Czy to jest bulimia?

No więc tak: mam nadwagę, stosuję dietę od 3 miesięcy. Nie jest to jakaś restrykcyjna dieta- nie jem słodyczy, pieczywa, tłustych potraw. Jem połowę porcji. Piję dużo wody. Z tym że już po ok 2-3 tyg miałam wilczy głód i apetyt na coś kalorycznego. I zjadłam... niemal polowę lodówki, aż mnie zołądek rozbolał. Zwymiotowałam to, dla pewności napiłam się jeszcze szklanki wody i "przeplukałam się" ponownie wymiotując. Obecnie co jakieś 3 dni robie sobie taki dzień... późno w nocy objadam się i wymiotuje, czasem po 2 razy. Dzięki temu mogę zjeść to co lubię, a świadomość że mogę podtrzymuje moją dietę.

chyba bulimia, jestes nienormalna

tak zrób coś z tym, bo to poważna sprawa

tak to jest bulimia, radze ci szybko zaprzestac diet bo bedziesz ciagle tylko czekala az sie najesz a potem bedziesz szla wymiotowac. to nie jest sposob na odchudzanie, to jest psychiczna i fizyczna meka.

Ale ja muszę schudnąć. Wiem, że to zalosne- w zyciu pociesza mnie zjedzenie czegos co zaraz zwracam :( mam poważną nadwagę, odkąd zaczelam dojrzewac ciagle sie odchudzam i tyje. Obecnie mam 34 lata, 5 lat temu ważylam 30 kilo mniej!

zielona magjo zauwaz ze najczesciej klopoty z waga maja osoby ktore sie kiedys odchudzaly badz odchudzaja. najlepiej porzucic diety i wziac sie za troche ruchu. nieustanne myslenie o jedzeniu doprowadza do napadow, potem wyrzuty sumienia i kompensacja. czasem jest tak ze nie panujemy nad napadami (straszne cierpienie psychiczne ze nie mozesz sie powstrzymac) a czasem wrecz je planujemy (czujemy sie zle bo oszukujemy sami siebie). to nie jest dobre wyjscie i w rezultacie przynosi wiecej zlego niz dobrego.