Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość enna

24-latki, nasze życie :)

Polecane posty

enna - nie mam pojęcia, co mogłabym zmienić w swoim życiu. Tak mi się wydaje, że do szczęścia brakuje mi tylko partnera i pieniędzy. A na żadne z nich nie mam szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enna
Gosia- Ally to mój ulubiony serial! :)) Wracałam do niego ze sto razy, nigdy nie pomyślałam że chciałabym tak pracować ;p szczerze to chyba w żadnym zawodzie się nie widzę :D chciałabym robić wielkieee rzeczy, organizować jakieś pokazy, występy, biegać na szpilkach z telefonem przy uchu i robić dużo "ważnych" rzeczy ;p Rhovannion A szukałaś może na portalach randkowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
enna - na portalach, w biurze matrymonialnym, wśród znajomych. Ja w życiu nie byłam na randce :/ po prostu jestem wyjątkowo nieatrakcyjna i tyle. Wiadomo, nie szukam Brada Pitta, ale nawet ci mniej atrakcyjni faceci nie są zainteresowani. Więc staram się udawać zadowoloną z życia starą pannę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksandraa24
R. skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia M:)
Rhovannion- wiesz mam taką przyjaciółkę.. jak ją poznałam..zawsze myślała negatywnie..do całego życia była nastawiona negatywnie...nie miała kasy, faceta...trochę nad nią popracowałyśmy..zaczęła myśleć w końcu pozytywnie..i jej problemy minęły.. nabrała pewności siebie..i faceta ma:) a w pracy awans:) więc to wszystko zależy od pozytywnego myślenia:) enna- mówiłam, że mamy ze sobą dużo wspólnego..heh:)... tylko nie zgadzają mi się te szpilki..w których chciałbyś biegać..bo szpilki traktuję jak zło konieczne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enna
eRka- jeszcze nic straconego przecież :) Może jak przestaniesz szukać to miłość sama wpadnie. Życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enna
Gosiu, ja mam pełno szpilek które niesttey tylko podziwiam na półce, nie znoszę ich nosić :P Dlatego w moim marzeniu na nich biegam bez bólu nóg :D tak samo nierealne jak to, że będę robić te wszystkie "ważne" rzeczy ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieoNN
24 lata , bliżej już 25.Studia ,lada moment obrona. Od dwóch lat zakochana. On jest za granicą .Jest architektem ale w tej chwili skupił się na swojej pasji-muzyce i fotografii.Zostałam w Polsce ze względu na studia i zobowiązania Prawie zerwaliśmy bo nie chciał jechać beze mnie ale przekonałam go.Mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu..Dorabiam trochę w fotomodelingu i przy innych projektach. .Rodzice mi pomagają ale wiadomo -nie za dużo.Niedługo przyjedzie do mnie brat ,który zacznie tu studia i będziemy mieszkać razem do czasu powrotu P,z którym pewnie coś na początek wspólnie wynajmiemy i pomyślimy o ślubie.Co będzie,to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enna
NieONN czyli podobnie jak u mnie, mój też za granicą :) Jak sobie radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje życie bardzo nudne,pospolite... 24 lata za 2 miesiące. Od niedzieli- inżynier ochrony środowiska. Od października może magisterka. Pracuję od 20 roku życia w różnych miejscach, ale nie związanych ze studiami. Mieszkam z rodzicami. Chłopaka mam od 1,5 roku. Może jesienią razem zamieszkamy i wreszcie coś się zmieni, bo w domu się po prostu "duszę". Ogólnie nie jest źle zawsze może być jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enna
Witaj Mirabelka :) Ja własnie dzisiaj ukonczylam wszystkie poprawki w mojej pracy magisterskiej, jutro oprawiam :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enna
up up up :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) Coś się u was zmieniło od tamtej pory?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaseeebam
To może i ja dołączę, co prawda mam 23 - ale 24 już tak blisko... ech teraz przełomowy moment w moim życiu - tak mi się wydaje, taką mam nadzieję... Generalnie jestem w takim punkcie, że muszę jakoś sama pokierować swoim życiem i nie wiem w którą stronę pójść i nie ma mi kto doradzić :( ...mam więc nadzieję, że już wkrótce zacznę nowe życie, znajdę kogoś cudownego, skończę raz i na zawsze swój zasrany niewydarzony 7letni związek, obronię prace magisterską, znajdę pracę i będziemy z jakimś nowym kimś wspolnie żyć dłuuugo i szczęśliwie! Mieszkanie własne w sumie mam, ale nie w tym miejscu co trzeba, dlatego też mieszkam troche na wynajmowanym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej witam :) Życzę Ci powodzenia we wszystkim co napisałaś wyżej! :) U mnie wszystko się zmieniło od momentu kiedy pisałam ostatnio...nic nie poszło po mojej myśli, masakra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwietniowa 24 latka
Hej dziewczyny, Znalazlam ten topik w google, calkiem przypadkiem. Nie wiem od czego zaczac moja historie.... .... A wiec... Mam 24 lata, kochajacego mezczyzne przy sobie. Mieszkamy razem od 4 lat a jestesmy ze soba 6 lat. Skonczylam licemum, I nie poszlam na studia gdyz stwierdzilam ze nie wiem co chche w zyciu robic.. Po liceum znalazlam prace w sklepie , przepracowalam rok czasu I zdecydowalismy z moim ze wyjedziemy za granice. Mielismy znajomych w anglii. Najpierw on wyjechal, za 3 miesiace ja. Bardzo cieszylam sie z wyjazdu, zawsze marzylam o Londynie, nie wiazalam swojej przyszlosci z Polska. Niedawno minely 4 lata odkad jestem w Londynie... Praca jaka tu mam nie usatysfakcjonowuje - sprzatam prywatne domy.. Moj chlopak rowniez wykonuje fizyczna prace. Ukonczylam kursy j. Angielskiego. W tym roku zdalam sobie sprawe ze musze isc na studia badz robic jakies kursy zawodowe, poniewaz nie mam zawodu, ani zadnych kwalfikacji. Mieszkamy sami, mamy samochod I mieszkanie wlasnosciowe ktore jest w polsce. W przyszlosci planujemy wrocic do polski. Nie planujemy dzieci przez najblizsze lata. Slub mamy w planach, za kilka lat. Wszystko jest ok, mamy kase, mamy siebie, dom - w ktorym nie mieszkamy:( mamy samochod a I tak nie jestem szczesliwa. Nie mam pracy ktora bym z checia wykonywala, to mnie zalamuje... Nie mam mozliwosci isc na studia w uk gdyz sa bardzo drogie I musiala bym zrezygnowac z pracy. Nie wiem jak zaczac zmiane, od nowego roku obiecalam sobie ze zaczynam nauke. Pozdrawiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwietniowa 24 latka
SoRki ze tak pisze w caly swiat. Czuje ze zmarnowalam czas na nauke... Teraz gdybym mogla cofnac czas zostala bym w polsce uczyla sie - skonczyla studia I dopiero wyjechala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ennakam
Mam 24 lata, jestem po liceum, nie mam pracy, mieszkam z rodzicami :( mam dosyc swojego zycia... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rówieśniczka24
24 lata, licencjat i mgr skończone, w trakcie kolejnych studiów IV rok bo studiowałam dwa kierunki jednocześnie (zaocznie). Pracuję od 1 roku studiów, można powiedzieć że w zawodzie :) Nie mieszkam z rodzicami od skończenia liceum, mam narzeczonego a w sierpniu ślub. Mamy mieszkanie z kredytem na 30 lat :) Całkiem dobrze nam się wiedzie, miarę możliwości zwiedzamy świat. Dzieci najwcześniej za 3-4 lata, chyba że się trafi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuppiyoł
Ja też mam 24 lata i mieszkam w Londynie juz od kilku dobrych lat. Miałam dobry start, nie mieszkam już z rodzicami, studiuję dziennie, pracuję, i jeszcze 2 dni pracuję za darmo z dzieciakami chorymi. Pozatym mam jeszcze czas na przyjaciół i wypady do pubu, zwiedzanie. :) czuję ze żyje, dzieci ani ślubu nie planuję. Nie bawi mnie to. A koleżanki z w Polsce już mają dzieci, mężów, albo przeciwnie- kolejne studia robią. Te które wyszły za mąż tłumaczą się "że tak wypada, że jak już jest się razem rok to ludzie zaczynają gadać" :( nie widziałam tam żadnej miłości tylko branie pierwszego lepszego. Ja czekam na tą wielką wyjątkową miłość. Być może właśnie mi sie trafiła, kto wie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rocznikowo 19 88
Tak w skrócie. W związku od 7 lat, Mieszkamy razem 2 lata, po ślubie 1,5 roku. Dzieci nie mamy. Pracuję od kiedy skończyłam LO. W obecnej firmie jestem od początku 2009. Praca biurowa-w zawodzie. W międzyczasie studia zaoczne, ale z przyczyn losowych nie zaliczyłam ostatniego semestru przed obroną inż i teraz już drugi rok się zbieram, żeby wznowić . Ogólnie w życiu osobistym jestem bardzo szczęśliwa, ale ciąża mi te nieskończone studia. Zaniżają mi poczucie własnej wartości. Ogólnie to czuję się jak małolata:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alalalallalalala
dołącze mimo 25 lat - u mnie słabo: brak faceta, studia kończę w tym roku, beznadziejna praca, depresja, poczucie skończonego życia, dno dno dno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwietniowa 24 latka
yuppiyoł - mam pytanko. Jak zaczelas studia w londynie? Z tego co wiem ceny sa bardzo wysokie:( Pragne isc na studia, gdyz mam mam dosyc mojej pracy. Chce zdobyc zawod, podnosic kfalfikacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwietniowa 24 latka
alalalallalalala - ja rowniez czuje sie jak dno:( czesto mam depresje :( czuje ze lata uciekaja a ja nie mam stalej pracy, zawodu ... :( mam dosyc czasami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lornetnik elo
24 lata, skonczyłem studia, pracuję w zawodzie, mam samochód :). mam dziewczynę :( i uwielbiam trolować na tym forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lornetnik elo
i pozdrawiam rocznik 1988 oczywiscie, jest nas duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja co prawda nie mam 24 tylko 23 lata (1989) ale temat tak mi się spodobał że też napiszę (mam nadzieję ze się nie obrazicie) mam męża od roku znamy się 7 lat, od 4 lat razem mieszkamy (teraz mamy z tym problem bo pokusiło nas o przeprowadzkę do jego mamy- tragednia wiec już niedługo), mieszkania różne wynajmowalismy i będziemy wynajmować bo nie mamy możliwosci kupić własnego. ja studiuję jestem na 5 roku, mąż jest mgr historii, właśnie dostał nową pracę ale nie w zawodzie. ja od skończenia liceum pracuję, wcześniej dorywczo a od 3 lat w administracji (choć nie na stałe). co ciekawe mam młodszą o 23 lata siostrę :) z życia jestem zadowolona, choć przechodzę przez trudny okres, wiem ze to minie, kwestia wyborów i decyzji życiowych. chcę dziecko. jak tylko się ustabilizujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwietniowa 24 latka
Ciesze sie ze niektorym sie udalo I sa zadowoleni ze swojego zycia. Troche za pozno sie obudzilam :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiruuu
Mam 24 lata, mieszkam z narzeczonym w wynajmowanym mieszkaniu. Znamy sie dość długo:) ostrych-kilka dobrych lat:D Skonczylam juz jedne dzienne studia, od pazdziernika jestem hehe "szczesliwa" studentka pierwszego roku pielegniarstwa :D Nigdy nie pracowalam, chociaz w trakcie rocznej przerwy od nauki probowalam znalezc prace, teraz tez szukam:D Jak skoncze studia to pewnie wyjedziemy za granice :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×