Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takajednazła

pomóżcie mi zrozumieć..

Polecane posty

Gość takajednazła

pewną sytuację..oboje z mężem studiujemy. ostatnie egzaminy mamy w lipcu. więc chcieliśmy zdawać razem egzamin we wcześniejszym terminie. wcześniej wykladowca wyraził na to zgodę. ale zrobiła się nieciekawa wg mojego męża sytuacja,bo takich osób zrobiło się kilkanaście. niby doktor krzywo się spojrzał jak spytali się czy to dalej aktualne. po wykładzie była przerwa (to normalne :) ). wychodziliśmy (ja i mąż) razem z sali. z tym że tylko ja wyszłam,a on został i zdał sam!!! nawet po mnie nie wyszedł,nie zadzwonił.powiedział mi po fakcie. wg mnie to była podłość,a mąż ma jeszcze focha,bo przecież też mogłam zostać...z tym że on wychodząc dogadał się z kilkoma osobami które jeszcze były w sali..i zdawał z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednazła
a i sorki że tutaj-tematy mi się poplątały. ale jestem wściekła i nie myślę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm hmm hmm
masz meza samoluba i gowniarza niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednazła
tak,jak dla mnie to jest nawet podłą świnią...ale jak się zachowywać teraz? skoro on nawet nie rozumie istoty sprawy i jak katarynka powtarza ze mogłam zostać... z tym że zawsze wychodzimy na przerwy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×