Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takatakataka

moj maz - co mam myslec? co robic?

Polecane posty

Gość takatakataka

dziewczyny potrzebuje rady... :( nie uklada nam sie z mezem w zasadzie od urodzenia dziecka. odkad urodzilam corke jest zle. maz zglupial na jej punkcie totalnie. dla niego istnieje tylko dziecko ja sie nie licze :( ale od poczatku... urodzilam mala i zaczale sie zle dziac. nigdy nie uslyszlam ze jest ze mnie dumny, ze cos robie dobrze - a bylam z nia sama calymi dniami. on pracowal a po pracy biegl na budowe (budowalismy dom) wracal kolo 20-21. jak wpadal do domu w miedzyczasie to tylko pobyl z corka i juz go nie bylo. nie przytulam mnie, nie calowal. pierwszy seks? mala miala 3 miesiace. dlaczego? bo nie ma ochoty bo nie wygladam tak jak przed ciaza. ile ja przeryczalam.... :( bylo wiele klotni, prawie sie rozwiedlismy. ja mu zarzucam ze nie okazuje mi uczuc, nie kocha sie ze mna (a jak juz to glownie z mojej inicjatywy - i tak jak ja zaczelam 2 tyg temu to sie kochalismy a teraz jak nie inicjuje seksu to go nie ma i jemu jest ok), nie traktuje mnie jak swojej kobiety. on ze nie jestem matka tak na 100%. ze sie na mala denerwuje, zloszcze, zdarza mi sie podniesc glos... ok zdarza sie ale to dlatego ze mnie irytuje ta cala sytacja. caly czas zyje w nerwach-na niego i zdarza mi sie wybuchnac jak mala zaczyna byc nieznosna - czego pozniej bardzo zaluje i jest mi przykro... czasami zdarza mi sie obwiniac ja za to ze miedzy nami jest zle wlasnie przez nia. wstydze sie tych uczuc i mysli. jest mi z tym zle... jest wiele sytuacji ktore moglabym tutaj napisac ale bylaby to baaaardzo dluga historia, naprawde... wczoraj znowu wieczorem klotnia. wiecie co mi powiedzial? ze gdybym schudla kochalby mnie BARDZIEJ :( waze 73 kg i mam 165 cm wzrostu. wiem ze do idealu brakuje mi duzo duzo... ale staram sie, naprawde... chodzilam na silownie, teraz biegam, robie trening z ewa chodkowska, krece hula hop, no i oczywiscie odzywiam sie racjonalnie ale ciezko mi jest schudnac a jak mi sie troszke uda zaraz przytyje z powrotem. wazylam juz nawet 68 kg, zmienilam prace i znowu przybylo 5... kiedys jak mi to mowil plakalam, przezywalam. a teraz? chyba sie oswoilam z tymi jego teksatami bo juz wczoraj przestalo to robic na mnie az tak silne wrazenie. jest mi oczywiscie przykro ale tez jestem na niego zla! juz nie wiem co robic... dlaczego on jest taki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jcpenny
bo faceci chcą mieć kobietę laskę, dziecko, ugotowane, posprzątane, podane pod nos i seks o każdej porze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burak i tyle
Po pierwsze, rozumiem szał z powodu dziecka, ale nie wolno zapominać o swoich potrzebach wzajemnie. I nie tylko o sex chodzi, a rozmowę, pobycie razem, przytulenie. A mówiłaś mu to, że to jemu zawdzięczacie to, że jest jak jest? I nie o brak zrozumienia na napięty plan dnia chodzi, a jego podejście, teksty...powiedz mu, że to przez niego odbijasz nerwy na małej, bo przed jej narodzinami było między wami lepiej, że ją kochasz, ale ona wszystko zmieniła, że zabrała ci męża ... wstrząśnij nim, a jak nie poskutkuje, to nie wiem, nie sztuką jest rzucić go ... sztuką jest dojść do porozumienia. Macie dziecko i teraz musicie stworzyć mu rodzinę. Poinformuj męża, że do szczęścia dziecka nie jest potrzebne bogactwo materialne, ale bogactwo uczuć, że u was gaśnie uczucie, a on to zlewa i że może być zaczątkiem tego, że dziecko będzie wychowywało się w rozbitej rodzinie. Nie wiem co ci radzić. Spróbuj porozmawiać, może wprost spytaj, czy czasem nie przygruchał sobie na boku jakiejś chudszej ... popatrz na reakcję ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasion
współczuje Ci autorko:( mój zarówno przed porodem jak i po okazał mi wiele zrozumienia i miłości. teraz jestem 3 miesiace po porodzie i tez cale dnie siedzie z malym sama w domu ale jak wraca to wita nas oboje buziakiem i pyta jak nam minal dzien i w ogole.. Wieczorami, jak juz maly zasnie tez oboje jestesmy zmeczeni (ja po calym dniu w domu, a on po pracy) ale zawsze znajdziemy chwile na rozmowe. Z sexem tez jest tak, ze jest go znacznie mniej niz przed slubem ale to wszystko robi zmeczenie i my to wzajemnie rozumiemy.. Kochamy sie jak mamy troche "luzniejszy", czy mniej meczący dzien, albo robimy spontan w srodku nocy jak odloze malogo po karmieniu a maz akurat sie przebyudzi:) Nie raz go pytam czy nadal jestem dla niego atrakcyjna i powtarza ze taraz jeszcze bardziej niz kiedykolwiek, zreszta czuje to:) A u Was chyba troche szczerej rozmowy zabraklo co? My od zawsze sobie mowimy co nam lezy na sercu.. znajdzcie na to troszke czasu, np w niedziele wieczorem jak juz malenstwo pojdzie spac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasion
mow mu ze Ci na Was zalezy, ze dziecko powinno jeszcze bardziej Was polaczyc a nie dzielic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię Jabłka
no jasne,ćwiczysz,racjonalnie jesz a ci przybyło!tłumaczenia grubasek"bo zmieniłam prace"weź przestań.Jesteś spooora i nie dzwię się mężowi ,że nie widzi w Tobie dawnej żony,laski.Facet musi mieć się czym podniecić a nie wałami tłuszczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mu wreszcie wytłumacz że te kilogramy nadwagi które mu się nie podobają nie wzieły się z niczego, to pozostałośćpo ciąży Ty mu dziecko kochane na świat wydałaś a on tak sie odwdzięcza i co to za tekst że gdybyś schudła kochałby bardziej? pożyjmy zobaczymy, wejdzie w wiek metaboliczny ztatusieje zacznie mu rosnąć brzuszek i ciekawe czy będzie równie mądry jak teraz jak to Ty mu będziesz mówić "gdybyś był bardziej męski kochałabym cie bardziej" to nie twoja wina żę pozostałości po ciąży mu się nie podobają i tak ciężko jest się ich pozbyć haj jeszcze raz tak ci powie to go zripostuj że wtedy to pół świata by cię kochało i wtedy na jego miłości by ci mogło już nie zależeć wiem wiem ciężko jest młodym mamom odnaleźć się w sytuacji kiedy zmęczone opieką nad noworodkiem czują się niekochane, nieatrakcyjne, brzydkie i grube, postaraj się o kilka ciuchów maskujących brzuszek większe biodra ale takie które będą kobiece i wyeksponują biust który teraz masz większy, zaczniesz wyglądać sexi od razu podejście męża się zmieni, może nawet wzbudzisz w nim zazdrość i ocknie się że może cię stracić najważniejsze żebyś ty czuła się dobrze, odpuść sobie narazie złe zachowania mężą zajmij się sobą dzidzią bo szczęśliwa mama to szczęsliwe dziecko a reszta sama przyjdzie z czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasion
"lubie jabłka" - nie bądz okrutna.. widzisz ze dziewczyna jest na skraju załamania.. łatwo mówić komuś kto może sie opychac po nocach i z zadnej strony mu nie przybedzie! To w jej mezu tkwi problem a nie w niej. kto powiedzial, że juz zawsze bedzie sexy laska?! lat niestety kazdemu przybywa, a niektórym rowniez kilogramow i nie widze powodu by to mialo byc przyczyna rozpadu malzenstwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasion
autorko a masz jakies przyjaciółki? znajome? kogos z kim moglabys gdzies wyjsc? wystrój sie ładnie, pomaluj, moze zmien kolor wlosow..ogolnie zrob sie na bóstwo:) a maz niech przez jeden wieczor zaopiekuje sie dzieckiem.. niech widzi ze chcesz sie podobac, ze stac Cie na odrobine szalenstwa i rozrywki mimo bycia mama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wiecej niz przed
Facet musi miec sie czym podniecac ??? To kim jest autorka-lala na przygodny seks, zeby tylko rozladowac poped meza? Czy jest zona, kobieta, ktora kocha i z ktora, mimo dodatkowych kg chce sie KOCHAC (a nie kopulowac jak zwierze)? i ktora go podnieca, bo kocha ja, jako czlowieka, a nie tylko jej zgrabna dupe? Ja tez po ciazy nie wygladalam super, a mimo to maz z utesknieniem czekal az mi sie polog skonczy, byl delikatny, pytal, czy mnie nic nie boli-dbal o moja przyjemnosc. Przed ciaza wazylam 46 kg, po porodzie 54. I tak mam wage w normie, choc nabralam kobiecych ksztaltow. Jakis czas temu schudlam do 48 ale po tabletkach anty znow przybralam do 53-maz nie chce zebym chudla. Zreszta ja mam problemy hormonalne, ginie mi okres co jakis czas, musze wywolywac i moj lekarz powiedzial, ze wahania wagi nie sa wskazane, ze waze w normie i lepiej zeby tak pozostalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatakataka
corka ma 2 lata. tak przez prace tez, wyobraz sobie. wczesniej mialam prace w terenie. w kolko cos zalatwialam, biegalam, nie mialam czasu nawet na jedzenie i kg po ciazy gubilam. a teraz siedze w biurze na tylku przez 8 godz. mam czas na kawe i zeby cos zjesc. rozmawialam z nim juz wiele, wiele razy. ze chce zeby przytulil, powiedzial mile slowo, pocalowal... i co i dupa tyle mojego ze sobie pogadalam. po ostatniej awanturze tak ze 3 tyg temu, jak podszedl do mnie w kuchni i mnie objal to przezylam SZOK!!! bo on tego nie robil do tej pory mimo ze mu mowilam ze chce. a jak w zeszlym roku nie inicjowalam seksu to UWAGA! nie kochalismy sie przez 2 miesiace! wtedy sie juz wkurzylam na maksa, podejrzewalam ze on koogos ma, bo jak tlumaczyc brak checi do seksu u faceta 27 letniego? ja mam duze libido i przykro mi ze musze tlumic to w sobie. czasami mi jest ciezko gdy klade sie do lozka, on jest obok a ja co ajwyzej moge tylko pomyslec o seksie i popatrzec na niego. juz teraz mam blokade psychiczna ze nie kochamy sie bo jestem za gruba, jemu sie nie podobam, ze sie mnie brzydzi.... tylko kompleksow sie nabawilam przez to wszytsko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasion
kurcze spora juz ta Wasza córeczka... gdyby to bylo krotko po porodzie to mozna by podejrzewac ze boi sie, ze jeszcze rana sie nie zagoila itp, ale w tej sytuacji to odpada... No a z innej beczki..jak juz sie kochacie to jaki jest? podchodzi do sexu jako do samego stosunku, tak bez uczucia, namietnosci..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatakataka
szalu nie ma. dwie pozycje: na jezdzca i klasyczna. kiedys powiedzialam mu: czemu nie dbasz o atmosfere? zapalilbys swieczki, winko przyniosl mogloby byc tak fajnie... to raz zapalil i po ptakach... ja kiedys naprawde dbalam o ta atmosfere. swiece zapalalam, ladna bielizna itp. kiedys przynioslam wino do lozka - w lozku chcesz pic??? poirytowany oczywiscie ostatnio zrobila kapiel - swiece, olejki, muzyczka. leze w wannie i czekam az przyjdzie wiec zaczelam spiewac. wpada do laznieki - ej moze ciszej badz. dziecko chcesz obudzic? no nic poczekalam jeszcze troche. w koncu skonczylam kapiel i wyszlam. rozmawial przez telefon (godz 23). :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasion
biedna jestes.. Ty sie dziewczyno naprawde starasz!!! dziwny ten Twoj mąż... nie chce snuc glupich domyslow, bo nie znam Twojego meza, ale jestes pewna ze nikogo nie ma? a jak bylo u Was przed urodzeniem dziecka? Przechodzily te swiece i wino czy tez nie dawaly rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wiecej niz przed
A moze on lubi, gdy to Ty inicjujesz seks? Moj maz tak w sumie ma. Ale potrafimy sie dogadac, bo ja lubie, gdy to on inicjuje zblizenia-wiec raz ja raz on :) Dodam, ze moj maz ma 30 lat. Jakies 6 lat temu byl szczuplutki (180cm i 71 kg), cialo wyrzezbione, czarne wlosy. A teraz? Zaczal siwiec (po ojcu tak ma), wazy 90 kg i troszke wystaje mu brzuszek. a mimo to jara mnie niesamowicie, dla mnie jest seksowny, meski :) A tez powinnam truc mu, ze ma schudnac, zaczac na silownie biegac i farbowac wlosy-bo chce go takiego, z jakim bralam slub :P Wiesz, tylko ja zdaje sobie sprawe, ze kazdy sie starzeje, potem moga przyjsc choroby. I co wtedy? Zona/maz na smietnik, bo nie wyglada tak jak w wieku 20 lat? My siebie akceptujemy, bo widac naprawde sie kochamy. Nie jest tak, ze spoczelismy na laurach- dbamy o siebie oboje, ale podchodzimy do tego zdrowo- nie kreujemy sie na kogos kim nie jestesmy, bo kult mlodego ciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatakataka
w trakcie ciazy zaczelo sie to zmieniac - bo sie bal ze cos sie stanie dziecku. tlumaczylam ze nic sie nie stanie ale on caly czas sie bal. o seks musialam sie niemal prosic - jak urodzilam powiedzialam ze to koniec i o seks sie prosc nie bede - bo myslalam ze wszystko wroci do normy sprzed ciazy ale jak widac mylilam sie. a przed ciaza? on chcial w kolko i czasami mial pretensje gdy mi sie nie chcialo. swiec i wina tez wtedy nie bylo bo mieszkalismy z miomi rodzicami w domu. siostra w pokoju obok to tak nie bardzo... pozniej po ciazy tlumaczyl ze nie moze zrobic nastroju, ze jak sie przeprowadzimy to bedzie zajebiscie itp. i przeprowadzilismy sie i mieszkamy juz ponad 1,5 roku i nadal atmosfery nie zrobil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasion
mój w ciąży, zwlaszcza wtedy gdy brzuch byl juz wiekszy tez sia bal i tak samo jak Ty, o sex musialam sie prosic:) w okresie pologu tez nie wspominal tego tego tematu, ale gdy tylko raz "sie udalo" nie musialam go juz namawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wiecej niz przed
sluchaj, moj maz, gdy brzuch stal sie duzy ( a szybko taki mialam, juz w 4 m-cu), tez bal sie o dziecko i nie chcial sie kochac. Odpuscilam, kazdy jest inny, ale w sumie istnieja tez inna formy bliskosci, ktore praktykowalismy :) Jesli chodzi o Twoja figure, bo chyba mala nadwage masz, to dobieraj ciuchy do niej-nie wiem, z czym masz problem. Ja mialam wielki brzuch po ciazy, to nosilam majtki uciskowe, potem ubieralam sukienki do kolan, odcinane pod biustem, ale eksponujace piersi 9bo mam duze i ladne). Moj brzuch niestety nadal jest brzydki, a jestem 4 lata po porodzie, nie wstapila mi sie cala skora i caly brzuch mam w rozstepach (ktore wyszly mi ok. 8 m-ca, mimo smarowania kremami). smaruje go nadal i skora jest milsza w dotyku, ale niestety troszke wisi. Wiesz, co zrobilam? Kupilam sobie inna bielizne-wyzsze majki, ktore brzuch maskuja. w moje urodziny zalozylam wieczorem ponczochy samoniosne, koronkowe majtki i kupilam gorset, ktory brzuch maskuje a uwydatnia piersi i zalozylam szpilki-maz byl wniebowziety :) Moze zainwestuj w ciuchy i bielizne, ktora skoryguje Twoje niedoskonalosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasion
no wlasnie, w koncu faceci lubia jak nie wszystko jest odsloniete:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wiecej niz przed
No tak, zaproponowalam ci wyjscie z sytuacji, tylko zeby twoj maz tez zauwazyl i docenil te starania. Nic nie zastapi szczerej rozmowy miedzy Wami. Moze on ma jakies problemy w pracy, skoro taki opryskliwy sie stal? Moze przerasta go wlasnie mieszkanie na swoim (mieszkaliscie na kupie wczesniej, moze mu to odpowiadalo). Albo najgorsza opcja-widocznie tylko zabawil sie w rodzine i milosc, bo biorac pod uwage jego tekst, ze gdybys schudla, to kochalby Cie bardziej-watpilabym w jego uczucia :( Mam nadzieje ze tak nie jest, ze to chwilowy kryzys (moj maz tez czasem cos palnie, wcale sie nie zastanawiajac-zeby mi na zlosc zrobic-a naprawde tak nie mysli) i wyjdziecie z tego calo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatakataka
mam wiecej niz przed ja po porodzie chcialam szybko wrocic do formy sprzed ciazy. karmilam wiec wiadomo jak jadlam - lekko, malo i pilam duzo wody, cwiczylam, chodzilam na dlugie spacery, zeby tylko zgubiz, zrzuciac. codziennie sie wazylam i marudzilam ze cos wolno schodzi. kiedys zapytalam go czy tez uwaza ze kiepsko wygladam "nie musze ci mowic bo przeciez wiesz jak wygladasz. za duzo masz kg i tyle" no kurwa!!! padlam wtedy! bylam 1,5 m-ca po porodzie zrzucialam 10 kg sama nie czulam sie dobrze a tu taki tekst. z placzu az szlochalam. uzywalam i tych majtek sciagajacych brzuch i bielizne ladna zakladalam i maskuje moja oponke (ktora niestety mi pozostala) smaruje sie roznymi mazidlami wyszczuplajacymi i caly czas cwicze ale on nawet tego nie docenia. niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasion
ehh, najchetniej bym temu Twojemu powiedziala ze sam kiepsko wyglada:) zartuje.. a on w ogole zdaje sobie sprawe z tego ze sprawia Ci przykrosc? pewnie uznal ze jak pytasz to chcesz szczerej odpowiedzi a nie zastanowil sie ze nie to chcialas uslyszec.. a ogolnie ile schudlas po ciazy? nie pochwalil Cie za to? moj mi dzielnie kibicuje bo z 18kg zostalo jeszcze 6kg..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatakataka
mi zostalo 8 schudlam w sumie 10. byl moment ze zostalo mi 3 kg do wagi sprzed ciazy ale zmienilam prace - teraz mam siedzaca i przytylam 5 :( wczesniej mialam prace w terenie, caly czas biegalam, cos zalatwialam, nie mialam czasu zjesc. a teraz siedze w biurz 8 godz na tylku i jak widac "efekty" sa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasion
wiem co to praca biurowa.. jak pracowalam siedząc przy biurku tez przytylam kilka kilo (na szczescie przed ciaza juz nie pracowalam i udalo mi sie to szybko zgubic). Wiesz, u mnie w biurze to moje towarzystwo bylo zgubne:) siedzialysmy we 4 i co chwila ktoras cos wymyslala, a to paczek, a to loda, a moze zupke...itp, i tak kazdej tylek rósł.. Z kolei w sąsiednim biurze do kawy jadly jakiegos owoca a sniadanie jadly o stalej porze (wszystkie byly szczuple). Moze pogadaj z kolezankami z pracy ze moze jakas dietka by sie Wam przydala? takie letnie "oczyszczanie" przed wakacjami:) w grupie razniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkooooo
kurcze kobieto ogarnij sie!!! narzekasz na niego jak jakas zołza a ty co? swieta jestes i robisz wszystko zeby było dobrze? jakby moj maz tak marudzil jak TY to uciekłabym gdzie pieprz rosnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasion
i juz nawet nie chodzi o to ze dla meza bedziesz "lepsza", tylko Ty sama dla siebie poczujesz sie lepiej, bo wydaje mi sie ze Tobie tez "ciąży" ten problem kilku kilo za duzo.. Moze wtedy zmieni sie Twoje nastawienie i wszystko zacznie sie ukladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karpikk
Wiesz co, masz doope nie męża, powinien Cię wspierać, być 100% za tobą. Żenil się z Tobą a nie Twoim BMI i waga nie powinna być powodem takiej szorstkości. Zwlaszcza, że próbujesz walczyć o ladną sylwetkę dla niego a nie siedzisz i opychasz się ciastkami... Ja bym Ci poradzila zmianę taktyki. Obudzenie w nim zazdrośnika, niech Cię zdobywa na nowo. Zostań dlużej w pracy, wyjdź z koleżanką (nie musi wiedzieć którą), pokaż że jesteś zadowolona, że mężczyźni dalej na Ciebie zwracają uwagę. Jak Ci dogryzie o Twoim wyglądzie to nieważne jak wewnątrz będziesz się czula odpowiedz z przekąsem że on też się zapuścil czy coś w tym stylu. Pokaż mu że takim zachowaniem on niczego nie zyskuje - placząc pokazujesz mu jak mocną on ma pozycje, daje mu poczucie ze ma kontrolę nad tobą i będziesz robila to co on chce. Jeśli Ci dogryzie ze jesteś gruba to odpowiedz coś w stylu "są tacy, którym moje krąglości odpowiadają". Oczywiście jeśli chcesz schudnąć -chudnij ale dla samej siebie. I nie placz, pokaż że jesteś silna, że jesteś niezależna, że niekoniecznie potrzebujesz jego akceptacji. Pozwól mu na nowo chcieć Cię zdobywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkooooo
biedny ten maz. podejrzewam ze TY 80% dnia łazisz i narzekasz....a jak juz cos facet zrobi to tobie wiecznie mało.....przytuli?skamlesz o wiecej ze facetowi sie odechciewa....nie powie komplementu-no bo jak? takiej "kobiecie"?-zle.... zrob z siebie kobiete a nie wiecznie narzekajcego babsztyla!!! dwa lata po porodzie i nie zgubilas kg? w pracy jesz co ci podsuna pod buzie a potem włazisz na wage i ryczysz...i maz ma cie widziec atrakcyjna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasion
karpikk - popieram! :) autorkooo- masz słuszną racje, bo kilkogramy same nie przychodzą, ale z drugiej strony w przysiedze malzenskiej nie ma nigdzie wzmianki "oraz że Cie nie opuszcze puki nie przytyjesz"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marika..
moim zdaniem tu nie o wage chodzi, jego uczucia sie zmienily jak juz w ciazy bylas. ja tez jestem mama dwulatka i rozumiem, co mozesz przechodzic. moj maz ani w ciazy ani po ciazy nigdy nie powiedzial ani nie dal odczuc, ze uwaza, ze zle wygladam. ochote na seks ma czesto. uwazam, ze facet, ktory kocha i szanuje swoja kobiete nie rani jej swoimi slowami i nie trzeba go prosic o sex!!!!! takie moje zdanie. tu problem juz dawno sie zaczal i jak widac maloznek ma to gdzies. do tanga trzeba dojga, musisz z nim szczerze porozmawiac, bo zle to wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×