Nigdy więcej...

Się nie zakocham. Jestem po trudnych związkach. Przez 2 lata byłam sama, bo strasznie mnie zranił eks facet. Az tu nagle jak grom z jasnego nieba poznałam swojego obecnego, tzn od wczoraj juz eks. Ułozony, kulturalny, romantyczny, zabawny, wspierający mnie, rozumiejący... Nie wiem, moze to ze mna jest cos nie tak i przyciagam tych niewlasciwych, ale wydaje mi sie, że jestem dobrą kobietą. Nie wchodze facetowi na głowe, nie ograniczam go, wiadomo czasami mam swoje jazdy, jak kazdy. Jestem dosyć ładna (chociaz wiadomo - co kto lubi), ambitna, ciagle sie kształce, mam dobra prace, nie zalezy mi na pieniadzach partnera, zreszta ten ostatni nie mial ich zbyt wiele. W wyborze parntera kieruje sie sercem, nigdy nie pociagali mnie "bad boye", a okazuje sie, że Ci na pozor dobrzy faceci są chyba mniej warci niż typowi źli chłopcy. Dlaczego po raz kolejny porazka? Czemu facet znowu okazał się być chujem, zdrajcą i znakomicie klamiacym aktorem? Czemu mamił mnie obietnicami o miłości, wierności, byciu tą jedyną? :O Czuje, ze peka mi serce...

a co on ci zrobil?

Jeszcze wczoraj rano mówił, ze mnie kocha, ze jestem ta jedyna... Wieczorem doszedl do wniosku, ze chyba nie jestem. Poza tym wszystko co mowil o sobie bylo klamstwem. Przedstawil mi sie zupelnie inaczej niz jest naprawde. A ja durna uwierzylam, po raz kolejny...

Jak ktoś ślepo wierzy we wszystko bez weryfikacji...

spalas z nim?

Wlasnie o to chodzi, ze wydaje mi sie, ze tym razem byłam czujna, bo ostatnio zostalam zraniona, trzymalam go sporo czasu na dystans, a on sie starał, starał, topił lod w moim sercu, az stopil. Tylko po to, zeby nie zamoczyc butow, kiedy bedzie pozniej deptal te serce...

..nigdy więcej nie patrz na mnie takim wzrokiem..

Ale to właśnie bad boy'e udają tych grzecznych i mamią pięknymi słowami. Wiec jednak lecisz na bb, sądząc, że jest inaczej.

Spalam, ale dopiero po 5 miesiacach zwiazku. A to sporo jak na Nasz wiek. ;)

Spalam, ale dopiero po 5 miesiacach zwiazku. A to sporo jak na Nasz wiek. ;) Poza tym, co to ma do rzeczy?

Nkem możliwe. Możliwe ze jeszcze wiele musze sie nauczyc. Ale cholera, czemu to znowu tak boli?

i od razu po pierwszym seksie cie rzucil, czy wiecej razy cie wykorzystal?

Przestan zadawac glupie pytania.

spanie akurat niema chyba nic do rzeczy seks , seksem ,a uczucia uczuciami. Przetrzymanie faceta z pójściem do łózka jest tylko iluzją ,że jak wytrzyma dłużej to będzie wierniejszy.

seks ma duzo do rzeczy, teraz pewnie mysli o tobie ze ejstes zwyklą szmatą, bo mu dalas i znudzil sie po prostu bo cie zdobyl, stracil do ciebie szacunek, bo cie zdobyl i to dosc latwo... co to jest 5 miesięcy, ja ze swoim jestem 2 lata i nie robilismy tego choc sie kochamy i dzialamy na siebie

Ja bym obstawiał ,że Ty chciałaś czegoś więcej tj chciałaś już coś wspólnie zacząć tworzyć pewnie jakieś plany ,wspólne mieszkanie , rodzina ,a on nie był gotowy psychicznie do tego żeby to udźwignąć.

Ale tu naprawde nie chodziło o przetrzymanie. Nie bawie sie w takie gierki. Po prostu, bylam zraniona i mowilam otwarcie, ze nie wiem czy chce wchodzic w zwiazek. I on tak jak napisalam topil ten lod w moim sercu, az go stopil... Poza tym, bylismy razem ponad rok, wiec seksu troche nauprawialismy. ;)

Były prawiczek, absolutnie. To on ciagle snul takie plany, ja czasami tylko wdrażałam sie do dyskusji. Nie spieszno mi do pieluch i wspolnego mieszkania.

No cóż... Może zmień priorytety. Widać, że kręcą cię Złotouści.

No to może on chciał za szybko Cie zamknąć w klatce ? ,,a ty się oddalałaś ?

Wlasnie w klatce tez nie. Nigdy sie nie ograniczalismy. Poza tym, wczoraj wieczorem on uargumentowal, ze sie dusi w zwiazku i chce wolnosci. WTF? Skoro to on sam deklarował sie codziennie i powtarzal, ze czuje w sercu, ze jestem tą jedyną. Ja nigdy mu niczego nie zabraniałam. Wiadomo, w granicach zdrowego rozsadku, do klubu z panienkami bym go nie puscila, ale zawsze mogl wyjsc z kumplami na piwo, do baru czy gdzies indziej. Wymagalam tylko, zeby mnie o tym informowal. Niczego wiecej. Nigdy nie robilam wymowek, zawsze zyczylam dobrej zabawy i prosilam zeby na siebie uwazal.

"do klubu z panienkami bym go nie puscila, ale zawsze mogl wyjsc z kumplami na piwo, do baru czy gdzies indziej." nie rozumiem, nie ejstes jego zoną, nie bylas nawet narzeczoną a się rządzisz niesamowicie, ze bys go do klubu nie puscila hahaha idiotka

wiec pewnie znudzil sie tobą skoro setki razy cie przeruchal i zachcialo mu sie nowej babki, a ze widzial ze ty sie nie szanujesz a wiec nie ejstes nikim wartosciowym to cie kopnal w tylek i dobrze zrobil!!!

Skad Ty wiesz czlowieku czy ja sie szanuje czy nie? Prosze Cie

Skad Ty wiesz czlowieku czy ja sie szanuje czy nie? Prosze Cie

"Wymagalam tylko, zeby mnie o tym informowal". Zależy, w jakiej formie wymagałaś.

Mowilam, ze chcialabym wiedziec jezeli wybiera sie gdzies w weekend z kumplami. Tyle. Pozniej mnie zawsze informowal.

Po kim ty rozpaczasz? Powinnaś się cieszyć, że idiota uwolnił cię od siebie.

Nie wiem...

do autorki nie obwiniaj sie na Twoje nieszczescie znowu trafilas na nieodpowiedniego faceta bardzo Ci wspolczuje ehhhh takie zycie to boli i bedzie bolalo niestety jak dlugo byliscie razem ?