czy jest tu dla odmiany ktos zadowolony z zycia?

jesli tak,to co was uszczesliwia? moze w przeciwienstwie do wiekszosci polakow zarabiacie tyle,ze stac was na przyjemnosci,na splate kredytu mieszkaniowego,na podroze? a moze spotkaliscie milosc swego zycia i jest idealnie? a moze umiecie sie cieszyc tak po prostu,bez wiekszego powodu?

Ja jestem zadowolona z życia. Nie spełniłam jeszcze moich życiowych marzeń ale mam gdzie spać, co jeść. Umiem się cieszyć z drobnych rzeczy, z samotnych wędrówek w strone zachodzącego słońca...Szczęście zaczyna się wtedy, kiedy kończy się zima :)

a jak zaczyna się zima?

kiedy zaczyna się zima robi się troche smutniej. Ale zawsze mija, trzeba tylko być cierpliwym

to trzeba ją jakoś przetrzymać, ale o szczęśliwe chwile zimą trudno ;)

trochę wyobraźni... i zima niestraszna, a może nawet przyjemna?;)

nie, no nie przesadzajmy zima to czas hibernacji, nie - przyjemności ale jakoś ostatkami sił można dotrwać do wiosny coraz częściej zastanawiam się nad terapią światłem, może kupię sobi ejakąś mocną kolorowa lampę czy co ... ale co my tu o zimie, skoro przed nami całe cudne lato i niezła jesień

tak, po 5 latach starań o dziecko jestem w upragnionej ciąży, jesteśmy z mężem szczęśliwi :)

jak to? a ciepła pierzyna, grzane wino itp. itd.?:)

Zimą przyjemnie jest usiąść w fotelu z herbatą w ręku, z dobrą książką i pod kocykiem. Mniej przyjemnie jest wstawać rano, kiedy za oknem jest jeszcze ciemno a na dworzu zimno

ja jestem szczęśliwa Mam świetnego faceta, udany seks, własne mieszkanie i znajomych Nie zarabiamy bóg wie ile ale nie jestem wymagająca i wystarcza mi tyle co mamy. Tzn czasem sobie pomarzę nie wiadomo o czym ale mi szybko przechodzi.