Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jedna taka juz chyba nie ateis

pytanie tylko do wierzacych w Boga.Czy jest tu ktos nawrocony?

Polecane posty

Gość jedna taka juz chyba nie ateis
Ja wlasnie potrzebuje księdza,takiego madrego,takiego ktory ze mna porozmawia "na żywo".Oczywiscie wy tez mi bardzo pomagacie i Wasze słowa dają mi siłe i bardzo dziękuję. Jutro kupię Biblię. Na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawrócony
o 360 st. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Modl sie do ojca Pio
Módl się do niego,on nigdy cierpiących nie zostawił!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiolphyjuik
klery to samo zło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna chyba nie juz atei
Znalazłam swój temat:) Pisalam ostatnio w innym temacie o swojej ciężkiej drodze nawrócenia. Czy zaglądają tu jeszcze osoby,które mi pomagały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie wiem czy
trzeba mnie nawracać...niby jestem wierząca ale moje zachowanie temu przeczy...nie spowiadałam się około 8 lat,nie wiem dokładnie, nie jestem w stanie sobie przypomnieć kiedy byłam ani jak wyglądała ostatnia moja spowiedź, chyba już nie umiem się spowiadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna chyba nie juz atei
Wiesz co tak Ci sie wydaje. Ja byłam u spowiedzi 3 tygodnie temu przed bierzmowaniem. O matko jak się stresowałam,wykułam regułke a jak klęknęłam przy konfesjonale to nie mogłam słowa wydusic. Ale ksądz mnie poprowadzil.Wazne bys trafiła na dobrego spowiednika. Niestety z moim ksiedzem nie moge pogadac o tym,ze mam wątpliwości ale służy radą itp.pomogl mi przy bierzmowaniu i takie tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jigghsd
Do autorki... Napisz czy coś się zmieniło w Twoim życiu.Ja jestem wierząca, praktykująca, ale odważną, dojrzała wiarę zaczęłam wyznawać dopiero żyjąc poza granicami Polski. Po prostu wiara trzyma mnie w pionie, nie pozwala dac się zwariowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna chyba nie juz atei
Wiesz co nie wiem czy się coś zmieniło. Mialam taki okres ze mocno chcialam w Boga wierzyc,potrzebowalam bardzo jego miłości,dziś też tak jest,ale nie wiem jak to opisać,mam kryzys po prostu. Przyjęłam bierzmowanie,chodzę do kościoła,ale czuję się pusta. Nie czuję nic podczas modlitwy a na początku czułam dużo,czułam Boga,teraz nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polipolimini
Nie przejmuj się, to normalne. Tak jak z miłością do faceta, czasem nie wiesz, czy wciąż go kochasz, bo czujesz, że... nic nie czujesz. :D Twoje ciało daje Ci znać, czasem jesteśmy wyczerpani jakąś emocją i uczuciem, potrzebujemy chwili, żeby "odsapnąć". Z Bogiem jest to samo. Czasem on sam daje Ci natchnienie, żebyś skupiła się na czymś innym, w co i tak jest zanurzony On sam. Czasem ma się większą potrzebę kontemplacji i modlitwy, a czasem działania, a nie klęczenia przed Krucyfiksem. Działania dla innych, dla siebie, a przecież On jest wszędzie. W Tobie, w nas, we wszystkim. Nie obwiniaj się i nie czuj, że coś jest nie tak, że coś musisz zmienić. To może wprowadzić w Twoje duchowe życie zamęt "muszę czuć to i to, muszę być taka i taka". Kiedy będzie trzeba, Bóg znów da Ci o sobie znać. On jest wciąż, ale bywa że w różnych postaciach. Polecam Ci z całego serca audiobooki i konferencje Fabiana Błaszkiewicza. Zacznij od "Źródła prawdziwej siły". Nie zwlekaj, tylko zacznij słuchać jeszcze dziś. Jestem przekonana, że nie pozostawi Cię to obojętną. Wprawdzie sam Ojciec Fabian ma teraz problemy ze swoim kapłaństwem, jest zawieszony, ale nie z powodu tego, czego nauczał. Odezwij się, jak zakosztujesz. Pozdrawiam. Podsuwam Ci linka: http://chomikuj.pl/Arch.Michael/o.Fabian+Blaszkiewicz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawrócona
Hej :) Wyuważyłam Twoj temat, przepraszam nie czytałam calości, tylko pierwszy i ostatni teraz Twój post.Widzę z nich że przeszłaś pewną drogę i teraz mówisz "nie czujesz" za wiele do Boga. Nie wiem czy moje słowa będą Ci w czymś pomocne, ale wiesz myślę że Bog działa w różny sposób, wiele osób też to potwierdza że "raz daje cukierki" raz daje twardy suchy chleb.:) Być może masz teraz okres chleba, a kto wie może nawet postu albo "ścisłej diety"?;) Po okresie nie -czucia być możę z większą silą potem odczujesz? Z drugiej zaś strony w wierze uczucia nie są czyms absolutnie koniecznym i niezbędnym.Najważniejsza jest wola. I dzialanie tą wolą dyktowanie, czyli trwanie pomimo.To jest najtrudniejsze.Nie czyć, a być.Nie czuć, a robic nadal to co się przyrzekło. I jeszcze z trzeciej strony, jest taka rzecz (może to będzie Ci jakimś małym pocieszonkiem :) -że wielu świętych przeżywało takie nawet bardzo długie okresy ciemności, posuchy, braku uczuć. Np św Jan od Krzyża, i matka Teresa z Kalkuty.Oni mieli tak samo jak Ty :) Więc chyba jesteś na dobrej drodze, mając takie towarzystwo w tej niedoli.Prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polipolimini
O! Super, że Zawrócona wyznaje taki pogląd, jaki ja wyraziłam. We dwie, a może nawet więcej, uwierzysz, że tak właśnie jest. Święte słowa o woli, Zawrócona. I znów porównam to do miłości do mężczyzny. Kiedy zakochanie zaczyna przeradzać się w coś głębokiego, a zarazem już nie jest tak łatwo, bo ta pierwsza chemia opada i widzisz swój obiekt uczuć takim, jakim jest naprawdę, a nie przez różowej okulary zakochania, właśnie wola "chcę być z nim" sprawia że trwasz przy nim, to właśnie jest miłość. Jestem z nim, bo CHCĘ, nawet jeśli czasem czuję coś zupełnie odmiennego od pierwszego powiewu zakochania. Nie inaczej jest z Mr Bogiem. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Księżniczka Leia
ja się nawróciłam, ale nie w takim sensie jak wy. Nie jestem katoliczką. Uważam się ogólnie za chrześcijankę, wierzę w Jezusa, Boga itp..ale również bardzo cenię religie Wschodu np. buddyzm. Uważam, że religie to są różne ścieżki do tego samego Boga. Długo byłam ateistką lecz tak samo ja Ty poczułam pragnienie poznania Boga. To, co stało się potem uważam za jeden z najważniejszych momentów w moim życiu. Dzięki temu, że udało mi się choć trochę poznać Boga już nigdy nie zwątpię a będę chciała tylko pogłębiać moją relację miedzy mną a Nim. Cenię Biblię, ale nie tylko. Bardzo podoba mi się Ewangelia według ś. Tomasza. jest to apokryft, ale w sumie nie wiadomo dlaczego nie został włączony w kanon ksiąg natchnionych. Polecam lekturę chociaż żeby zweryfikować. Zaczyna sie intrygująco: "To są tajemne słowa, które wypowiedział Jezus żywy, a zapisał je Didymus Juda Tomasz."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Księżniczka Leia
Zapytali Go uczniowie Jego: "W jakim dniu nadejdzie królestwo?" "Ono nie nadejdzie wtedy, gdy go wyczekują. będą mówić: 'Oto tutaj, albo oto tam', lecz królestwo Ojca rozszerza się na ziemi, a ludzie go nie widzą". pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Księżniczka Leia
Rzekł Jezus: "Ja jestem światłością, która jest ponad wszystkimi. Ja jestem Pełnią, Pełnia wyszła ze mnie, Pełnia doszła do mnie. Rozłupcie drzewo, ja tam jestem. Podnieście kamień, a znajdziecie mnie tam". Mam jeszcze jeden mój ulubiony fragment ;p ja muszę spadać, ale ty oceń jak będziesz chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie nawrocen
Księżniczka Leia\skad sa te cytaty?? z nowego testamentu czy jak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisałam to kiedyś
ale nie pamiętam nicka. Piszcie piękne słowa pocieszenia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arghhh
Tradycyjnakatoliczka... rozbawiłaś mnie naprawdę. Myślałam, że podstawą zbawienia będzie wiara człowieka i jego i stosunek do Boga i innych ludzi, a nie kościół uzurpujący sobie prawo do zbawienia (nie bardzo zresztą wiem na jakiej podstawie). No ale zawsze można się czegoś nowego dowiedzieć. Sam Jezus nakazywał wierzyć i głosić ewangelię wszelkiemu stworzeniu, a kościół traktował jako zbiór ludzi wierzących i ochrzczonych a nie instytucję.Ja się nawróciłam dopiero w jednym z kościołów protestanckich, a dokładniej w luterańskim, nastawionym na Jezusa i Boga, a nie wszystkich świętych i Maryję. I jestem pełna pokoju i przeświadczenia, że znalazłam dla siebie miejsce. I życzę tego wszystkim poszukującym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawrócona
polipolimini Tak, też zauważyłam że to samo napisałam co Ty, już po wysłaniu swego posta :) Trafnie porównałaś.Też myślę że jest to podobne do miłości do mężczyzny ( ogólnie miłośc taka jest-chyba każda) ja bym jeszcze o krok dalej, zapytała czy np w miłości takiej rodzinnej,choćby do matki czy ojca, czy są ciągle uczucia? Myślę że nie.Ze wiele jest dni gdy "nic do nich nie czujemy" a są i dni gdy wkurzają nas niemożebnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Księżniczka Leia
Z bajki science fiction.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Księżniczka Leia
Z filmu ''O dwóch takich co ukradli księżyc". :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhhgjj
Arghhhh Święci i Maryja... Dlaczego nie darzyc szacunkiem kobiety, która urodziła kogoś, kogo kocham i szanuje? A święci? To chyba na zasadzie patrzenia na ludzi, którym udało sie żyć zgodnie z Ewangelią. Chyba należy im się szacunek i uznanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
, że religie to są różne ścieżki do tego samego Boga Jeśli religie są drogami do tego samego boga to jaki jest ten bóg? Co o nim wiesz bo ja bardzo dużo. A to zdanie które ty powiedziałaś jest powiedzeniem z religii hinduizmu. Ewangelie Tomasza czytałem kilka lat temu i całą ją rozumiem. To nauka zgłębiania samego siebie która nie jest jednak precyzyjnym oddaniem siły wyższej ani jedynej prawdy, ot taki brylant mądrości i kunsztu umysłu niczym jedno z dzieł Mozarta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka pisze tu pos kilkoma
nickami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie nawruciłem po nałozeniu szkapleza i do tej pory sie nawracam Nawrócić nawróconych http://pl.gloria.tv/?media=390028 Rzekł Jezus: "Ja jestem światłością, która jest ponad wszystkimi. Ja jestem Pełnią, Pełnia wyszła ze mnie, Pełnia doszła do mnie. Rozłupcie drzewo, ja tam jestem. to jest z apokryfów Scott Hahn Convertion swiadectwo protestanta jak został katolikiem http://www.youtube.com/watch?v=aI0dqLiEyHE&feature=player_embedded#! http://www.youtube.com/watch?v=xrU_FMc12bo&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=Moh4jSRgaw8&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=bFy2-snhSkU&feature=related poczytajcie sobie o Scott Hahn Convertion na wikipedi a tu jego historia Scott Hahn był protestantem teologiem i czytajac bibli w orginale doszedł do wniosku ze jedyna prawde zgodna z biblia głosi kosciuł katoicki jak swiadek jehowy został katolikiem http://gloria.tv/?media=347328 ja homoseksualista został katolikiem http://gloria.tv/?media=346656

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w protestantyzmie nie ma komuni sw ani mszy Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim (J 6,53-56). cuda eucharystyczne jest ich ponad 100 pierwszy 7 wiek nie ma spowiedzi A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane (J 20,21-23). Dlatego też kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej (1 Kor 11:27).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj jest dzien fatimski Matka Boża wybrała sobie, więc I 3 dzień miesiąca jako dzień szczególnie Jej poświęcony, prosiła, żeby w tym dniu przychodziły na modlitwę i ludzie z pielgrzymką pokutną. Pragnie aby zawsze w tym dniu gromadzono się jak najliczniej w Kościołach na modlitwie Różańcowej. Czy I 3 dzień każdego miesiąca stał się dniem poświęconym Matce Najświętszej? Ilu ludzi w tym dniu czyni coś więcej niż normalnie w duchu pokuty? Powiecie no, to nie od nas zależy. A od kogo? Czy wystarczy, jeśli tylko kapłan zapowie, że jest w tym dniu nabożeństwo, jeśli ludzie nie przyjdą Czy wszyscy znający orędzie fatimskie przynajmniej raz 1 3 każdego miesiąca zrobili coś więcej by spełnić żądanie Matki Najświętszej? Dlaczego 13 dzień a nie inny? I 3-tka jest liczbą szatana, mówi się pechowa trzynastka. W wielu hotelach na drzwiach pokoi nie ma numeru, 13 ale jest 12+1, żeby nie odstraszać klientów. Szatan przywłaszczył sobie tę liczbę jako liczbę super-doskonałości. Liczba 12 jest liczbą doskonałości Bożej (12 pokoleń Izraela, 12 apostołów, 12 bram niebieskiego Jeruzalem), szatan chce być czymś więcej? 121, chce zdobyć większą doskonałość niż Kościół, niż Matka Najświętsza. Czciciele szatana, ci, którzy go czczę, kłaniają się jemu i służą, tę liczbę wybrali jako swoją liczbę i znak rozpoznawczy. Matka Najświętsza przychodzi, więc z Nieba i pragnie, żeby ten dzień odebrać szatanowi i przeznaczyć na chwałę Bożą. Wiedziała już wtedy, że szatan 13 dnia, swojego dnia targnie się na życie Ojca św., wiedziała już wtedy, że szatan 13 dnia grudnia sprawi wielki ból Jej ukochanemu Narodowi Polsce i wie, co jeszcze będzie 13 niejednego miesiąca tego roku, czy za pięć, czy za dwadzieścia, czy za czterdzieści lat. Bracia i Siostry, z pewnością nie musielibyśmy z drżeniem modlić się o uratowanie życia Ojcu Świętemu, gdybyśmy I 3 maja rok wcześniej albo dwa, albo trzy lata wcześniej w takiej samej liczbie gromadzili się w swoich kościołach na modlitwie Różańcowej. Nie musielibyśmy 13-go grudnia 1981 r. rozpaczać nad losami naszej Ojczyzny, gdybyśmy 13-go grudnia, czy też stycznia, mniejsza już nawet o 13-kę, przynajmniej raz w miesiącu, jak sobie życzyła Matka Najświętsza w przyszli do świątyń, chociaż w takiej liczbie jak w niedzielę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arghhh
fhhgjj a kto powiedzial, że protestanci nie szanuja Maryi i świetych? owszem bardzo szanujemy i uwazamy, ze zajmuja oni bardzo wazne miejsce. Czy jednak szacunek jest rownowazny czci, ktora nalezy okazywac jedynie Bogu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arghhh
Merkaba i po co kłamiesz? mamy zarówno nabożenstwa niedzielne, pasyjne etc. jak i komunie swietą i w przeciwienstwie do KRK nie odmawiamy jej nikomu, kto pragnie Jezusa i wierzy w Niego i pragnie się z Nim pojednać. Widzę, że już w wielu watkach kopiujesz te same teksty aby zdeprecjonowac protestantow. I tym sie wlasnie roznimy - bo ja nie zamierzam słowa powiedziec zlego na KRK choc nie zgadzam sie z wieloma rzeczami. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawrocona od kilkunastu lat
Nie poddawaj się,modl sie,pros Boga by cie prowadzil ku nawroceniu,jestes na dobrej drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×