odciaganie KATARKU - mam pytanie

moja mała ma 11 miesiecy i pierwszy raz dostała infekcję. ma katarek choć nieiwelki to dla niej uciażliwy, gruszka nie daje rady, frida z odciagaczem do ust powieszchownie, wiec kupiłam katarek z koncówka do odkurzacza. http://www.savima.pl/?details=673 i jest problem, córcia nie boi sie samego odkurzacza ale tego co sie wokół niej dzieje tak samo jest gdy chce zapsikac nosek woda morska czy odciagnac katarek fridą, ....boi sie, wyrywa, krzyczy, no masakra jest. maz pytał u siebie w pracy bo tam mu polecili ze katarek do odkurzacza moze wydawac sie straszny ale działa a to najwazniejsze,....i wszystkie dzieci tak samo reaguja jakby conajmniej konały ze strachu. a tak odciagne popłacze uspokoi sie i jest spokó bo czuje ulge w nosku -------------------------- wasze tez tak reagują ? krzyk, płacz, na siłe trzeba trzymac główkę, i odciagac bo inaczej dziecko się męczy w nocy.

nikt nie lubi jak sie grzebie mu w nosie i to jescze wyjacym odkurzaczem:) ja mam fride i mam to samo maz musi trzymac malej glowe a ja walcze z nia

pierwsze slysze zeby odciagac katar u dziecka odkurzaczem :-0

my mamy to samo z frida.chyba wszyscy sasiedzi mysla ze morduje dziecko :)

Kiedyś pamiętam moja kuzynka miała taki problem ze swoją córeczką. Urodziłyśmy mniej więcej w tym samym czasie, mój synek jest młodszy. W ciągu pierwszego 1,5 miesiąca jego życia miał 3 razy katar, ale tylko za pierwszym razem płakał jak mu robiłam toaletę noska, bo nie wiedział co się dzieje. Potem było już lepiej. Jak poszłam kiedyś do kuzynki, zanieść jej zakupy bo jej córeczka była chora, to akurat trafiłam na moment odciągania. Boże jakie były wrzaski naprawdę nie dało się tego wytrzymać. Ale - najważniejsza sprawa - zobaczyłam, że wkłada ona końcówkę fridy do nosa małej! Od razu jej powiedziałam, że to przez to ona krzyczy. Nie należy wkładać tego do noska ponieważ 1. można uszkodzić delikatną śluzówkę, 2. można wciągnąć błony do noska i dziecko to niesamowicie boli. Nie wiem jak jest u Ciebie, ale ja po prostu przykładam małemu w pewnej odległości tę końcówkę, wcześniej zakraplam solą fizjologiczną lub morską, kładę na brzuszku - i wszystko wylatywało.

tak wiem ze nie wolno wkładac do noska końcówki! ale totalnie zapomniałam o metodzie kładzenia na brzuszku, po zapryskaniu solą fizj. zobaczymy bo córcia ma 11 mies i nie ulezy w 1 miejscu. dzisiaj juz ciut lepiej widze z fridą, odciągałam kilka razy i mała nie płakała jak ostatnio i złosciła sie w czasie, a po juz nie, była troszke zniesmaczona- moze faktycznie poznała ze jest jej lepiej i lzej w nosku jak to okropne- coś - wydmuchuje katarek

kurcze dzis to juz az miło jak mała daje sobie wyciagac frida katarek, troche sie denerwuje ale to nic w porównaniu z paniką która była na początku, odciagne co ma w nosku i juz sie jej fajnie oddycha i jest zadowolona zaraz az miło popatrzeć :)

u nas jest szał jak gluty z nosa wychodzą, bo prawdopodobnie mały nie rozumie co sie dzieje jak przykładam do noska końcówkę katarku, a gluty nie wychodzą to jest spokój

Myślę, że na początku jest to normalne. Ale ja nie miałam u siebie aż takich problemów, używam takiego aspiratorka: http://haxe.pl/strona-glowna/produkty/male-dziecko/oddychanie/product/2718-aspirator-do-nosa-elektryczny-bez-kupowania-dodatkowych-koncowek.html moje dziecko bardzo dobrze na niego reaguje, a co najważniejsze aspiratorek bardzo dobrze spełnia swoją rolę.