Co robic popoludniami z dzieckiem.Juz brak mi pomyslow.

Dziecko ma trzy lata.W dzien jest w przedszkolu a popoludniami juz niewiem co robic. Jak u was to wyglada?

chodzę na czterech i udaję psa

up

przy takiej pogodzie jak dziś, to chyba oczywiste jest, że chodzi się z dzieckiem na plac zabaw

dziwny masz problem, dziecko w pzredszkolu ponad pól dnia, zostaje ci kilka godz i nie jesteś ich w stanie dziecku zagospodarować... a jakbyś była z nim cały dzień???? spacer, plac zabaw, rysowanie kredą na ulicy, sale zabaw (małpi gaj) dla dzieci, hulajnoga, rower, gra w piłkę na boisku, rysowanie, malowanie, plastelina, wycinanie, zabawa lalkami/autami, budowanie z klocków, zrobienie jakiegoś namiotu z koców itd

czyli standard. wiem co mam robic.Dla mnie to rutyna. Odbieeram dziecko z przrdszkola.Jemy obiad. Corka zwykle oglada na mini georga. Idziemy np. na golabki, kaczki, gramy w pilke. Wracamy ok.19-20.Je kolacje , kapiel i sen.

dziecko ma plac zabaw w przedszkolu.I jak ja odbieeram to idziemy na chwilke na placyk.

a to dziecko nie uczysz aby umialo samo soba sie zając i zabawic tylko ty musisz cos z nim robic? W tym wieku dziekco juz powinno potrafic sie bez czyjejs pomocy czy obecnosci jakis czas samo zająć

poprzedniczka ma racje dziecko też powinno bawić się samo, żeby rozwijać wyobraźnie a nie tylko z mamusią....

dziwny masz problem-to jakos naturalnie wychodzi Pozatym moje dziecko ma duza wyobraznie i uwielbia sie samo bawic Duzo tez jestesmy na powietrzu-plac zabaw,rower,rolki,hulajnoga,wypady z psem,na lody,do kuzynki,na babskie zakupy;)

pewnie ze sama sie bawi. A erysuje, uklada puzle czy klocki. ale woli sie bawic u nas w pokoju niz u siebie.

to zrobcie jej siostrzyczke;)

wiem ze naturalnie wychodzi. znudzona jestem. Mielismy jechac na weekend do dziadkow ale maz jutro pracuje wiec wyjazd odwolany.

noi dobrze,to jeich sie bawi u was w pokoju, moja tez sie woli bawic w glownym salonie niz u siiebie, wtedy mam ją na oku przynajmniej, a pozniej zbiera po sobie zabawki i zanosi na miejsce Moją malą wlasnie od początku uczylam zajmowania sie samym soba a nie ze jest pepkiem swiata i kazdy wokol niej bedzie ganiac i latac na skinienie palce,dzieki temu ja moge spokojnie cos w kuchni porobic, zając sie swoja robotą a mala sobą :)

wziela sobie kredki i maluje sobie. a nie czujecie znuzernia ze ciagle to samo.?

czasem-jak wczoraj,deszcz za oknem...bo lubimy wychodzic

no przeciez z 3 latkiem nie pojde do kina tak jak moge to zrobic juz z np 8 latkiem.Im starsze dziecko tym wiecej urozmaicen.Choc i tak malej staram sie urozmaicac rytm dnia po przedszkolu,ale jest napewno węzszy od tego co moge robic z 8 jej 8 letnia siotrą

Ja myślę że dziecko w przedszkolu ma dość urozmaicony dzień (dzieci, zabawy, polecenia pań i zabawy zorganizowane, spacer) , pozostaje zrobić coś czego nie robią w przedszkolu coś co by było fajne jedynie z mamą czy tatą a tak naprawdę to robic można wiele. Nie trzeba po przedszkolu ciągać dzieciaka na plac zabaw bo cos w tym rodzaju miało już przez większośc dnia w przedszkolu, można zamiast tego wziąć je na basen, pojeździc rowerem , poczytać coś , porozwiązywać jakieś proste łamiglówki dla dzieci w tym wieku, zabrać malucha do zoo. Oczywiście nie codziennie trzeba na siłę organizować jakieś wyprawy ale dwa razy w tygodniu owszem a resztę czasu poświęcić na proste rzeczy .

latkiem do kina? Ja chodze z dziecmi do kina od kiedy 1,5 roku skonczyly. Uwielbiają wyjscia do kina. Oczywiscie chodzimy na bajki. Chodzimy do teatru na przedstawienia dla dzieci, na koncerty dla dzieci, do muzeum, na wystawy. Moje dzieci takie rzeczy nie nudzą wręcz fascynują nie pojmuję dlaczego mialabym czekac do 8 roku zycia zeby zabrać dziecko do kina?

Czasem nie masz na imie Magda?

Autorko, ja myslę, ze ty źle zatytułowałaś topik. Powinien brzmieć: mam dosc siedzenia z dzieckiem popołudniami :-P Kochana, ja mam 3 dzieci, 2 nie chodzi jeszcze do przedszkola (też 3-latki), jestem z nimi od rana do wieczora. Czasami babcia się zajmie, ale to na zasadzie, ze weźmie na 2 godziny na spacer, ewentualnie posiedzą u dziadków, ale to tak do 3-4 godzin maks. Wiec i tak głównie jestem z dziećmi. Powiem tak: ja nie zabawiam swoich dzieci. Tzn. czytam im, owszem, dużo czytamy, czasami pogram w piłkę czy pobawimy się w "stary niedźwiedź" czy w balonika. Gram im tez na gitarze i sobie śpiewamy :-P Ale generalnie zajmują się sobą. Mają łatwiej, bo są we trójkę. Mają dostęp do wszystkich zabawek, kredek itd... Telewizji oglądać nie chcą, może dlatego, że nie widzą, abyśmy my oglądali. Tobie się bardzo dziwię, ze jestes zmeczona praktycznie wieczorami spedzanymi z dzieckiem. Przeciez z taka 3-latką to można sobie fajnie pogadać :-) nie musisz się z nią bawic. Może ci towarzyszyc przy twoich codziennych czynnosciach. Ty cos tam działasz, ona pomaga badz nie, a w tym czasie gadacie. To najlepsze, co moze byc - rozmowa. Ja tak wlasnie robie. Nie jestem dla moich dzieci zabawiaczka, koleżanką do robienia babek, ale powierniczką, z kimś, z kim zawsze mogą porozmawiać ;-)

trolosa, Ty masz 3 ke dzieci, wiec bawia sie ze soba. a jedynakowi to w koncu nudzi sie zabawa ze samym soba :P

No to jak się nudzi, to niech sprawią małej rodzeństwo :-P :-D Weź jednak pod uwagę, ze dziewczynka jest cały dzien w przedszkolu, Z DZIEĆMI, tam tez widzi, w co się mozna bawic, to przecież wylęgarnia pomysłów, te kilka godzinek w domu naprawdę może się zajac sobą albo towarzyszyć matce i już :-P Nie widzę potrzeby zabawy z dzieckiem, zwłaszcza dla zasady, z przymusu :-O

podalam wiek 8 lat bo moja starsza corka ma tyle lat. Moja 3 latka nie lubi ogladac tv ani zadncuyh bajek, poprostu meczy ja siedzenie w jednym miejscu i gapienie sie przez goidz w jeden punkt, wiec i kino by ją strasznie nudzilo .Woli zabawy i zajecia typowo ruchowe a nie siedzenie na tylku i gapienie sie w ekran.Starsza ma 8 lat i juz wiecej sie interesuje, bardziej popgada z kolezakami o nowosciach na dvd czy co nowego w kinie dają,

i popoludnie minelo dosc szybko.Poszlysmy na podworko pogralysmy w pilke potem na placyk na golabki. Na koniec na chiwlke do sklepu.Corka juz lezy w lozku. Zawsze z nami byl maz i razem we troje chodzilismy.Ale ostatnio do pozna pracuje.

Magda, to Ty? Tak chcialas to dziecko, a teraz nie masz co z nim robic??

nie jestem magda.

Taaa, pasujesz jak nic-mezus do wieczora w pracy a ty sama w domu z dzieckiem-i do tego imie dzieciaka pasuje jak ulal :P

to tylko przypadkowy nick.

Dzis mam mega lenia nic mi sie niechce.Maz poszedl do pracy wroci po 22. Najchetniej polozylabym sie i caly dzien przespala. Ale majac dziecko nie da sie.