Specjaliści nie pomogli, może doświadczenie wasze pomoże...

Ok, to napiszę w skrócie. Odkąd zaczęłam współżyć, były duże problemy, ból ogromny i z kolejnymi razami nie było poprawy. Okazało się, że jest wada w budowie pochwy. Przeszłam operację i od strony anatomicznej jest wszystko ok, ale stosunek nadal, a wydaje mi się, że jeszcze bardziej bolesny. Wszystko już się super zagoiło, kocham męża bardzo, nie mogłam się doczekać, kiedy znów będziemy mogli spróbować włożyć, bo przez okres rekonwalescencji był tylko petting i oral, a tera niekiedy jestem podniecona, opowiadam mu głupoty przez dzień, ale okazuje się, że to tylko dlatego, bo wiem, że jest daleko, bo jak przychodzi co do czego, to wszystko znika, czuję się jak zimny głaz, nie podniecają mnie jego pocałunki i drażni mnie cały on oraz przeraża ból przy wkładaniu penisa i przy ruchach. Już u tylu specjalistów byłam... Jestem załamana... Czy ja jestem oziębła czy co? Czasami śnią mi się takie rzeczy zboczone z udziałem męża i tak bym chciała normalnego seksu... Jeszcze tylko seksuologa nie odwiedziłam. To chyba moje pokręcona psyche tutaj działa albo już nie wiem co...

Jak to nie bylas u seksuologa?! To przecież od niego powinnas zacząć po operacji. Umów się na wizytę, najlepiej z mężem, bo na oko widać po twoim opisie, ze ci się pochwica zaczyna. To wymaga pracy, ale seksuolog ci wytłumaczy skąd się to bierze a jak już będziesz wiedziała dlaczego boli, chociaż wszystko niby jest ok, to będziesz wiedziała jak nad tym zapanować. parę miesięcy i będzie ok (na poprawę z dnia na dzień nie licz ;) ) Ale - marsz do seksuologa!

Jasno wynika z Twojego postu, że to kwestia psychiki.

Myślę że w tym wpisie powyżej jest sto procent prawdy jak zaznaczyłaś jesteś po zabiegu ok a po wizycie u seksuologa który naprawi Twoje podejście do sprawy polecam poczytać opowiadania erotyczne na necie to czasami tak nakreci człowieka że ho.ho......

Myślę że w tym wpisie powyżej jest sto procent prawdy jak zaznaczyłaś jesteś po zabiegu ok a po wizycie u seksuologa który naprawi Twoje podejście do sprawy polecam poczytać opowiadania erotyczne na necie to czasami tak nakreci człowieka że ho.ho......

Ona nie ma problemu z podnieceniem tylko ze strachem.

ale się rozpędzilam aż podwójnie.. strach ok ale czasem spróbować nie zaszkodzi prawda to przecież nie boli....

Według mnie to doprowadzi tylko do jeszcze większej frustracji.

O pochwicy wiem bardzo dużo, nawet zaczęłam terapię i ćwiczyłam tak jak lekarz kazał, ale na terapii takiej od strony psychicznej nie byłam, bo zaszłam w ciąże. Cholera... Myślę, że największy błąd popełniam wtedy, gdy próbuję współżyć na siłę... Dwa razy już się tak zdarzyło, że po tym okropnym początku, który trwa kilkanaście pchnięć, zaczynałam czuć już rozkosz, ale wtedy partner tak się nakręcał, ze szybko wiadomo co :P