Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dotknietakryzysem

Czy naprawde jestem rozpuszczona?

Polecane posty

Gość dotknietakryzysem

Ludzie, błagam, dowalcie mi na maksa, mówcie co sądzicie, bo ja już sama nie wiem co ja robie. Słuchajcie, mam 18 lat, idę zaraz na studia. Wg. mojej rodziny jestem trochę rozpieszczona, aczkolwiek ja nie uważam, zebym miała wszystko czego zapragne, potrafie zrozumieć, jesli czegoś nie moge mieć i bardzo rzadko pozwalam sobie na kupno drogich rzeczy. Moj problem tkwi w tym, że przejmuje się głupimi rzeczami. Moja kolezanka stwierdziła, ze wynika to z tego, bo nigdy nie dostałam porządnego kopa w dupe od zycia. Prawda, nigdy nikogo nie stracilam, nigdy nie przezylam zadnej choroby, ani nie mialam sytuacji podbramkowej w moim zyciu. Ostatnio mam lekka depresje z powodu nizdanego egzaminu na prawo jazdy. Nie zdalam juz 4 razy i wydaje mi sie, ze to najwieksza tragedia w moim zyciu. Wiem, ze to nic takiego, ale do cholery nie potrafie zmienić mojego myślenia. Non stop sie tym przejmuje. Tak samo ze studiami, boje sie, ze nie podolam, ze skoncze i nic po tym nie bede miala. Rodzice wjezdzaja mi, ze mam slaba psychike, ze poddaje sie za szybko. Ale to chyba wynika z tego, ze jestem rozpieszczona? Prosze, dowalcie mi tak, aby moje myslenie uleglo zmianie, wiem, ze to jest smieszne, ale po prostu nie mam pojecia co zrobic zeby stac sie bardziej odporną na zycie, zeby w przyszlosci byc przygotowana na ewentualnego kopa w dupe? Prosze o normalne wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jxf kxdok
e tam nie znam Cie to co tu można powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjgkgk
bierzesz z pupu do paszczu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co, z taką psychiką bym nie szła w ogóle na studia!!! uwierz mi wykładowcy wykańczają!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniałam swój nick.........
Tego się nie idzie nauczyć, dopiero stresowe sytuacje nauczą cię tego. Przeżyjesz swoje to się uodpornisz,jeszcze nie miałaś skoku na głęboką wodę(czyt. byłaś zapewne pod kloszem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tr;l,m
pocieszać Cię nie będę, bo nie ma jak... moja koleżanka dopiero za 10tym razem zdała prawko. ja za 4tym. więc jesteś w normalnych granicach. po studiach cudu nie oczekuj. ja jestem tłumaczem, 2 lata temu skończyłam studia a ciągle pracuję trochę tu, trochę tam, za kilkaset zł. życie nie jest bajką. kiedys dostaniesz kopa w d..pe i zrozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaaaalicjakakaka
te problemy rzeczywiscie sa blache bo prawo jazdy nie jest najwazniejsze, moze poogladaj jakies programy o ludzich z roznymi problemami. To pomoze ci dostrzec ze nie masz sie czym przejmowac. Ale z drugiej strony Cie rozumiem bo mialam podobnie moi znajomi zawsze mieli wieksze problemy niz ja wiec czasami glupio bylo mi opowiadac o swoich drobnych klopotach i nawet nie mialam z kim porpzmawiac, czasami wrecz czulam jakby poczucie winy ze ja nie przezylam tego co oni, to chore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaaaalicjakakaka
te problemy rzeczywiscie sa blache bo prawo jazdy nie jest najwazniejsze, moze poogladaj jakies programy o ludzich z roznymi problemami. To pomoze ci dostrzec ze nie masz sie czym przejmowac. Ale z drugiej strony Cie rozumiem bo mialam podobnie moi znajomi zawsze mieli wieksze problemy niz ja wiec czasami glupio bylo mi opowiadac o swoich drobnych klopotach i nawet nie mialam z kim porpzmawiac, czasami wrecz czulam jakby poczucie winy ze ja nie przezylam tego co oni, to chore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotknietakryzysem
Właśnie dlatego mówie, nigdy w życiu nie miałam stresowych sytuacji prócz egzaminu na prawko, stad tak wielkie przejęci tym. Może wydawać się śmieszne, ale kiedy nie zdałam 4 razy, było to dla mnie koncem swiata. Tym bardziej, ze nigdy nie ponosilam porazki, wszystko mi wychodzilo i nagle cos takiego...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem i ja....
nikt tutaj Ci nic sensownego na tą chwilę nie poradzi prawda jest taka że to życie weryfikuje nasze priorytety ...teraz tragedią dla Ciebie jest nie zdane po raz 4 prawo jazdy czy też przejmujesz się na zapas czy dasz radę na studiach czy też nie a jeszcze nawet ich nie zaczęłaś ja nie uważam że wynika to z rozpieszczenia a raczej z braku doświadczenia życiowego jakimiś gorszymi sprawami na nic pewnie się zda gadanie typu dziewczyno w życiu są gorsze sprawy jak nie zdane prawo jazdy.... powinnaś na dzień dzisiejszy z lekka wyluzować ....na razie ciesz się wakacjami a jak rok akademicki się zacznie sama zobaczysz co dalej tak samo z prawkiem w końcu je zdasz pewnie :D więcej luzu w podejściu do życia i będzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaaaalicjakakaka
I tu jest wina rodziców. Twn bezstresowe wychowanie a potem maja pretensje ze niesamodzielna jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaoioe
a ja robiłaś pierwszy raz loda z połykiem to sie nie stresowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytałam gdzieś niedawno, że egzamin na PJ jest jednym z najgorzej stresujących egzaminów, ponoć nawet obrona doktoratów nie jest tak stresująca no nie wiem czy to taka głupia rzecz a studia, wiadomo, jest to ważna rzecz, myślę, że może powinnaś sobie znaleźć sposób na radzenie z tym stresem, może jakiś sport,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaoioe
a ja robiłaś pierwszy raz w życiu loda z połykiem to się nie stresowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś tego warta
Bardzo proszę zarejestruj się na stronie http://shinybox.pl/?ref=38084e0 , wypełnij swój profil kosmetyczny i odbierz pudełko pełne markowych kosmetyków, dobranych indywidualnie do twojego typu urody oraz upodobań.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaaaalicjakakaka
To fakt matura egzamin na prawko jest bardzo stresujacy. Ale studiami sie nie przejmuj wiem z doswiadczenia ze ci co sie nie przejmuja wychodza na tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotknietakryzysem
Co do bezstresowego wychowania - racja. Raz w zyciu miałam kare, ktora trwala jeden dzien. Rodzice rzadko na mnie krzyczeli, pozwalali wlasciwie na wszystko. Co do obowiazkow, wszystko za mnie robili, bo twierdzili, ze nie potrafie tego zrobic i bez sensu zebym probowala. Moze to tez z tego wynika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy chyba jaja sobie robicie :O Dziewczyno masz normalne obawy i stresy, jak każdy młody człowiek. To, że nie masz raka to nie znaczy że Twoje problemy są dla Ciebie nieważne. Nie przejmuj się kretynami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do obowiazkow, wszystko za mnie robili, bo twierdzili, ze nie potrafie tego zrobic i bez sensu zebym probowala miałam tak samo ;o ale to nie nasza wina, tylko rodziców. Więc nie ma co się obwiniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fmhjm
jak mozna sie prawkiem denerwowac majac kase na egzamin nie chciej miec problemow bo w niespodziewanym momencie moga cie przygniesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotknietakryzysem
nawet palcówke mi robili . Dosłownie wszystko !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotnietakryzysem
Akurat w tym momencie o pieniadze tu nie chodzi, rodzice rozkazuja mi wrecz przystepowac do kolejnego egzaminu. Oni koszta pokrywaja. Tu bardziej chodzi o moje nerwy, bo ja juz psychicznie wysiadam, mam traume jak widze WORD. Juz nawet tabletki na uspokojenie nic mi nie daja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fmhjm
ja denerwowalem sie jak jezdzilem z instruktorami a na egzaminie pelen luz bo pomyslalem ze to mi przeszkodzi i nie ma co sie denerwowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotnietakryzysem
a jak zrobie loda egzaminatorowi to zdam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotnietakryzysem
znaczy czy da mi zaliczenie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotknietakryzysem
Ja za kazdym razem mam taki sam stres, nie potrafie wyluzowac. Probowalam, ale po prostu to jest silniejsze ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-e-e
Daj spokój. Mi akurat zdarzyło się w życiu trochę przykrości, ale to nie znaczy, że wcale nie przejmuję się codziennymi sprawami. Jeśli nie wpadasz z tego powodu w histerię, to prawdopodobnie mieścisz się w normie. A egzaminem na prawo jazdy stresowałam się bardziej niż maturą. Co do zwolenników "stresowego" wychowania - pokażcie mi jakieś badania, z których wynika, że stosowanie kar przez rodziców sprawia, że w przyszłości dziecko lepiej zdaje egzamin na prawko, lepiej sobie radzi na studiach i w ogóle dokonuje w życiu lepszych wyborów, wtedy może w to uwierzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotknietakryzysem
Jeśli chodzi o mature, w ogole nie miałam stresu. Tzn. miałam, ale baaardzo malego. Na mature wiedzialam, ze umiem i wynik zalezy tylko ode mnie. Natomiast prawo jazdy, zalezy nie tylko ode mnie, ale od humoru egzaminatora, innych uczestnikow ruchu. Dlatego tak bardzo sie booje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boze dziewczyno pogodz sie z
Jezeli ktos umie jezdzic to zda. Co ma humor egzaminatora :o przeciez sa tam kamery. naucz sie jezdzic a potem zdaj. a i nie wiadomo czy idziesz na studia, wyniki dopiero 30. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×