Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Panna_celina

dziewczyny i studia pomylka

Polecane posty

Gość studia ( w dobrej uczelni!!!)
akurat najfajniej imprecuje sie z towarzystwem ze studiow ( tak w trakcie, jak i długo po)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżyk z jabłuszkiem
ja po warszawskim, strata czasu niewielka a jakie perspektywy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z kolei jestem za tym aby młodzi ludzie, którzy idą do gimnazjum już mieli możliwość kształcenia swoich umiejętności, zainteresowań, aby wtedy zdawali sobie sprawę z tego, że będą kiedyś pracować i aby mogli wybierać tematy, kierunki zajęć pod kątem swoich możliwości..a tak podstawówka, gimnazjum, szkoła średnia i studia o ile nie są ścisłe to jedna wielka pomyłka, ludzie mają po 18 lat i nadal nie wiedzą co chcą robić, dlaczego ? bo przez poprzednie lata wbijano im do głowy tę samą albo niewiele poszerzoną wiedzę, to jest porażka systemu nauczania. później każdy idzie na studia bo tak trzeba, bo tak musi być a po studiach o ile są to dzienne to znów nie wiadomo co robić bo każdy by chciał usiąść za biurkiem i zarobić 3000 na rękę.. gdybym mogła cofnąć czas poszłabym np do zawodówki by zrobić zawód, ale nie wtedy zawodówka to był obciach i każdemu się wydawało, że tam to tylko lenie i nieuki..guzik prawda...życie bardzo szybko zweryfikowało kto pracuje a kto siedzi na garnuszku u rodziców. ja wybrałam inną drogę, po szkole średniej poszłam od razu do pracy, już 5 lat minęło nadal w tej samej firmie, studia zrobiłam w trakcie ale po co? nie wiem, fanfarów ani podwyżki brak, zmieniać nie chcę bo po pierwsze wyrobiłam sobie status b. dobrego pracownika i mam stałą bezpieczną w miarę pracę, poza tym jestem w ciąży i wiem, że pracy nie stracę..ale to już inna bajka a zatem, błędy systemu powodują, że obecnie studia a już zaoczne tym bardziej to pomyłka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zelmerowa
to imprezuj sobie z towarzystwem a potem cie obes rają na fejsbuku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wglowiesieniemiesci w sumie masz trochę racji... ja wybierając liceum szukałam takiego, co by było jak najbardziej ogólne bo nie potrafiłam sprecyzować, co chcę robić... a najbardziej dobijające jest to, że wiele szkół średnich jest nastawione albo skrajnie na przedmioty np humanistyczne/matematyczne, albo oferują tak ogólne klasy, że człowiek nie wie co dalej... wydaje mi się, że nawet w technikach jest dość podobnie - tzn wychodzę z założenia, że powinien być tam duży nacisk na kształcenie w zawodzie i jak najmniej gadania o rzeczach ogólnikowych, co nie znaczy, że osoba po technikum nie powinna umieć np poprawnie pisać w języku polskim ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LadyInRed90 dokładnie, podstawy niektórych przedmiotów tak a pozostałe dobrane do każdego indywidualnie i np na 3 roku gimnazjum określałoby się przyszły profil liceum - które też byłby już nastawione na daną grupę uczniów..studia powinny być jedynie uzupełnieniem wiedzy z gimnazjum i liceum dającym wykształcenie na takim poziomie by już nie było potem problemów, ale do czegoś takiego trzeba lat, sensownej reformy i przystosowania szkół...czyli prawdę powiedziawszy można sobie gdybać o idealnym systemie a i tak wiadomo jak będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LaMoreneta
Dziewczyny, chcę pogadać. Jestem wlasnie na rozdrożu. Przedstawię krótko moją historię: do szkoły poszłam o rok wcześniej od innych dzieci. Teraz mam 20 lat, przestudiowałam jeden rok na Inżynierii Środowiska, wmawiając sobie, że to kierunek przyszłościowy, że będzie praca...Jednak w ogole nie bylam tam szczęśliwa, nie czułam się 'na miejscu', nie wyobrazałam sobie SIEBIE w roli inżyniera w jakiejś oczyszczalni ścieków... Teraz jestem znów na starcie, czyli 2 lata po znów muszę (chcę?) wybrać. Tym razem inne miasto, większe, mieszkanie poza domem. Duża uczelnia, studia dzienne. Dietetyka, przedmioty biologiczne, nauka o człowieku i pozywieniu. Coś, czego lubię się uczyć. Jednak w swojej głowie wciąż mam te GŁOSY..."Powinnas wybrac coś bardziej ambitniejszego, po czym pewna praca bla bla bla." Jednak to jest chyba tylko iluzja: nie ma jednej pewnej drogi, prawda? Co powinnam zrobić? Wybrać te studia, dietetykę, czy dalej czekać? :( :( :( Przez konieczność decyzji od paru dni choruję, boli mnie całe ciało, głowa, jestem ciągle spięta...Nie chcę popełnić błędu...Nie chcę zmarnować 5 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wglowiesieniemiesci no niestety, na razie "WIELKIM" sukcesem jest nowa podstawa programowa. Co z tego, że jest nastawiona na nauczanie konstruktywne, jak wiele szkół i nauczycieli nie są przygotowani do nauczania w tym stylu x/ no ale kogo to obchodzi, podstawa jest, jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LaMoreneta w sumie nie znam się na dietetyce itp... ale wydaje mi się, że ten zawód ma sens :) wiesz, jesli na prawdę Cię to kręci, to poszukaj forów dietetycznych itp, pointeresuj się czy ludzie po podobnych kierunkach są wyrywani do pracy, ale jak na moje oko to nie głupi pomysł ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LaMoreneta
Tutaj sie pojawia dylemat... Podążać za swoją pasją i liczyć, ze się poukłada, czy racjonalnie kalkulować: skonczę te studia z "wąską" specjalizacją, będę miała zawód, który kompletnie nie lączy się z moimi zainteresowaniami, ale przynajmniej zarobię. Smieszne jest to wszystko. Jak studiowałam przez ten rok inżynierię środowiska, poznałam mnóstwo ludzi, którzy dzień i noc zakuwali i harowali, żeby tylko zdać i zaliczyć, a większość z nich nawet nie chciała pracować jako inż. środowiska :/ Dla mnie to trochę bezsens...Nie chciałam tak żyć: poświęcić 5 lat swojego życia,żeby tylko mieć papier dobrej uczelni, ale wiedząc, że się nie będzie pracowało w zawodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warząchew
Dietetyka to super zawód - masz pracę w kazdym sanatorium. Restauracje też mogą cię chcieć zatrudnić. Dobrze, że rzuciłaś tą inżynierię hehehe srodowiska. Wal na tą dietetykę i zaocznie ucz się gdzieś prywatnie na kucharza - i masz pracę jak w banku. Cały świat jest twój. Nawet się nie zastanawiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samo zakuwanie na sile nic nie da, co mi z takiego lekarza i prawnika, ktory na sile konczy studia dla papierka, kasy, jak go to w ogole nie interesuje. No ale znam i takich, ale to ludzie ok. 30tki, ktorzy albo sie lecza na depresje, albo sa bliscy choroby, bo na sile robia cos, co nie sprawia im radosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LaMoreneta
warząchew Dzięki :) :) :) Chociaż bardziej się zastanawiam nad otworzeniem własnej działalności, potem chcę zrobić kurs/podyplomowe studia na psychodietetykę i pracowac z ludzmi z uzależnieniem od jedzenia (obżeranie się, bulimia), bo sama mam z tym ogromny problem, jednak wierzę, ze uda mi się wyleczyć i potem to ja będę mogła pomagac ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LaMoreneta
Modliszka22 No i właśnie to mnie przraża...Przecież w pracy spędzamy jakieś 8h dziennie, czasami trzeba przynieść pracę do domu...Jak tego się nie lubi to takie życie to droga przez mękę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedys mialam dylemat... Rodzina koniecznie chciala, zebym szla na stomatologie - ja - osoba, ktora kompletnie sie tym nie interesuje :D Skonczylam prawo, koncze aplikacje radcowska, pracuje juz 5 lat - jest ciezko, bo pracy duzo, nauka caly czas, ale robie cos, co mi sprawia przyjemnosc. Ale ciagle slysze docinki ze strony rodziny, ze gdybym byla dentystka tak jak moja kuzynka, milabym teraz kasy jak lodu:P Chyba bym oszala, gdybym musiala grzebac ludziom w gębach:D Ale kazdy lubi cos innego:) Ja nie zaluje, ze poszlam taka a nie inna droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LaMoreneta niestety, nie zawsze udaje się odciąć życie prywatne od życia zawodowego, ale chyba na tym polega ogólnie życie, co by nauczyć się to robić ;) ps jak już zostaniesz psychodietetykiem to daj mi swój namiar ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LaMoreneta
Modliszka22 No i właśnie jesteś przykładem osoby, która dokonała dobrego wyboru. A tak poza tym to nigdy nie zrozumiem rodziców, ktorzy namawiaja swoje dzieci do robienia czegos, co ich nie interesuje...Namawiaja + zmuszaja. Ja na szczescie mam rodziców, którzy mnie wspierają w kroczeniu moją drogą, nawet jak sie czasem pogubię :) LadyInRed90 Mam nadzieje, że za 5 lat będe już wyprostowana z mojego nałogu i będę w stanie moją wiedzą (profesjonalną i udokoumentowaną) i zaangażowniem pomóc ludziom, którzy wciąż cierpią z powodu jedzenia...Czuję, że to taka moja misja ;) I głęboko wierzę, że mi się uda wyleczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bluberry887
Ale jak komuś zalezy to i po humanistycznych znajdzie robotę ;) czytałam tu http://praca.eniro.pl/2012/03/praca-dla-humanisty-a-jednak-mozna%E2%80%A6/ ze jest sporo zawodów gdzie humaniści się mogą wbić i rozwijać i to nie koniecznie w szkolnictwie ;p) ale trudno się z Tobą nie zgodzić, ze pracodawcy już nie patrzą na dyplomy tylko na doświadczenie zawodowe..ale to do przewidzenia było :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merlotka123
Ja mam pracę dzięki studiom, na praktykach mnie złapali. Chyba na wielu uczelniach technicznych tak jest. Ja studiuję na Akademii Morskiej w Szczecinie i nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martix25
"Fajnie" jesteś jeszcze? Może pogadamy bo też ten kierunek skończyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krawaciarz34534534
A Ty merlotka jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawda jest taka xx
Masazystka, kosmetyczka to sa bardzo dobre zawody, wieksze prawdopodobienstwo, ze sie bedzie zarabiac pieniadze niz np. po socjologii czy kulturoznawstwie ;) ktora jest dla pseudo-humanistow, takich co to sie nie mogli dostac np. na prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×