 22 Z innej beczki + jesli macie kawalek miejsca w domu to warto rozwazyc kupno zmywarki, odejmie to jedna prace a i pozwoli zaoscedzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mireczkowataa
nie macie ślubu wiec nie mąż tylko KONKUBENT:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewq
wglowiesieniemiesci mój mąż jak pracował jeszcze w PL < 10-12 h > to potrafił po pracy jeszcze ugotować, zdarzało się tak jak on wracał z pracy o 20stej a ja 22 to nie dość , że ugotował i po sobie posprzątał to jeszcze zdążył wyjść po mnie na przystanek, raz w tygodniu odkurzał, czasem zabrał się za kurze, ja zawsze miałam pranie, gotowanie ale nie dzień w dzień i ogólne utrzymanie porządku, nigdy mężowi nie musiałam mówić co ma robić, nie musiałam układać harmonogramu etc.. teraz przynajmniej wiem, że jak urodzi się maluch to nie będę mieć wszystkiego na głowie bo mąż potrafi sam się zorganizować mimo ciężkiej pracy. Typowe dla kafeterii, dziewczna sie skarzy to musi sie znalezc taka ktora dowali, ze ma lepiej :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbkhf
Ja też tak kiedyś marudziłam...ze długo pracuje że mi nie pomaga...że to że tamto...więc mąż się wkurzył i pracował mniej dużo mi pomagał...ale ale...jak przyszła wypłata to już nie było tak kolorowo..więc usiedliśmy i przedyskutowali pewne sprawy i teraz jest tak że w tygodniu ja się domem zajmuje a w wekendy robimy to poprostu razem. Ja nie marudze już ze za długo pracuje,on mi pomaga przeważnie w sobote generalne sprzątanie a w tygodniu ogarniam tylko. Trzeba sobie wypracować jakiś kompromis żeby się nie załamać. My 3 dzieci. 5,7 i 10 lat więc jest co robić - ale staram się z tego co robie mieć przyjemność, po pracy wole isć do ogrodu i z dzieciakami się pobawić chociaż godzine niż tyrać od rana do nocy - ale dzieci też mają jakieś swoje obowiązki mam też duza pomoc ze strony 10-cio latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rttyyytyy
mąż kąpie dziecko, jak moze to odkurzy.wczesniej duzo pomagal w domu. jak pracowal do 16 a ja do 21 to tez kolacja zrobiona, pranie rozwieszone i wychodzil po mnie na przystanek.teraz tak sie porobilo przez ta prace ale boje sie ze sie przyzwyczai do tego ze tak malo robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rttyyytyy
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rttyyytyy
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×