juz nie moge..

Witam. Mam dosyc powazny problem...jestem z chlopakiem prawie dwa miesiace. Wczesniej sie z nim przyjaznilam (ok.6 miesięcy) i w tym czasie mielismy stale zwiazki (ponad dwuletnie). I w jego, i w moim zaczelo sie psuc- jego dziewczyna znalazla sobie nowego i poszla do niego, a mnie moj chlopak skrzywdzil tak doszczetnie,ze teraz mam kompletny brak pewnosci siebie i nie moge na siebie patrzec... Z moim bylym nie utrzymuje kontaktu, obecny moj chlopak A.utrzymuje kontakt ze swoja byla(w takim sensie ze nie sa na etapie nieodzywania sie do siebie, ale tez nie pisza do siebie co tam u nich slychac). Najgorsze jest to, ze jego byla robi mi na zlosc...na kazdym kroku: podchodzi pozyczac jakies ksiazki w szkole do A.kiedy stoimy razem,zapisuje sie na wycieczki kiedy dowiaduje sie ze on na dana jedzie... z obecnym swoim chlopakiem zrywala juz kilka razy i mam wrazenie, ze po prostu nie moze zniesc tego ze ona chciala mu pokazac ze moze zyc bez niego, a tak naprawde A.to lepiej wychodzi niz jej... teraz pytanie: co moge zrobic zeby w koncu sie ode mnie odczepila? Bo juz nie mam dluzej sily znosic tych wszystkich upokorzen, a z drugiej strony nie mam zamiaru A. nczego zakazywac bo to jeszcze gorzej...