Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość you_tube*

Nie daję rady... :-(

Polecane posty

Gość you_tube*

Nie wiem, czy to moje dzieci są takie trudne, czy ja taka beznadziejna, a może to normalne, co napiszę poniżej... Mam 3 dzieci, straszego syna, 6 lat, i młodsze córki bliźniaczki lat 3. Postanowiliśmy z mezem, że dzieci zostana w domu ze mną do czasu, az córki pójdą do przedszkola (czyli do września 2012). Syn nie specjalnie miał ochotę na przedszkole, a ja chciałam tez poswiecic mu czas i odbic te miesiace, gdy bliźniaczki były malutkie i musiałam dużo się nimi zajmować. Tak wiec jesteśmy sobie w domu wszyscy i ja już wymiękam. Zwłaszcza syn daje mi w kosc tak, ze mam dosc wszystkiego. Noc stop cos wymyśla, nie moge spokojnie usiasc, jak widzi, ze siedze, od razu ma dla mnie różne zadania :-O Dzisiaj na przykład wymyslil, ze chce jechac na Kabaty metrem :-O bo nigdy nie byl na tej stacji. A my mieszkamy akurat blsiko Młocin, wiec calą trase metra mielibysmy przejechac. Okey mówie, pojedziemy, ale poprosimy ciocie lub babcie, by została z siostrami. Pech chcial, ze akurat nie mogly dzis, wiec w domu od razu awantura. Młody się stawia, wrzeszczy, stawia warunki, ze w takim razie jak tata wroci z pracy, to pojedziemy. Ja na to, że nie, bo dzis idziemy skladac wnioski o paszporty i musimy wszyscy isc. Awantury ciag dalszy...Bylo to z samego rana. Potem poszlismy wszyscy na 3 godziny na spacer, po drodze odwiedzilismy dziadka. Wracamy do domu. Obiad. Corki zjadly, syn nie, "bo mu nie bedzie smakowalo" (nawet nie spróbowal). Dobra, mowie, nie chcesz, nie jesz, jak bedziesz glodny to chleb jest w chlebniku (juz nie mam sily walczyc z nim o jedzenie). Po obiedzie usiadlam, zeby spokojnie wypic kawe. Corki poszly sie bawic do pokoju. Przychodzi syn, slyszy, ze nuce piosenke. Mowi, by mu puscic w laptopie. Ja na to, ze nie, ze teraz chce spokojnie wypic kawe, oczywiscie sie rzuca, zeby mu dac jego magnetofon, bedzie sobie puszczal plyty. Za jakis czas zaczely sie bawic w chowanego, krzyki, wrzaski, skakanie po lozkach, rozbebeszona cala posciel, trzaskanie drzwiami (chowaly sie do lazienki)... Nie daje rady, czuje sie jak w małpiarni :-O Zastanawiam sie, co robię nie tak... KAŻDY weekend spędzamy INTENSYWNIE - jeździmy rowerami, na wycieczki samochodem, ostatnio pojechaliśmy sobie skmką przez całe miasto na Okęcie, oglądaliśmy samoloty, byliśmy w Ogrodzie Botanicznym, mamy do dyspozycji posesję dziadków za miastem, jeździmy tam często, las, trawka, grill, basen....spotykamy się z rodziną, dzieci mają kuzynów, z którymi sa związane... czego chcieć jeszcze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicha jak nic
jak masz rozpieszczonego dzieciaka to sie nie dziw,moze system kar i nagród?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aKWJDPIQW
Dobrze, że ma kto rządzić w Twoim domu. Powiedz mu, że jak będzie taki niedobry, to w przedszkolu czekają na niego z otwarymi ramionami :D. A w domu ma być tak, jak Ty chcesz, a nie jak chce rozpuszczony dzieciak - choćby dlatego, że to Twój dom. jak on sobie KUPI swój własny, to będzie tam mógł wszystkich ustawiać :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you_tube*
Widzisz, to jest tak, ze na mnie nikt nie stosowal zadnych kar. Bylam rozsadnym dzieckiem, wystarczylo mi wytlumaczyc. Corki tez takie są. Gdy sa same, bez brata, to jakby dzieci w domu nie bylo. Oczywiscie jak chlopak przegina, to go informuje, ze jak cos tam, to cos tam, ale on sie stawia, krzyczy, nie mam sil. Wiem, ze jak teraz czegos z tym nie zrobimy, to bedzie gorzej, to z nastolatkiem nie poradzimy juz w ogóle, tylko mi jest bardzo ciezko stawiac te granice, nie potrafie, bo sama takowych nie mialam, albo nie pamietam. We wspomnianym przykladzie o tym laptopie i piodence to wlasciwie nie wiem, czy powinnam mu puscic te piosenke od razu, powiedziec, ze za pol godziny, czy nie puscic w ogole... ja jestem juz tak zmeczona jego zachowaniem, ze nie mam sil. jest strasznym bałaganiarzem, jak sciaga spodnie czy bluzke, zostawia na środku, zwinieta w kulkę, nie sprząta po sobie, jak mówimy, by dzieciaki sprzatnely zabawki,to córki idą i sprzątaja, a syn od razu wynajduje milion powodów, dla których tego nie zrobi. Jest to dziecko, którego nie da sie wychowac spokojna rozmowa, tylko trzeba wrzeszczec. W chwili slabosci powiesilam skorzany pas i powiedzialam, ze jak bedzie niegrzeczny, to po dupie bedzie dostawal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicha jak nic
badz konsekwentna a kara io granice musza byc,niestety inaczej za 3 lata nie dasz sobie juz rady wogóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady z tym pasem
skorzany pas na 6 latka?? chyba przeginasz, a masz zamiar bic go tym pasem czy tylko slownie starszyc??dostal juz nim kiedys? O ile nie linczuje nikogo za klapa w tylek to za przyrzady do bciia juz tak.To jzu przegiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady z tym pasem
znasz wlasnego syna i wiesz jakie kary odczuje.Lubi wychodzic na dwor? jak tak to zakaz, lubi jezdic rowerem ak tak to zakaz do odwolania.Jak pyskuje to won do poikoiku i wyjdzie kiedy zastanowi sie nad swoim zachowaniem i przeprosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna konsekwentna matka
No pewnie, rozwydrzyc bachora a potem niech sie panie przedszkolanka z bachorem uzeraja :O Oraz inne dzieci w grupie :O Zwyczajnie rozpuscilas gowniarza i tyle. Nie ma dla Ciebie za grosz respektu. Zadaniem rodzica jest dzieci SOCJALIZOWAC to znaczy nauczyc akceptowanych spolecznie zachowan wzgledem innych ludzi jak rowniez wzgledem siebie. Dziecko musi sie nauczyc, ze nie ma prawa wymagac od Ciebie ciaglej uwagi! Ani od Ciebie ani od innych doroslych. Robisz recepte na jego problemy w szkole, myslisz ze on bedzie umial zaakceptowac ze Pani nauczycielka musi sie zajac innymi uczniami a nie akurat nim? Od poczatku trzeba uczyc dziecko znoszenia drobnych frustracji, tego ze powiesz NIE, ze cos po jego mysli nie pojdzie. Wtedy bedzie mu latwiej w zyciu jak pojdzie do szkoly i sie przekona, ze nie jest pepkiem swiata. Kobieto, na co Ty czekasz z tym przedszkolem? Rozumiem z rocznym dzieckiem ale z 6 latkiem? Jestes za poblazliwa, nie stawiasz zadnych granic, pewnie jego zle zachowanie nie ma zadnych konsekwencji. Nie mowie o biciu, ktorego jestem przeciwnikiem. Ale u mnie za wrzask, fochy i zle zachowanie to by nie bylo zadnego magnetofonu ani plyt. Rob tak dalej. Brakuje zeby Cie w miejsach publicznych swoim wrzaskiem i zlym zachowaniem szantazowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość użerają czy nie
chłopak do przedszkola iść nie chce - więc niech wie, że zawsze tam może trafić jak się będzie źle zachowywał. Taki straszak :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adinnaaaa
i po co ci to bylo?, nie wiem jak kobiety dobrowolnie godza sie na taki los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you_tube*
aumiecie czytac?, pas to oczywiscie STRASZAK, nigdy nie użyłam go, napisałam przeciez, ze pokazałam go w chwili słabości :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you_tube*
Na szczęscie w miejscu publicznym nigdy jazd nie robil, nie kładł się na podłogę ani się nie rzucał, nie tupał nogą. Jest inteligentny, wie, ze by się skompromitował :-P ale w domu to pozwala sobie nieźle... ' ja wiem, ze dziecko musi umiec zajac sie soba, bawic samo itd., zwlaszcza ze ma rodzenstwo, ma sie z kim bawic, ale on tak fatalnie reaguje na wszelką odmowę, że szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes niekonsekwetna
i po raz kolejny raz pokazujesz synowi twoj brak konsekwencji.Straszysz syna pasem ze nim dostanie jesli bedzie niegrzeczny a mimo tego syn dalej sie zle zachowuje bo widzi ze twoje straszenie jest tylko pustą nic nie znaczacą grozba ktorej nigdy nie spelnilas i sie powtarzasz Napewno tak wyglada sytuacja z innymi rzeczami, gadasz, grozisz a nie dotrzymujesz slowa.To jest karygodne!Badz konsekwetnma i jesli zapowiedzialas kare to zrob, ale za biciem pasem nie jestem i lepiej nawet nie zapowiadac bicia jesli nie chcesz tego robic bo dziecko widzi ze tylko sobie gadasz i nic pozatym,a slowa nie dotrzymujesz Upomnij syna, jesli to nie pomaga dotrzymaj slowa i karaj go a nie tylko grozisz i gadasz bezskutecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes niekonsekwetna
W sytuacji twojego syna twoja konsekwencja i niieugietosc najlepej zda egzamin. Nie ucz go ze laniem sie problemy roziazuje bo on zacznie brac od ciebie przyklad gdy bedzioe cos nie po jego mysli i zacnie rowniez lac siotry jak inne dzieic za jakis czas. Pozwol mu sie wykrzyczec w swoim pokoiku, wyciszyc, ale nna upartosc i buntr w stosunku do twoich rozkazow niechj wie ze spotka sie z odebraniem przyjemnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama go tak wychowałaś
nagle po 6 latach zauważyłaś że syn Ci na głowę wchodzi myślę że po prostu przez ostatnie 4 lata byłaś zajęta ciążą i bliźniaczkami a młody w tym czasie się rozbestwił dziecko wychowuje się od urodzenia a nie nagle w wieku 6 lat to jak zachowuje sie dziś to konsekwencje tego na co mu pozwalałaś od samego początku ty nas pytasz na co mu powinnaś pozwolić a na co nie ? sama to powinnaś wiedzieć syn powinien być nauczony prosić a nie terroryzować i stroić fochy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you_tube*
Tak jak pisałam, na mnie nikt nie musiał stosowac takich metod, na córkach tez nie muszę, owszem, czasami się zdarzają jakieś gorsze chwile, np. zamiast przyjsc sie ubierac, udaja, ze nie slysza i chcą sobie jaja robic, ale wystarczy powiedziec cos w stylu, albo przychodzicie i sie ubieracie, albo z wycieczki nici, i dzieci sa w przedpokoju. A syn... potrafi w takie sytuacji powiedzieć, ze ma w nisie wycieczkę :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama obozowiczów
z tego co wiem to 6 latek musi uczeszczać do zerówki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you_tube*
Nie jest prawdą, ze byłam zajeta ciąża i bliźniaczkami. Do czasu urodzenia sie córek młody też właził na głowę, ale szczerze mówiac, nie majac skali porownawczej, myslalam, ze takie sa dzieci w tym wieku. Teraz mogę porównać z córkami i zachowanie syna bardzo wypada na niekorzysc. Po prostu nie docieraja do niego proste, spokojne słowa. Niejednokrotnie po prostu trzeba wrzasnąc na całe gardło, by się supokoił :-( jest to tak meczące i podcinajace skrzydła, ze tylko my wiemy. Naprawdę, dla dzieci dużo dajemy, na nich się koncentrujemy, w sposób rozsądny myslę, nie ma wychowania pod kloszem, mają swobode, ale to co reprezentuje syn, przekracza wszelkie granice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super :/
może stosuj taką karę jak superniania? połóż jakąś poduchę w kącie i jak jest niegrzeczny to niech na niej siedzi np. 3 min. jak z niej wstanie to go zanieś z powrotem i tak ciągle. jak nast razem zacznie przeginac to powiedz ze trafi na poduche. jak bedzie na niej plakal itd to nie reaguj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you_tube*
tak do zerówki idzie od września...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super :/
albo np. on chce iść na plac zabaw a Ty mowisz "jesli sie uspokoisz i poczekasz, ja wypije kawe i pojdziemy" jak powie ze nie to Ty "skoro jestes niegrzeczny to dzisiaj nie pojdziemy. jak zmienisz zdanie to przyjdz mnie przeprosic i wtedy bedziemy mogli isc"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you_tube*
Najbardziej meczące są te jego wymysły, propozycje... Wiadomo, ze w ciagu dnia trzeba i zakupy, i obiad jakis zrobic, ogarnac chatkę, nie mogę więc codziennie na wycieczki jeździć, a on tak by chciał. Idziemy na przyklad na plac zabaw, jesteśmy powiedzmy 2 godziny, i mówie, ze do domu, bo obiad, dziewczynki grzecznie wychodzą z piaskownicy a on sie stawia, ze nie chce, że chce sie bawic, a jak tlumacze, ze przyjdziemy za godzine, albo ze tata wróci z pracy i z nimi wyjdzie, to jest ryk, ze on musi do domu isc :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you_tube*
Oczywiscie, ze moge go tak ukarac, ze jak niegrzeczny jest, to nie pojdzie na dwor, ale sa tez dziewczynki, dlaczego one maja siedzieć w domu z jego powodu? to jest właśnie problem.... :-O Tak cieżko jest pogodzić to wszystko i wszystkim dogodzić. Dlatego charakterek syna dodatkowo daje w kosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you_tube*
A czy jest tu w ogóle jakaś mama dziecka w tym wieku? 5-6 lat?? Jakie są Wasze dzieci? Jakie stwarzają problemy? Czy przedstawione przeze mnie zachowania mojego syna mieszczą się w normie, czy jest naprawdę strasznie rozbestwiony???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super :/
a sposob z poduszka? dziewczynki przez to nie ucierpia. albo powiedz "nie kochasz mamusi? to dlaczego nie dasz mamusi wypic kawy?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszaga
Dzieciak jest rozpuszczony ale przede wszsytkim znudzony! Jak mozna trzymac w domu 6 latka? :O Taki chlopiec potrzebuje juz towarzystwa rowiesnikow a nie o 3 lata mlodszych siostr (!), potrzebuje innych zabaw niz jazda samochodzikiem po dywanie :O potrzebuje bodzcow pomagajacych mu sie rozwijac. 2 godzinki na placu zabaw i wycieczki metrem :O to nie sa odpowiednie sposoby na spedzanie czasu przez 6 latka! Kobieto, czy ty w ogole myslisz? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za dużo z siebie dajesz.
Chcesz być idealną mamą i za bardzo się spalasz, kosztem własnego szczęścia. Wrzuć na luz i zacznij robić różne rzeczy ze względu na własne zadowolenia, a nie wyłącznie zdanie i zadowolenie dzieci. Pamiętaj, że w 90% przypadków spokojna i szczęśliwa matka = spokojne i szczęśliwe dzieci. One wyczuwają twój nastrój i kiedy widzą, że jesteś słaba zaczynają próbować przekraczać granice, dominować. Nie daj się. Może powinnaś też odpocząć trochę od dzieci, zostawić je u dziadków na tydzień i wyjechać gdzieś z partnerem. To by wam dobrze zrobiło. Dzieciom też, bo jakby się stęskniły to byłyby grzeczniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za dużo z siebie dajesz.
I nie spalaj się tak dla nich, żeby miały urozmaicony czas z tobą. Nie rozpieszczaj za bardzo tymi wycieczkami i spełnianiem życzeń i zachcianek. Ustal granice i naucz dzieci, że to TY decydujesz kiedy i co robią i w co się bawią. Jeśli drażni cię któraś z ich zabaw i widzisz, że robią bajzel - zarządź przymusowe sprzątanie, to od razu im się odechce. Jak będą stawiały opór to zacznij zabierać im zabawki, od tych najbardziej ulubionych. Trochę stanowczości nie zaszkodzi, a z pewnością pomoże podtemperować twoją "młodzież". Jeśli któeś chce gdzieś jechać (np. na te nieszczęsne Kabaty) powiedz, że będziesz o tym pamiętała i jak nadarzy się okazja to pojedziecie, ale na pewno nie dziś, bo masz już plany i nie ma w nich czasu na taki wyjazd. Pamiętaj zasadę numer #1: YOU'RE THA BOSS! Ty rozdajesz karty, a nie junior.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie!
!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim skromnym zdaniem podstawowym błędem było zostawienie starszego w domu. Przedszkole jest nie tylko po to żeby rodzice mogli pójść do pracy, ale przede wszystkim jest dla dziecka, dla utowrzenia jego relacji spolecznych w grupie rówieśników. Towarzystwo 3 letnich sióstr to nie to samo co towarzystwo równolatków w grupie przedszkolnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×