Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kropeczka38

Pytanie do facetów, co oznacza: to był tylko seks?

Polecane posty

Gość kropeczka38

Witam, 10 lat temu dowiedziałam sie o zdradzie mojego męża i od 10ciu lat zmagam sie z tym pytaniem. Czytam, pytam i nawet sam mąż nie umie mi dokładnie odpowiedziec co to było .... ale on jest raczej mało obiektywny, możliwe, że nieszczery wiec pytam Panów :) Z meżem jesteśmy razem 17 lat, wydawało mi się, że się rozumiemy, szanujemy i kochamy. Było nam naprawdę razem wspaniale, mamy dwoje dzieci i do tamtego czasu wydawało mi sie, że każdy może sie zdradzać ale nie my! Uwiodła go koleżanka z pracy, która po prostu i dosłownie "wzięła sobie" mojego meża.... on oczywiście nie protestował (nie wiem czy jest facet który by się oparł w takiej sytuacji... chyba, że o mebel jakiś na przykład ;)) W każdym razie oczywiście spodobało mu sie to, że laska się napaliła i spotykali się cześciej. Podobno (tak mi mówi) nigdy inicjatywy nie wychodziły z jego strony, tylko zawsze z jej (ona po niego dzwoniła i zaczynała). Trwało to ok. 3 lata, spotykali sie tylko w pracy. Ona miała meża i dziecko weięc teoretycznie dyskretnie. Podobno jej nie kochał, nic do niej nie czuł i ..... "to był tylko seks..." No i teraz właśnie mam pytanie co to znaczy? Wiem, głupio to brzmi bo odpowiedź sama się narzuca i jest jakby oczywista ale tak nie jest, bo ja nie potrafię oddzielić sexu od miłości od uczuć, nie potrafiłabym mieć faceta o imieniu "to tylko sex" gdy kocham męża, gdy jestem z kimś związana i gdy przysięgałam: miłosć, wiernosć i uczciwość małżeńską. Nie potrafiłabym kłamać prosto w oczy, że nie zdradzam, mówić że kocham i że jedyny a myślec o kimś innym. Uprzedzę odpowiedzi, że sie starałam, pytałam czego w łóżku oczekuje i co lubi, ponoć wszytko było wspaniale więc skąd laska - "to tylko sex"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczka38
Pytanie tak łatwe, tak trudne czy nie ma chwilowo tu żadnego faceta? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afafagag
tak łatwe:D poważnie to nie wiem nie zdradziłem żony i nie planuje zdrady;) ale facet potrafi oddzielić te dwie strefy. W pracy sobie pobzykał i już:D spuszczał ciśnienie z kija:D hehhehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucykowa
takie sa chlopy zaden sie nie odezwie bo nie ma wstydu. To najlepsze wytlumaczenie wspolczuje ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie anioł
faceci to co myślę nie nadaje się do powiedzenia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleik ryżowy dla psa
hahah facetow, żeby wogóle polskich facetów nazwać takimi to trzeba mieć niezle włepie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm to nie jest takie łatwe jak się wydaje :P LoOoOsEr- bo seks to dla części ludzi tylko fizyczna potrzeba, w większej tej grupie znajdują się faceci :P Do autorki- chyba po prostu musiała bardzo go podniecać, sam szczerze mówiąc nigdy bym nie zdradził (przynajmniej na tą chwilę mogę tak powiedzieć) nie mniej jednak kiedyś powiedziałem tak do dziewczyny swojej, to się obraziła że dla mnie to tylko seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddaaaaadddddaaaa
wszyscy faceci na swiecie sa tacy chcesz meza utnij mu huja i po sprawie napewno nie zdradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to kuuuuppa
to tylko seks..... .oznacza to samo w zasadzie co zrobienie kupy przez faceta........w trakcie przyjemnie a jak wyleci to jaka ulga.........i tyle zdradzał bo widocznie miał sraczkę ....dość często.........a kochanka jako osoba nie istniała dla niego........pełniła role kibla..na tym polega rola kochanki...............to tylko nieistotny kibel faceci tak potrafią .....seks jako sraczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczka38
No własnie interesuje mnie zdanie innych facetów... ja nie pojmuję jak to można oddzielić i próbuję zrozumieć :/ Może jak zrozumiem i sobie poukładam to wszystko, to wróci zaufanie.. nie wiem. Na razie co jakis czas powraca niepokój, każde jego spóźnienie mnie stresuje i bardzo boję sie przyszłości... a właściwie samotnej starości :/ Wybaczyłam ale uczciwie powiedziałam, że nie daję gwarancji, że zapomnę :/ Miał wszystko, jestem atrakcyjna (może narcystycznie brzmi ;) ), nie zrobiłam awantury, nie wywaliłam z domu. Chciałam rozmawiać i zrozumieć by mu pokazać, że to błąd, by zrozumiał i nigdy już go nie popełnił, pytam czego brakowało.... Mam od tylu lat mętlik w głowie. I chyba choleernie potrzebuje z kimś o tym pogadać, może dlatego też zdecydowałam sie tu napisać. Zbyt dlugo to w sobie chyba tłamsiłam a i sama nie zrozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mi się wydaje, że faceci po prostu te dwie sfery rozdzielają i już. i myślę, że "tylko seks" może nie być powodem do rozstania. ale już 3 lata regularnego romansu i okłamywania - owszem. jak po czymś takim zaufać facetowi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facetom miłość do bzykania niepotrzebna. W przeciwnym wypadku niepotrzebne byłyby prostytutki :) Ale takie tłumaczenie "to tylko seks" zupełnie go nie usprawiedliwa. Czy był to wyłaącznie " seks" czy też zaspokojenie samczych ambicji czy instynktów, czy sprawdzenie jak to jest z inną nie ma najmniejszego znaczenia. Zdradził i tyle, a swego czasu przysięgał uroczyście, że tego nie zrobi... I jakby tego nie nazwał, złamał dane ci słowo poręczone własnoręcznym podpisem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jozekkk
Mam zone i dziecko, nigdy bym sie nie zachowal jak twoj maz.Skoro bzykal inna przez 3lata to nie byl tylko sex.Bardzo mnie zastanawia czemu z nim jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaarwena
tylko seks... takie tlumaczenie byloby dobre gdyby w gre wchodzil; 1 wybryk po pijaku, stracenie kontroli, etc. ale 3 letn regularny romans? jestes zdecydowanie zbyt wyrozumiala z tego co piszesz, az tak sie boisz?> na strachu nie zbudujesz niczgo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie był sam sex
Sam sex to kilka spotkań, a nie 3 lata. Jeżeli nie ma uczuć to nawet nieziemska kochanka nudzi się po ok pół roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie był sam sex
Musieli się dobrze dogadywać, mieć wspólne tematy do rozmów, a przede wszystkim ufali sobie. 3 lata to szmat czasu. Jesteś pewna, że romans się zakończył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczka38
@NoNickname - no właśnie odkąd zaczełam czytac rózne fora na ten temat to jestem w coraz wiekszym szoku.... Kobiety są teraz okropne, konsumpcyjne, wkładają facetowi rękę w rozporek bez skrupułów, nie patrzac czy chce czy nie , czy wolny.... Ta laska wiedziała o mnie ale miała widać parcie i sobie upatrzyła mojego meża.... pewnie i jedno i drugie jakieś frustracje czy fantazje (nie wiem co) zaspokajali nawzajem. No i jeszce jedna rzecz..... (przepraszam za dosłownosć) - jak można w pracy, bezobcesowo wyjąć facetowi ze spodni, zrobić mu loda, podciagnąć gacie na d..pę i wyjść z roboty? No w jakimś szoku jestem, cały czas zresztą... @ Sally Brown no właśnie czy „tylko sex przez 3 lata jest tylko seksem czy już romansem? Ponoć nic do niej nie czuł. Czym to się różni w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaarwena
czym to sie rozni...:D no dziekuje, ja juz nie mam pytan :D a ty zamiast oskarzac te straszne baby spojrz co odpierdala twoj miasiaczek, boze... bez komentarza xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napewno bylo uczucie,namietnosc i nie oklamuj sie...3 lata to dlugo,bardzo dlugo.Jestes pewna ze to sie skonczylo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto, a co cię ta baba interesuje??? Zainteresuj się tym, dlaczego twój mąż dał sobie wsadzić rękę w rozporek. To nie ona ci wierność przyrzekała, więc ją olej. Jeśli masz mieć do kogokolwiek pretensje, to do mża, bo to on cię zdradził. A kobita niech się swojemu mężowi tłumaczy a nie tobie :( Jesteś zresztą pewna, że to ona zaczęła? Rozmawiałaś z nią? Bo winnego łatwo znaleść i zrzucić na nią winę, a on bidulka przez 3 lata nie mógł się z tego wywinąć tylko szedł jak na rzeź...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczka38
@ To nie był sam sex - niestety gorsze chyba od tej zdrady były kłamstwa przez tyle czasu i w konsekwencji brak zaufania. Nie wiem na 100%, ze skończyli ale kobiecy 6-ty zmysł mówi mi, ze "raczej" tak ;) Ten sam zmysł podpowiedział mi wtedy, zaczęłam szukać i znalazłam... Ktoś mi też z jego pracy "doniósł". Nie przyznawał się, kłamał a prezerwatywy z domu dalej znikały. Po jakimś czasie już przestał zaprzeczać a niedawno wreszcie się przyznał i opowiedział wiecej szczegółów... Mąż zmienił pracę jakis czas temu ale czasem ma kontakty służbowe z poprzednią firmą i tam jeździ. Jestem z nim bo go kocham, jestem typem człowieka, który długo sie zakochuje ale jak już stwierdziłam, że to to - to na zawsze. Chce ufac ale trudno po takim czymś... Zdrada zawsze coś niszczy nieodwracalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczka38
@aaaaaaarwena tak, naiwna jestem bo dla mnie zdrady, romanse czy rozwody to było coś o czym można było przeczytać w gazetach. Ufałam na 200% i nie myślałam o tym. Nigdy wczesniej bym nie pomyślała, że zdradzi bo było nam (ponoć) cudownie. Nawet nikomu o tym przez tyle lat nie mówiłam bo kazdy kto nas zna bardziej mnie by podejrzewał o zdradę niż jego bo on zawsze "wyglądał" na cholernie zakochanego. Do tej pory, po tylu latach nadal mnie przytula przy znajomych czy trzyma za rękę... Dla mnie romans to coś wiecej niż sex, to druga laska, która "uzupełnia" żonę, do kochanki sie coś czuje, spotyka się w wolnych chwilach po pracy, finansuje, dzwoni, radzi, pomaga. On nie utrzymywał z nią kontaktów "pozapracowych". Ten "romans" trwał ok. 3 lata ale nie non stop. Z tego co mówił na początku były częste spotkania, potem coraz rzadziej (raz na miesiąc). Wiem też, że ona nie tylko jego uwiodła. Robiła to też z innymi kolegami z pracy. @ wiesz co nie usprawiedliwiam mojego meża, to jego wina, że dał sie omotać (jeśli tak było jak mówi). Szukam też winy w sobie, chcę zrozumieć i zmienić i siebie i jego jeśli nadal nie jest za późno. Problem jest jeszcze jeden i to właśnie inny facet powinien mi odpowiedzieć..... jeśli mężowi brakowało wyrachowania, samego, za przeproszeniem piep...nia to ja mu tego nie jestem w stanie dać, bo straci do mnie szacunek. Już próbowałam, to co z nią mu się podobało, nie podobało sie ze mną i ponoć to nie chodzi o techniki tylko o zachowanie podczas seksu, do żony to ponoć nie pasuje :/ Co mają robić żony w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet :P
"To był tylko seks" oznacza, ze to był tylko seks. Są faceci, którzy lubią sobie czasami pobzykać i ot wszystko. Ale nie wszyscy są tacy sami. Inna sprawa jest taka, że jest to facet będący w związku małżeńskim. Szacunek dla Ciebie, że potrafiłaś mężowi wybaczyć i na dodatek szukasz winy w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym,jeśli obyło sie bez awantur,wyrzucanai rzeczy z domu a zamiast tego spokojnie mężulka wysłuchałaś i "próbowałaś go zrozumieć" to dałaś mu przyzwolenie na kolejne zdrady bo nie dostał porządnego kopa w dupę.Robisz siebie ofiarę,szukasz winy w sobie..masz jakiekolwiek poczucie własnej wartości??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okkas123
seksndla mezczyznnto rozladowanie napiecia-pozbycie sie nadmiaru nasienia. nic wiecej. podejrzewam ze nie szanowal swojej kochanki-traktowal ja jako narzedzie do sprawiania sobie ulgi-a jesli ona trzymala to w tajemnicy to super uklad. mozna walic bezkarnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asdddhhh aska
Czyli jak to wygladalo.. powiedzial ci co i jak robil z nia potem chcial to robic z toba a na koniec jeszcze dodal ze z toba to nie bylo tak samo fajnie jak z nia.. ? Ten facet przestal cie szanowac dobrych pare lat temu a po takim twoim i jego w stosunku do ciebie zachowaniu to szacunku dawno nie ma.. Ile ty masz lat ? Czytam i nie wierze.. rozumiem ze kobiety chca przebaczyc ale to nie moze sie obyc bez porzadnej awantury, czzyjejs wyprowadzki na jakis czas- pokazanie ze szanujemy siebie ... Ech . a ty jeszcze robisz z nim to co tamta i tekst ze z nia bylo lepiej bo cievie szanuje jest zalosny.. .. zalosne i niezrozumiale zal mi takich kobiet bo on i tak bedzie cie dalej zdradzal bo ty pozwalasz na to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczka38
@ Facet :P jak zrozumieć to, że jak piszesz „Są faceci, którzy lubią sobie czasami pobzykać i ot wszystko. To znaczy, ze mój mąż może należeć do „tej grupy facetów, którzy lubią sobie pobzykać inne? Chodzi o inne doznania? Inne kobiety? Czy że nachodzi go w godzinach pracy i korzysta z laski jak z „ręcznego? Jeśli lubi pobzykać to dlaczego częściej nie bzykał sie ze mną? Jeśli lubi odmienność to raczej nie ma gwarancji, ze tego nadal nie robi lub nie zrobi.... @magiczna kula nie wiem czy i na co cierpi, moze to kompleksy, może seksocholizm, może coś ze mną było nie tak (a okłamywał, że super). Nie wiem właśnie i próbuję znaleźć przyczynę by zrozumieć i ew. uniknąć takich sytuacji w przyszłości. Jeśli to choroba to wyślę na leczenie, jeśli „fanaberie to chyba nei kochał, jeśli nadal zdradza lub się dowiem że to robi to zdecyduję o rozstaniu. Z recydywistami nie ma szans na poprawę. Wybaczyłam bo kochałam/kocham. Nie zapomniałam a lęk pozostanie chyba na zawsze i im jestem starsza tym bardziej się boję tego, że skończy sie rozwodem (jeśli powtórzy zdradę) a wtedy juz nei bedę na tyle atrakcyjna by sobie kogoś znaleźć. Wolałabym by mi teraz powiedział całą prawdę, by była ta „uczciwość małżeńska bo jeśli nadal rozdziela życie uczuciowe od seksu to nasz związek nei ma szans a ja nie chcę w takim tkwić do czasu jak już przestanie mu za przeproszeniem - stawać. Nie robiłam awantur, nie wyrzucałam ciuchów przez okno, bo po 1 nie wiem jaki miałoby to sens. Rozwiodłabym sie i znalazła innego, którego też bym musiała kontrolować? (bo przestałam wierzyć w bezgraniczną miłość i zaczęłam dostrzegać, że chyba jednak każdy facet myśli tym co ma miedzy nogami), a po 2 byłam w szoku! Obserwowałam tygodniami, szukałam więcej dowodów na które zawsze miał jakieś „sensowne wytłumaczenie. Ludzie mi mówili lecz ja nie do końca wierzyłam.... byłam rozdarta. Z jednej strony sklejało mi się w całość za tym, ze zdradza z drugiej strony jeszcze było wielkie zaufanie do niego i wierzyłam, ze tego nei robi. Płakałam w poduszkę, zadawałam pytania, zaczęłam mieć kompleksy. Z czasem w głowie sobie zaczęłam wszytko układać. Powiedziałam, ze jeśli to robi ma skończyć lub odejść. Został, ale moja czujność pozostała do dziś. Dowodów już później nie było, zresztą jak sie upewnić, ze po zdradzie i wybaczeniu facet przestał uprawiać seks z inną? Miałam sie spytać jej? Ona też by nie powiedziała prawdy. Wypadało tylko wierzyć w to, że tak jest. Jak pisałam wczesniej - robili to w pracy, nie było wyjazdów służbowych, wracania w nocy itp. Przez długi czas nie mogłam sie z nim kochać, po prostu sie brzydziłam. Później było już lepiej, nawet czasami jak na początku naszej znajomości. Postanowiłam wybaczyć i nie wracałam do tego. Od jakiegoś czasu znów jednak czuję, podejrzewam, że mnie zdradza. Dlatego pytanie wróciło.... co go pcha (jeśli to robi) do seksu z inną, czy coś ze mną nie tak, czy z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczka38
@Asdddhhh aska - - z wielkim stresem wręcz - opowiedział mi jak to robili. Właściwie odpowiadał na moje pytania bo chciałam to wiedzieć. Chciałam wiedzieć (chociaż cholernie bolało) bo oczywiście zadawałam sobie pytania w czym byłam gorsza? Szukałam odpowiedzi by zrozumieć. Mówiłam nawet że jeśli szuka jakiś innych doznań to jestem w stanie się przebrać za przysłowiową pielęgniarkę by spełnić jego fantazje ;) Byłam otwarta na propozycje. Oczywiście są rzeczy których bym nie zrobiła nawet gdyby bardzo chciał ale on nigdy wcześniej i później nie miał jakiś specjalnych wymagań, dlatego też mnie dziwiło i zastanawiało dlaczego robił to z inną? To nie on chciał robić ze mną jak z nią tylko ja. Powiedziałam kiedyś, ze jeśli takiego seksu potrzebuje to taki seks za mną nie będzie mu odpowiadał. Wiedząc, że tak to robili po prostu raz sama zaczęłam, „wzięłam sobie męża zrobiłam co miałam zrobić i sobie poszłam. Zrobiłam tak tylko raz. Chyba był w szoku bo nie pasowało mu to do mnie, do zony. Po seksie małżonków jest jakieś przytulenie a w trakcie seks z chociaż odrobiną uczucia a nie mechaniczne ruchy doprowadzające do „finału i tylko tyle. Dlatego napisałam, ze nie podobało mu się to i nie chciałby sie tak ze mną kochać chociaż wtedy bardziej podobał mu sie właśnie taki mechaniczny szybki numerek z koleżanką w pracy niż seks „domowy z uczuciem , z własną żoną. I tu pojawia się jakieś "rozdwojenie jaźni". Jeśli facet lubi gdy kobieta dominuje ale głupio jak dominuje żona no to co zrobić? Kopnąć go w d...pę i niech inne go biorą jeśli tak lubi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×