DZIWNE PYTANIE!!!

Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie temat macierzyństwa. Nie jestem jakąś siksą. Mam 24 lata i czuję się gotowa do roli mamy. Mój chłopak jednak jak na razie studzi moje zapędy. Czy to normalne, że aż tak bardzo chciała bym założyć rodzinę i zostać mamą?

nie jesteście po ślubie, macie chociaż gdzie mieszkać i pracę by utrzymać dziecko ? czy tylko tak sobie fantazjujesz o bejbiku mimo że nie ma żadnych przesłanek że to w połowie dobry pomysł

Chlopak studzi Twoje zapedy-uszanuj to albo znajdz takiego partnera, ktory mysli podobnie jak Ty. Decyzja o dziecku powinna byc wspolna. No i uzalezniona od tego, czy dacie rade sie w trojke utrzymac. Dziecko nie powinno byc zachcianka, powinno sie dokladnie przemyslec za i przeciw, brac pod uwage zdanie partnera no i oczywiscie powinna byc milosc miedzy przyszlymi rodzicami.

my wpadlismy w najmniej dogodnym momencie, stracilam prace, u mojego tez troche kiepsko ostatnio w pracy-szef nie placi wyplaty juz ktorys miesiac, mamy 0 oszczednosci nie mamy swojego mieszkania tylko wynajmujemy... jesli masz warunki do wychwywania to robta dzieci i juz ;)

zwykła wariatka - zgadzam sie z toba w 100% !!!

masz 24 lata ale rozumowanie to chyba jeszcze dziecka tak, to normalne że w tym wieku masz ochotę zostać mamą, ja czekałam na ten fakt przez 5 lat ślubu a teraz mam 27 a zatem TAK to normalne, że chciałabyś zostać mamą, mieć rodzinę. jeżeli chłopak studzi zapędy to najwyraźniej jemu do roli ojca się nie spieszy i nie ma co go uszczęśliwiać na siłę a swoją drogą macie warunki na to by wychować dziecko ? pracę, mieszkanie, jakieś zabezpieczenie finansowe ?

fantazje fantazje wypożycz od znajomych niemowlaka na pełny weekend, jesli po tych dwóch dnaich i nocach ty i nadal będziecie chcieli mieć do czynienia z dzieckiem to do roboty

Nie chodzi o to, że teraz zaraz chce zajść w ciąże. Chciałam z kimś tylko pogadać a tu widzę że od razu wszyscy atakują. Nie rozumiem was. Człowiek chce się komuś wygadać bo nie ma z kim pogadać o tych sprawach a zostaje sprowadzony do parteru. Nie jestem jakąś małolatą i wiem co mówię i robię. Jak na razie pozostaje to w sferze marzeń wiem to dobrze, ale przecież nie zawsze tak będzie. Po prostu ostatnio coraz częściej o tym myślę i czuję się gotowa. Nie przerażają mnie dzieci na co dzień mam z nimi do czynienia bo pracuję w przedszkolu i muszę okiełznać 20 sztuk rozkrzyczanych maluchów.

to najpierw slub,potem planowanie dzieci z ODPOWIEDNIM FACETEM,lepiej nie pchac się w związkiem z kimś kto nie jest na to gotowy.Wiem cos o tym bo mam takiego męża :O.

z nami chciałaś pogadać o swoim instynkcie macierzyńskim ? bardzo rozsądna jesteś chyba to kwestia do obgadania z ewentualnym przyszłym tatusiem rozmowa z nami nic nie wniesie do tematu bo to nie my będziemy utrzymywać ani wychowywać efekt twoich decyzji

Wiecie co, to było bez sensu logowanie się tu. Czasami człowiek chce po prostu pogadać, wyrzucić co mu siedzi na serduchu komuś obcemu bo to jest łatwiejsze a spotyka się od razu z krytyką. Czemu ludzie nie potrafią spojrzeć na coś od razu nie krytykując tego. Dzięki, wypadam z tąd.

dziewczyna mówi, że czuje instynkt macierzyński a te po niej jadą! nie znają jej sytuacji, dziewczyna ani słowem nie wspomniała o wrabianiu w ciążę czy tez nakłanianiu partnera a;le kafeteryjne moralizatorki wiedzą lepiej! autorko- myślę, ze w Twoim wieku to jest normalne. JEdne dziewczyny chcą wcześniej-inne później. 24 lata do ani dużo ani mało

dokładnie:) tu jest zero zrozumienia:) ewentualnie w najlepszym wypadku zostaniesz wariatką:) co po niektórym ciężko zrozumieć same tematy kafe:P według mnie jesteś jak najbardziej normalna i jak sądze na tyle inteligentna że nie bedziesz łapać faceta na dziecko:) i sorry ale 24 i chęć posiadania dziecka to nie wymysły i zachcianki.... jak rozumiem każda taka mamusia jak wy najpierw pozyczyła sobie dziecko na kilka dni a potem stwierdziła że jednak chce... żałosne jesteście z tym swoim uważaniem sie za wyrocznie i idealne najmądrzejsze matki

No w końcu ktoś kto mnie rozumie. Dzięki dziewczyny. :) Właśnie o to chodzi, nie mam zamiaru wpakować mojego faceta we wpadkę. Rozmawiamy o dziecku dlatego też napisałam przecież, że jak na razie on stopuje moje zapędy. Co nie zmienia faktu, że ja czuję w sobie, że jestem gotowa gdyby przyszło mi się zmierzyć z macierzyństwem. I nie muszę pożyczać sobie dziecka żeby się o tym przekonać. Jestem w pełni świadoma z czym wiąże się bycie mamą. Nie jestem głupią gąską i nie wpakuję faceta w dziecko tylko z tego względu, że mam takie widzimiesie, że chcę zostać mamusią. Na to jestem za mądra. Czasami po prostu człowiek szuka w ludziach zrozumienia. Dlatego zdecydowałam się na napisanie na tym forum. Chciałam po prostu zwyczajnie pogadać ale większość "doradczyń" zdeptało mnie.

Musisz teraz uzbroić się niestety w cierpliwość:( Ale jesteś młoda więc masz czas:) a facetowi czasem może zmienić się z dnia na dzień. JA wcześnie zapragnęłam mieć dziecko. mój mąż chciał czekać. ale kiedy usłyszał, ze możemy mieć z tym problem, szybko zmienił zdanie. Facetom chyba ciężej przychodzi instynkt tacierzyński. nieco różni się nasza natura od ich. Większość par jednak szybko dochodzi do porozumienia więc i Wy pewnie znajdziecie złoty środek. a pomysł z wypożyczeniem dziecka- wyjątkowo powalający:D