Czy mam obowiązek płacić na różne szkolne gówna typu rada rodziców?

To jest po prostu nie do wiary.Mówią że to są szkoły darmowe a to gówno prawda.Przez cały rok tylko wydaje się kupe pieniędzy.Nauczycielka ściga klase aby zapłaciła 60 złoty na rade rodziców.Ja się pytam na co to idzie? Odpowiedziała z tym swoim bezczelnym uśmieszkiem coś typu "chyba wypada kupić wyróżnionym prezent" normalnie myślałam że się roześmieje na całą klase.Że co prosze? Ja mam sponsorować prezent wyróżnionym ? hahah.Takie rzeczy to tylko w Polsce.Śmiech na sali.

nie musisz dawać, wpłata na komitet jest dobrowolna! ja w srednej ani razu nie dałam i żadna presja mnie nie zmusiała, starzy tych zdolnych niech im fundują :D

A zadeklarowałaś sie na początku roku ze zapłacisz komitet rodzicielski ? jesli tak to płać a jesli nie olej W czym problem - no chyba ze naprawdę nie wiesz na co idą te pieniądze

ABSOLUTNIE NIE !!! Powiedz nauczycielce ze jak ona osobiscie zapłaci za wycieczki na ktore jezdzi za te pieniadze to moze sie zastanowisz. Niech spierdala. Nie masz obowiazku płacenia NA NIC. Tylko i wylacznie na swoje dziecko.

To już nawet nie chodzi o to że nie mam bo mogłabym wpłacić,ale nie na coś takiego.To jest bezczelne.Jestem pewna że oni zgarniają nie małą sume która zostaje.Bo nie wierze że książeczka kosztuje 60 złoty :D

czasem sie zastanawiam gdzie są tacy ludzie jak ty co wiecznie problem widzą mało tego z błahego problemu robią aferę

co ty nic nie płac mówię ci! oni kit wciskają, ze xero, ze to tamto a jak przyjdzie co do czego to zawsze składka na papier do xero czy inne rzeczy :o To jest dobrowolna wpłata wiec nic nie moze cie zmusić, pofatyguj się do statutu szkoły tam pewnie jest zapis na ten temat i zamknij gębe tej nauczycielce :D

tylko dlaczego tych wyróżnionych maja opłacać rodzice a nie szkoła?

60 złotyCH !!!

Robię afere,bo tego nie da się przemilczeć.Polskie szkoły ostatnie grosze próbują wyciągać od rodziców.Nauczycielka oszukuje dzieci że to jest obowiązkowe a dzieci żeby nie być gorszymy no bo przecież wszyscy wpłacą,dają się nabrać i zmuszają rodziców do zapłaty. :D

To nie jest błahy problem. To jest część całej góry problemów. Bo to jest tak, że ktoś (nauczyciel, urzędnik...) używa swej pozycji, do tego, by zapewnić sobie uprzywilejowaną pozycję, albo uzyskać dodatkowe pieniądze. Oczywiście, ten nauczyciel to jest kropla w morzu, ale jego zachowanie wpisuje się w system wyłudzania pieniędzy, przez ludzi, którym państwo, dało jakiś tam fragmencik władzy.

używa swej pozycji, do tego, by zapewnić sobie uprzywilejowaną pozycję, :D aby zapewnić sobie dodatkowe profity tak to powinno brzmieć

w gim nie płaciłam, w lo, brałam kase od rodziców i też nie płaciałam :D u mnie było tak że na apelach i wywiadówkach wyczytywali kto nie zapłacił. większość płaciła żeby nie być wyczytanym :D

dziwna jakaś szkoła ;-( też pracuję w szkole i kwestie rady rodziców należą do rodziców właśnie a nie do nauczycielki. Ja nigdy nie zbierałam na radę, oczywiście jest to wpłata dobrowolna, ale wiem, że niektórzy wpłacają na konto rady. Pieniądze rady są potrzebne, nie oszukujmy się, nie tylko na książki dla wyróżnionych, ale też inne kwestie, ale nauczyciele nie powinni się tym zajmować. JA wogóle nie zbieram składek - mam trójkę, skarbnika i ono sobie ustalają i zbierają, nawet na kino ;-) Nauczyciele są różni, ale chcę Wam powiedzieć, że rodzice niestety też są coraz bardziej roszczeniowi i nieznośni. I nie mówię tego jako nauczyciel, bo akurat "mam" fajnych rodziców, ale jako rodzic dziecka w wieku szkolnym.

moje corki chodza do prywatnych szkoł, wiec odrazu cena jest wliczona w komitet.Ale moich znajomych dzieci chodzą do panstwowych i rowniez MUSZĄ placic, a jak nie to są gnebioine i nauczyciele im grozża na wszystkie sposoby by tylko kase wyłudzic, co osobiscie mi sie to nie podoba w panstwowych szkolach