Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość La-i-la

co jest w życiu najważniejsze?

Polecane posty

Gość La-i-la

miłość? przyjaźń? samospełnienie? kariera? czy warto poświęcać jedno dla drugiego? czym się w życiu kierować podejmując decyzje o przyszłości? jakie są wasze doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on29kgtd
zdrowie, wtedy poradzisz sobie ze wszystkim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość restert
śmierć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La-i-la
kierujecie sie zdrowiem, smiercia i orgazmem na co dzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La-i-la
juz wole taka odpowiedz :P czy podejmujac decyzje o miejscu zamieszkania, wyborze pracy, studiow, wyjezdzie... czymkolwiek co wiaze sie z tym, jak bedzie wygladala wasza przyszlosc - myslicie tylko o sobie? czy moze o przyjaciolach? rodzinie? milosci? sytuacji finansowej? co powinno byc najwazniejsze? powinno sie zrobic wszystko dla utrzymania swojego zwiazku, czy lepiej myslec o sobie i karierze zawodowej? powinno sie na pierwszym miejscu stawiac przyjaciol czy milosc swojego zycia? czujemy sie szczesliwsi wtedy kiedy mamy obok siebie ukochana osobe, czy wtedy kiedy mamy dobra sytuacje finansowa i nie musimy sie marwtic o przezycie kolejnego dnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najwazniejsza jest
MILOSC - z niej wynika tylko dobro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rasputinowa ....
Wiekszosc Ci powie ze milosc .... ale to G prawda :P. Ja napisze : samowystarczalnosc, samodzielnosc i wlasna recepta na zycie .... i zapal w darzeniu do celu :) "Milosc zycia" dzisiaj jest jutro moze jej nie byc, dzis jestes zdrowy a jutro mozesz sie dowiedziec o ciezkiej chorobie, przyjaciele sie od Ciebie odwroca... Rownowaga musi byc we wszystkim, w zyciu nie mozna NIGDY stawiac wszystkiego na jedna karte. Kazna sytuacja zyciowa jest inna i w danym momencie co innego bedzie najwazniejsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La-i-la
tak, tez mi sie wydaje ze najwazniejsza jest samodzielnosc. ale jak ja pogodzic z tym, ze w zyciu otaczamy sie innymi ludzmi? jak byc samodzielnym mieszkajac z partnerem, albo nie bedac w zwiazku otaczajac sie gronem znajomych? czy mozemy patrzec tylko na siebie i na swoje potrzeby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale czegoś tu nie rozumiem
"Milosc zycia" dzisiaj jest jutro moze jej nie byc, dzis jestes zdrowy a jutro mozesz sie dowiedziec o ciezkiej chorobie, przyjaciele sie od Ciebie odwroca..." - przedmówca chyba nie rozumuje jak Ty. On (a) ma na mysli MIŁOŚĆ jako postawę a nie tylko zwykłą chuć, seks między dwojgiem. Zastanów się nad sensem tego słowa, a zrozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rasputinowa ....
samodzielnosc nie oznacza samotnosci... to po prostu swiadomosc ze jesli by kiedykolwiek tych opsob zabraklo sama sobie poradzisz. Czlowiek jest zwierzeciem stadnym :P, zawsze jest otoczony przez wieksze lub mniejsze grono ludzi.... cala sztuka polega na tym zeby czerpac z ich obecnosci przyjemnosc a rownoczesnie nie byc ZMUSZONYM na nich polegac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pieniądze dają wolność a seks maksimum przyjemność,czasem też trzeba się upić,i zapomnieć o wszystkim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie____
można mieć niewiele, a byc bardzo szczęśliwym. Mieć na przykład troskliwą matkę czy ojca czy rodzeństwo kiedy jest się przykutym do wózka. A czy radość posiadania jest silniejsza od radości dawania? Najcenniejszym darem jest dawaniew nie piniędzy czy innych dóbr namacalnych, ale siebie, własnego czasu drugiemu człowiekowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rasputinowa ....
"On (a) ma na mysli MIŁOŚĆ jako postawę a nie tylko zwykłą chuć, seks między dwojgiem. " Znam sens slowa MILOSC :).... jestem w stalym zwiazku od ponad 20 lat :) .... ale bez calej reszty na milosci daleko nie zajedziesz. Mojego meza znam na wylot, zjedlismy razem kilka beczek soli ;), wiem ze moge na nim polegac w KAZDEJ sytuacji, jest miedzy nami PRAWDZIWE uczucie ale nie wyobrazam sobie zeby wszystko na tej milosci opierac. Ot i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czlowiek jest zwierzeciem stadnym , zawsze jest otoczony przez wieksze lub mniejsze grono ludzi.... cala sztuka polega na tym zeby czerpac z ich obecnosci przyjemnosc a rownoczesnie nie byc ZMUSZONYM na nich polegac " To ja nie jestem człowiekiem. Odkąd się urodziłem nigdy nie miałem żadnego grona przyjaciół/znajomych. Od zawsze sam aż do dziś, jutro i tak dalej. Były takie tam koleżeństwo w szkole, ale już ich nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłość jest cudowna,i to nie podlega dyskusji!ale jak się nie ma kasy to nawet najlepsza miłość zamieni się w nienawiść:( smutne a prawdziwe! ważną sprawa jest dobry seks! i odrobina szaleństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość ma głęboki sens
a tutaj tak płyciutko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rasputinowa ....
"...czy mozemy patrzec tylko na siebie i na swoje potrzeby?" Wyrzucilabym slowo "TYLKO"... odrobina zdrowego i umiarkowanego egoizmu jest portrzebna... nie powinno sie calego zycie poswiecic dla innych nie myslac wogole o swoich potrzebach. Niestey znam kila takich osob :O....sa w miom wieku (ok 40-ki :P ) i sa juz zgorzknialymi osobami majacymi pretensje do calego swiata ze zycie im sie nie ulozylo tak jak by chcialy... ale nie zrobily NIC zeby bylo inne i dobrowolnie weszly w role "ofiary".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko loko
Coraz bardziej wydaje mi się, że pieniadze i ststus materialny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La-i-la
tak sobie mysle, ze moze milosc jest wtedy wlasnie pewniejsza, lepsza, bardziej udanam jesli potrafimy byc samodzielni i nie oczekujemy od partnera niczego, nie jestesmy od niego uzaleznieni. ale jesli sie chce miec milosc, to chyba trzeba jej sie troche poswiecic? chocby ograniczeniem kontaktu z przyjaciolmi na rzecz spedzania czasu z ta druga polowka. czy warto tylko dla milosci zmieniac cale srodowsiko i przeprowadzac sie do innego miasta? moze mozna to wykorzystac jako szanse na "samorozwoj"? a nie patrzec na to jak na poswiecenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie____
nastawieni głównie na "branie" albo chociaż "trochę branie", a nie na "dawanie". A wart jesteś tyle, ile dasz siebie bliźniemu. I z tego będziemy się kiedyś rozliczać, nawet-a może szczególnie- przed samymi sobą. Nie jestem dewotem, skończyłem filozofię niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sailor Rolias
dla każdego co innego jest najważniejsze, myślcie indywidualnie i sami twórzcie receptę na życie. hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La-i-la
no właśnie____ - to bardzo pouczajace. w dzisiejszych czasach, kiedy zewszad trabia na nas, zeby byc dobrym dla siebie, spelniac swoje zachcianki i sprawiac sobie samemu wiele przyjemnosci, myslenie o innych ludziach traci na znaczeniu, wydaje sie byc "frajerstwem". a moze wlasnie w tym najwiekszy sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×