Czy singielki chodzą same na spacery ?

Piesze wycieczki po plazy to bardzo fajny sposob spedzania czasu.

Pewnie ,że fajny .. szczególnie jak fala jest troszkę większa ;)

to może wychodź częściej ?

Odnośnie rowera Autorze. Też mi się rozdupcył jakiś czas temu, ale mam już nowy i sobie na nim śmigam dzień w dzień :D Abstrachóóójąc, wkrótce też będę nad morzem. Jadę sama, jak palec :( echh :O

jeżeli to będzie nad morzem w okolicach Trójmiasta to możemy się zgadać ,a maila masz w którymś z moich postów

tylko, że ja celowo jadę sama, ponieważ muszę się zresetować, potrzebny mi detox od wszystkiego i wszystkich. Ale gdy się już oddetoksuję to kto wie. Mail zanotowałam :P

to zalezy..jak jestem gdzies na wyjezdzie to czasami chodze sama a jak u siebie w domu to biore kolezanke i ide.

Dokładnie, czasem trzeba ubrać te słuchawki i połazić samemu... a spacer Gdynia-Sopot plażą jest do tego idealny...

tak to już jest czasem się idzie na spacer samemu :( ,a czasem samemu :)

jak chodzą same, co rzadko się zdarza to myzuką w słuchawkach odgradzaja się od świata i ludzi...

no i dokładnie o to chodzi, choć nie zawsze :P po prostu lubię posłuchać swojej ulubionej muzyki. Aaa, właśnie, przydałoby się wgrać coś nowego na mp3. A tak odnośnie słuchania mp3 jadąc rowerem, nie polecam. :D :O Moja miłość do muzyki jest naprawdę ogromna, a z racji tego, że nie ma Pana, na którego mogłabym choć część tego uczucia przelać... zostaje mi muzyka...

ważne żeby takie uczucia były po detoksie. ja osobiście czasem chodzę z mp3 ,a czasem wolę posłuchać naturalnej muzyki szumu morza , powiewu wiatru . Jazda na rowerze + dynamiczna muzyka dodaje energii

a co to za przyjemnosc samej spacerowac. juz wole siedziec na dupie w domu niz szwedac sie samotnie bez celu nie majac do kogo geby otworzyc

Po detoksie. Tak, tak, wiem. Innej opcji nie ma ;) Fakt faktem, dynamiczna muzyka dodaje energii. Lecz jeśli jeździ się po ulicy razem z autami trzeba uważać, ja przez mój nierozsądek wjechałabym w auto. Bo słuchając muzyki, nie usłyszałam nadjeżdzającego samochodu. Ścieszki rowerowe chyba będą najlepsze :D ale tak ich mało :O Odgłosy natury też lubię, np. szum morza, on mnie uspokaja, wycisza i odstresowuje. Cenię też ciszę, lecz nie permanentną. Ponieważ cisza rozdziela bardziej niż przestrzeń. Na dłuższą metę nie jest fajna. Cisza nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli. :(

a ja tam lubię sobie od czasu do czasu pospacerować sama jak kołek bez celu, tak po prostu, pobiegać po parku z mp3 w uszach, lub leżeć plackiem i się opalać czytając książkę :P

W Trójmieście jest na szczęście dużo ścieżek rowerowych ,ale i tak trzeba uważać ;] Ja tam mam raczej pozytywne nastawienie do ciszy ;] ,a czasem miedzy dwojgiem potrafi wprowadzić dobry nastrój ,że słów są zbyteczne.

tak to prawda, czasami słowa bywają w ogóle niepotrzebne ;)

ja czasem ide sama na spacer, choć samej jest troche smutno.

Niedlugo lato sie skonczy i nie bedzie pogody na spacery. Spacerowal ktos w tym roku po plazy ?