TAK SIE STRESUJE, ŻE....

mam 29 lat, mam nową kobiete od 3 mieisecy, piescilismy sie juz mnostwo razy, podnieca mnie i ogolnie z je strony nie ma zadnego problemu. Gorzej kiedy ma dojsc do seksu, kilka razy mi opadl i nie moglem w nią wejsc i teraz tak sie stresuje ze opada mi praktycznie za kazdym razem. dziewczyna lubi sie kochac kilka razy pod rzad, raz jej nie wystarczy,a ja nie moge jej zaspokoic, co polecacie, viagre? kurwa, nawet trzydziestki jeszcze nie mam.

nikt nie ma takiego problemu?

to problem pierwszego razu, jesteś prawiczkiem

zaden pierwszy raz, nawet nie nasz pierwszy raz razem, bo juz kilka razy uprawioalismy seks

może za dużo i za często na twój organizm. chyba że jest jakis problem w sex-e między wami(obawiasz się czegoś np. że za szybko dojdziesz ,nie zaspokoisz jej itp.) zawsze możesz użyć specyfik "kamagrę" czasami sobie pomagałem wtedy gdy miał być "maraton" a obawiałem się że mój mnie zawiedzie. ale nie na mawiam bo to już chemia.

Stary. Może po prostu się za bardzo spinasz myślą, że nie dasz rady. Polecam spróbować po alkoholu, najlepiej kiedy już jesteście dobrze podhmieleni. Hamulce puszczają, ciało się rozluźnia, myśli inaczej biegną. Zero stresu co będzie to będzie. Jeśli to pomoże to znaczy, że za dużo myślisz o tym co będzie i denerwujesz się tym, że partnerka chce dużo. Popatrz na niektóre rodziny patologiczne. Dużo piją i tak są rozluźnieni, ze zwykle są to rodziny wielodzietne. Oni nie mają problemu z myśleniem co i jak będzie.

"najlepiej kiedy już jesteście dobrze podhmieleni. Hamulce puszczają, ciało się rozluźnia, myśli inaczej biegną" ...kutas nie staje. Odrobina alkoholu pomaga, ale przy dobrym podChmieleniu mogą pojawić się problemy z erekcją.

ona raczej ni pije wiec glupio mi sie nawalic i jej "chuchac"... wlasnie chyba za bardzo sie spinam, mam gdzies to z tylu glowy ze juz wczesniej nie wyszlo.