Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ok mam 20 lat i co z tego ?

powiedziałam sąsiadce aby jej córka nie bawiła się zabawkami mojej córki

Polecane posty

Gość gośxgxxxxxxxxdgghjgsdg
Wiesz co ja zawsze gadam, ze dorosli nie piwinni sie wtracac w zabawy dzieci ani o nie klocic ale sa jakies granice. Tez bym nie pozwolila zeby mojej corce jakies dzieci rozszarpaly zabawki, zreszta Ona sama by nie pozwolila bo za dlugo zbiera na to pieniadze. Mysle, ze dobrze zrobilas. Teraz ta "mamuska" pozwala swoim pociechom niszczyc komus grzechotki a potem bedzie placic za zniszczone auto sasiada, rozbita szybe na przystanku czy zlamany kregoslup kolezanki z klasy bo mlode nie nauczone szacunku do cudzych rzeczy.Tak to sie zazwyczaj konczy bo wszystko gdzies ma swoj poczatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko brawo wreszcie jakaś normalna matka. Owszem moje dzieci też czasem komuś coś zepsują ( zdarzyło się to 2 razy) a dzieci mają 3 i 5 lat ale zaraz pytałam koleżankę ile to kosztowało a jeśli nie chciała przyjąć pieniędzy kupowałam inną zabawkę podobnej kwocie. To tylko dzieci i czasem może się zdarzyć, że coś zepsują ale po to mają rodziców żeby brali odpowiedzialność. Co do chodzenia w domu w butach żenada. Ja też nie życzę sobie by ktoś kto chodził po zasyfionej i brudnej ulicy wnosił mi ten bród do mieszkania. Sama jak do kogoś idę biorę na zmianę domowe baletki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×