Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ok mam 20 lat i co z tego ?

powiedziałam sąsiadce aby jej córka nie bawiła się zabawkami mojej córki

Polecane posty

Gość ok mam 20 lat i co z tego ?

kurcze i chyba zle zrobiłam teraz mi głupio... moja córka ma prawie 11 msc jakiś czas temu dzieci sąsiadki zepsuły zabawkę mojej córki.. nawet jeszcze dobrze się nią córka nie bawiła i już zepsuta. zawsze jak przychodzi zostawiają po sobie wielki burdel i ruszają co tylko im się podoba... dzieci są w wieku 3 i 5 lat i dzisiaj już się wkurzyłam bo posprzątałam umyłam podłogę odkurzyłam a sąsiadka razem z tymi dziećmi do pokoju w buciorach myślałam że szału dostanę 2 letnie od razu za nową grającą zabawkę się dorwało powiedziałam sąsiadce niech zdejmą buty bo umnie w buciorach się nie chodzi to mnie wyśmiała w oczy po prostu zaczęła się śmiać ale ona to juz tak zawsze ma że się śmieje z byle czego ale zdjęła te buty i ja jej córce zabrałam tą zabawkę i powiedziałam że nie wolno że już jakiś czas temu popsuli zabawkę i nie chcę by zepsuli kolejną sąsiadka od razu się rzecz jasna wypierała... ale od razu ich zaprosiłam na podwórko i niby się nie obraziła... ale teraz jest mi głupio troche czy słusznie ? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmm mmm
przeciez to tylko dzieci co nie oznacza ze maja niszczyc zabawki innym dzieciom ale ciekawe czy twoja córka bedzie inna:O:O:D tez masz problemy ja cie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok mam 20 lat i co z tego ?
ja na pewno nie pozwolę na to by córka niszczyła zabawki innym dzieciom bo ja nie po to je kupuję aby obce dzieci je od razu rozwalały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia marynia,
o zabawkę aferę robić.... ciesz się kobieto że masz takie głupie problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kulturalnych to ty nie
nalezysz:O Najpierw kazesz zdejmowac buty, potem zabranisz sie bawic, a nastepnie wypraszasz na podworko. Ja bym sie z taka wisniaczka na jej miejscu nie zadawala:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok mam 20 lat i co z tego ?
dałam za zabawkę 100 zł i już nie działa! wy byście sie na prawdę nie wkurzyły ? wam również nie przeszkadza że ludzie włażą wam w butach do domu tam gdzie niemowlak raczkuje ? nie wierzę w to. po za tym mieszkamy na wsi :] więc są odchody kur kaczek psów gołębi... już mi raz taką za butami niespodziankę przynieśli i dziękuję za więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adinnaaaa
w kazdym domu panuje inne reguly, moim zdaniem dobrze, ze jasno postawilas sprawe. jesli sasiadka jest madra do zrozumie. a jak jej dzieci chca sie bawic to przeciez moze wciac od siebie kilka zabawek dla nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgfgfgfg
Bardzo dobrze zrobiłaś. Buciory u kogoś zawsze wypada ściągać i pilnować swoich dzieci a nie wypierać się że popsuły zabawkę. Twoja córcia jest za mała na takie towarzystwo i jej zabawki też nie są odpowiednie dla wieku tamtych dzieci . Uważam że sąisiadka powinna pilnować swojej ferajny skoro przyprowadza je do kogoś a już tymbardziej szanować czystość w pokoju 11 miesięcznego niemowlęcia i całego mieszkania. Może twoja sąsiadka to równa i fajna kobitka ale kultury to ona nie ma a nie ty. Msza rację, ustawiaj ludzi bo jak tego nie zrobisz w porę to będziesz cierpieć a tu na kafe zawsze znajdą się oburzone także olewaj to szerokim strumieniem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok mam 20 lat i co z tego ?
problem w tym że ona ich wgl nie pilnuje. raz robiąc herbatę w kuchni jej córka otworzyła sobie zestaw do zabawy w piasku a ja nie miałam zamiaru tego otwierać bo wiadomo córka jest jeszcze za mała na takie zabawki... też czasami kazała mi chować jakieś rzeczy co leżą na widoku np. telefon albo laptop lądował na szafie ;/ a z jakiej okazji ja mam to wszystko chować ? przecież jestem u siebie w domu i ona powinna ich pilnować żeby nie dotykały tego co nie dla nich... siostra jak przyjdzie ze swoimi dziećmi 2-4 lata to nic przed nimi nie chowam tylko ona ich sama pilnuje... a jak jest sąsiadka to ja cała w stresie że zaraz coś popsują zamażą do dzisiaj wstydziłam jej sie coś powiedzieć.. bo jest starsza o 11 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adinnaaaa
nic zlego nie jest w byciu osoba asertywna, trzeba mowic jasno i wyraznie co dla ciebie jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgfgfgfg
Wyjście jest jedno. Jeżeli masz zamiar wpuszczać sąsiadkę i jej dzieci bo zalezy ci na kontakcie to albo sąsiadka po rozmowie musi się dostosować (wtedy się okaże że i jej na kontakcie zalezy) albo samej strofować dzieci . Ja zrobiłabym taki numer, mianowicie pochowałabym (tak by było niedostępne( wszystko czym tylko tamte mogłyby się zainteresować ) i czekała jak długo wytrzymają w nudzie a wtedy zaczną jojczeć że się nudzą i może sąsiadka się zorientuje o co chodzi bo póki co ma wygodnie bo przychodzi do przedszkola (tak metaforycznie) gdzie są i zabawki dla jej dzieci i towarzystwo do kawy dla niej samej. Ustaw towarzystwo i nie bój się . Szkoda żebyś się stresowała bo potem będzie ci serce walić jak tylko usłyszysz dzwonek do drzwi a po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok mam 20 lat i co z tego ?
ja już się stresuję... masz racje że jest jej tak wygodnie całkiem nie dawno powiedziała że ona w zabawki nie inwestuje bo to głupota nie no jasne lepiej przyjść do mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgfgfgfg
No widzisz, najłatwiej jak dzieci robią piekiełko u kogoś a nie u siebie na własnych drogich zabawkach ;). Sąsiadka nie kupuje bo po co , a wyrzuty sumienia rekompensuje dzieciom organizując im zabawę u kogoś, wychodzi z gości bez szwanku bo to nie jej bałagan i brudna podłoga . Jesteś młoda i zapewne czujesz obawę przed zwróceniem uwagi ....NIESŁUSZNIE. Ja mam 12 lat starszą od siebie koleżankę i nie raz musiałam wykazać się asertywnością za to się nie obraiła bo ma głowę na karku . 11 lat różnicy to taka jak pomiędzy mną a moją siostrą i choć w tej sytuacji to twoja sąsiadka to uwierz że to nie jest jakaś przepaść a fakt faktem że przychodzi do twojego domu , twoich zabawek i pije twoją kawę więc musi umieć się zachować. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cytuję panią ...
Nie rozumiem Cię Autorko zupełnie :O Skoro tak Ci przeszkadza zachowanie sąsiadki,to po co utrzymujesz tą znajomość? Raz czy drugi jak przyjdzie powiedz,że nie masz czasu i więcej nie przyjdzie. Owszem jesteś u siebie w domu i to Ty ustalasz tu zasady,ale każda wizyta gości nie może się kończyć przepychankami słownymi i być źródłem stresu,bo co to za atrakcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu ta sąsiadka wciąż u
ciebie? Przecież jej dzieci w ogóle wiekowo do twojego nie pasują. Nie bardzo rozumiem po co ci ona do szczęścia i dlaczego nie bawi się z dziećmi we własnym ogrodzie a chodzi po kominkach.. Rozumiem, że to jakaś wioskowa moda siedzieć u sąsiadów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie lepiej ograniczyć kontakty z sąsiadką i jej dziećmi? A jeśli zdarzy się tak że będą dzieci u Ciebie to po prostu lepsze,droższe zabawki pochowaj.Ja tak czasami robię (wypadku dzieci małych ktore za wiele nie zrozumieją z ciągłego tłumaczenia lub jak dziecko jest wyjątkowo nieznośne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok mam 20 lat i co z tego ?
ona nie jest mi potrzebna do szczęścia sama do mnie przychodzi bez zaproszenia o tak o po prostu na kawę herbatę... czasami sama a dzieci zostawia z teściami... ale teraz i tak rzadko przychodzi bo 2 razy w tyg bo ma jeszcze 2 miesięczne niemowlę. i jeszcze mam jedno pytanie z innej beczki czy kładziecie poduszki pod głowę takim niemowlakom jak moja córka (11 msc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeemily
mój synek w tym wieku miał już poduszkę, a właściwie pseudo poduszkę,bo taka bardzo płaska, z ikei dla dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgfgfgfg
Poduszka od 12 miesiąca, nie wcześniej. Taka poduszka powinna być jak listek , bardzo płaska (są specjalne dla tego wieku). Ja osobiście odradzam podawania poduszki gdyż to że od 12 miesiąca to teoria a tak naprawdę lekarze zalecają podawać ją jak najpóźniej. Moja córka ma 17 miesięcy i ma cienką letnią kołderkę ale poduszki nadal nie ma i może sprezentujemy za pół roku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie miej wyrzutów sumienia
niech się baba zajmie trójką swoich dzieci a nie przyłazi. Wiem , że są czasem namolni ludzie i z nimi trzeba właśnie dosadnie postępować bo inaczej na głowę wejdą. Dobrze ci tu ktoś napisał, powiedz że nie masz czasu, to w końcu przestanie przychodzić. Ja też na wsi mieszkam a nie przesiaduje u sąsiadów, to nie chodzi o wioskową modę, tylko wszędzie się taki namolny typ człowieka jak twoja sąsiadka trafić może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz miałam podobna sytuację. Sasiadka przychodziła do mnie z cała trójeczką, i potrafiła tak kilka godzin przesiedzieć. To co działo sie w mieszkamiu to chyba nie musze opisywać. Mój synek tez nie jest swiety wię był w sódmym niebie. ?Ze mna było gorzej. pracuje w domu, wiec każdą minutę poswiecam przy kompie aby zbyt dlugo nie siedziec nocami. I trwało by to może to tej pory ( ja nie potrafiłam zamknac przed nimi dzwi) gdyby nie zwykłe zrządzenie losu. Zlamała nogę ( idąc do nas) Teraz toche mam spokoju!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sgsgsggsgsg
A ja nie rozumiem, czemu autorka jest taka zacieta . Skoro wiesz ,ze odwiedza Cie male dzici to natrualne jest ,ze wartosciowsze rzeczy sie chowa. Dla mnie to nic nienormalnego w tym, ze laptopy , komorki i wszystkie inne gadzety kladzie sie wysoko. Niestety autorka ma jeszcze zbyt male dziecko i sama nie doswiadczyla , co to znaczy upilnowac takie male dziecko . Zreszta wiadac ,ze autorka strzela klasycznego focha. Zamiast po popsuciu zabawki wyjasnic grzecznie to sasiadka, to obrabia jej tylek na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie by męczyły takie częste odwiedziny. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że moje dziecko raczkuje, a ktoś chodzi w butach, nie ma takiej opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...MMORELKA
Nie gadajcie mi to glupot ze wam nie przeszkadza włażenie z buciorami do mieszkania, psucie zabawek bądź inncyh rzeczy. Akurat. Jak sie popsuje cudzą rzecz to trzeba to albo naprawic - jak sie da, albo odkupic to chyba proste? Takie sa normlane zasady funcjonowania. Powinnas zwrocic sie do matki tego dziecka o zwrot kasy za zabawke. Zabawki nie sa tanie i trzeba szanowac czyjąs wlasnosc ale tez powinno sie szanowac wlasne rzeczy żadając zwrotu kosztow. W jakim pokreconym swiecie wy zyjcie ze dla was to jest robienie afery? a nie zdrowa, normalna reguła - popsujesz - odkupujesz? czy wy macie jakies zasady czy zyjecie ot tak sobie? Rodzic odpowiada za swoje dziecko koniec kropka. Poza tym to sa juz duze dzieci 3 i 5 lat wiec bez przesady wpajamy juz takies reguly takim dzieciom i egzekwujemy ich przestrzeganie. A nie rosnie dzicz powielająca braki w wychowaniu rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...MMORELKA
nie drogie panie swoje dziecko sie pilnuje jak jest sie w gosciach a nie pozwala na wszystko zeby jeszcze bujalo sie pod sufitem. Czemu autorka ma wszystko pochowac, moze jeszcze dywan zwinąc i sciany ofoliowac zeby nie popisaly niczym. Matka tych dzieci musi ich pilnowac i zwracac im uwage i przede wszystkim BRAC ODPOWIEDZIALNOSC ZA SZKODY WYRZADZONE PRZEZ JEJ DZIECI!!!! Wy naprawde macie braki w podstawowych zasadach. Ja pierdziele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudakaska
hej szukałam takiej rozmowy bo mam podobny problem. Za siatką jest moja chrześnica ma 3 latai jej brat 9lat. Mój synek ma 4,5(to tak w miarę przedstawiłam :) Dzieci od jakiegoś czasu bawiły sie przez siatkę rozmawiały itd.Nie przeszkadzało mi to, nawet któregoś dnia wzięłam mała do siebie i zaprosiłam na trampolinę. Dzieciaki super się bawiły ale to był początek" terroryzowania" Od następnego dnia mała stała przy siatce i prawie cały dzień mnie wołała że chce przyjść -mimo że byłam w domu, a synek w przedszkolu..czułam się bardzo niezręcznie.Czasami wychodziłam i mówiłam że synka nie ma ale działało na pół godziny i dalej były krzyki. Moment kulminacyjny nastąpił gdy moja mama bawiła się z małym na dworzu i po jęczeniach małej zabrała ją na trochę do nas. Sąsiedzi za 15 minut wysłali do nas starszego syna,który przyszedł sam i troje skakało-według mnie nie jest to bezpieczne ale mama nie wiedziała jak ma się zachować. Do tego wszystkiego w kojcu mamy groźnego psa. Mały jest z nim wychowany ale na innych reaguje różnie. Mama bała sie iść nawet po picie do domu żeby nie zostawić trójki bez opieki bo nie wiadomo czy dziecko nie pójdzie i nie będzie chciało pogłaskać psa! Po tej akcji która trwała godzinę wkurzyłam sie strasznie.Troszkę ochrzaniłam mamę że nie powinna się zgodzić. Efekt końcowy jest taki że mała i starszy stoja pod siatką non stop. Jak mamy grilla i przychodzi rodzina stoją i wpatruąa sie i pytają że chcą przyjść nawet jak mamy gości....a trzeba dziec***ilnować....rodzice nic nie reagują i co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po za tym mieszkamy na wsi :] więc są odchody kur kaczek psów gołębi... już mi raz taką za butami niespodziankę przynieśli i dziękuję za więcej... O O Ja pierdziele :D wiesniara wyżej sra niz dupę ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co ty ja do domu wiesniare wpuszczasz?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu 15;17- mam podobnie i najlepiej pójść po rodziców dziecka i powiedzieć- wasza mała chce się u nas bawić nie mam czasu jej pilnować teraz niech z nią przyjdzie ktoś dorosły i idź rób w domu swoje. Jak to tacy ludzie to zaraz będziesz miała to dziecko na głowie non stop, ośmieli się i będzie u ciebie jeść pić sikać latać po podwórku i po domu. Wiem co mówię. A do autorki- masz rację i nie miej skrupułów- to matka tego dziecka powinna po pierwsze zdjąć buty sobie i dzieciom, po drugie powiedzieć- jesteś za duży na tą zabawkę, po trzecie zaproponować coś za zepsucie tamtej. Tak robią kulturalni ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×