Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alantia40

mam dość bycia samodzielną i zaradną zyciowo kobietą

Polecane posty

Gość patrol powietrzny
ja chodzę pieszo albo rowerem jadę, autobusy tylko z konieczności. i Ze wszystkim zdążam mam nawet nadmiar czasu czasami. To, że facet nie ma auto wcale nie świadczy o nim źle mój ojciec nie ma auta a zajmuje kierownicze stanowisko i nad sobą ma tylko 1 osobę w całej firmie. njunnujn są tacy faceci, większość kobiet ma takiego faceta, który jest partnerem, ale Ty wyszukujesz w tłumie facetów takie uległe leniwe memeje, a potem płacz i zgrzytanie zębów. Zgadzam się całkowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka polka zona ona
ta nie widze takich męskich, moje koleżanki tez maja podobnie. Chłopy zniewisciali a baby to babochłopy się stają, bo jakos trzeba zyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dywanik
A chciała byś się cofnąć do czasów gdy kobiety nie miały prawa głosu, ani do kształcenia się a może coś na kształt islamu gdzie w jednym z krajów kobieta nie ma maja jeździć sama gdziekolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawdę nikt Cię nie zmusza do życia w takim układzie jaki masz, skoro tylko narzekasz a nic nie zmieniasz, to znaczy że lepiej Ci tak jak jest. pretensje miej zatem do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
równouprawnię nie jest ograniczone do kuchni :) to wielkie uproszczenie . Równouprawnienie w swojej najgorszej , fałszywej formule o znacza ,ze oboje robimy to samo - a przecież to nie prawda . Nie zajmuję się remontami , nie znam sie na samochodach , nie jestem odpowiedzialna za ostateczne decyzje ,ale i konsekwencji ich nie ponoszę :) a przeżyłam j uż dostatecznie wiele lat , żeby wiedzieć ,ze związek mający dwóch kapitanów nie przetrwa :) I myśle ,ze za tym tęsknią współczesne kobiet - żyby mieć kogoś kto kocha i weźmie odpowiedzialność za dom na siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka polka zona ona
patrol nie wierzę ale chyba ktoś ma w twojej rodzinie auto, albo mieszkasz w jakiejs małej aglomeracji jeszcze dopowiem, ze mam takie koleżanki co musza utrzymywać swojego faceta, bo pracy nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka polka zona ona
dywanik o matko chodzi mi o sprawiedliwy podział ról nie o islam! Czy ty zawsze popadasz w takie skrajnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
równouprawnienie= równe prawa, nie wiem dlaczego nikt tego nie kuma? to znaczy że np. oboje mają prawo siedzieć w kuchni, ale ile kto chce z tego prawa korzystać, to już jego sprawa, byleby związek dobrze funkcjonował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alantia40
najgorsze jest to.. ze z tej sytuacji sa tylko dwa wyjścia i to wszystkie znowu zalezne ode mnie... 1. albo sie do tego przyzwyczaje i zaakceptuję.. albo odejdę... znowu do diabła ja.. rozmawiałam tysiące razy.. efekt zaden... powiedziałam ze nie czuję jego wsparcia, że nie jest dla mnie oparciem w trudnych chwlach, nie czuje sie przy nim bezpiecznie, musze wysztko robic sama... w odpowiedzi usłyszałam ..."ja wogóle nie wiem o co ci chodzi"... wiec wyjasniłam.. przypładami sypałam jak z rekawa".. usłyszałam.. oj o co ci chodzi.. czepiasz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrol powietrzny
U mnie nikt nie ma auto ani tata ani mama mieszkamy w może nie jakimś dużym mieście ale sporym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czizas - w łazience tez nie :) KONTRABANDA - rownouprawnienie mowi o rownosci praw, jak sama nazwa wskazuje. Praw, wobec prawa. Nie obowiazkow, i to tych ustalanych spolecznie, nie prawnie. Macie to, na co sobie pozwalacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka polka zona ona
njunnjun tak to jest do przemyslenia ale jest jeszce coś takiego jak uczucie pomimo tego co powyzej hehe ale jakieś zmiany musza być, bo się wykończę! jestem juz po cztwrzdiestce i czasem tez mam ochotę na odpoczynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"przykładami sypałam jak z rekawa" a kto by ogarnął taki słowotok, w dodatku na podenerwowanym tonie? uważasz, ze gdyby on przyleciał do Ciebie z pretensjami i zaczął podniesionym głosem opowiadać o czymś o czym nie mialaś pojęcia, że TY,ty, Ty....! to by Ci sie tego dobrze słuchało i mogłabyś od razu przyswoić, zrozumieć i wyciągnąć wnioski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiejący się dopasować
to co mi się bardzo rzuca w oczy to nadużywanie słowa "partnerstwo"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrol powietrzny
Zresztą cały czas narzekasz co to Ty nie robisz a czy Twój partner coś robi w Waszym związku? Jeśli od początku nic nie robił to po co takiego w ogóle brałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli od początku nic nie robił to po co takiego w ogóle brałaś?" do seksu? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
równe prawa oznaczają równe obowiązki , ob nigdzie prawa nie wystęują w oderwaniu od obowiązków . Masz takie same obowiązki jak twój maż njun ?:) Wątpię . dlaczego wątpię ? bo nie jesteś taka sama jak twój mąż , jako kobieta i mężczyzna mamy rożne możliwości i potrzeby a tym samym rożne możliwości ich zaopatrywania . Równouprawnienie jest tylko możliwe w sferze zawodowej a i to nie wszedize .W domu przynosi tylko straty w sferze emocjonalnej i finansowej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka polka zona ona
nie mówię, że nic nie robi, chodzi o zaradność życiowa, odpowioezdialnośc za fundusze rodzinne że miesiąc ma 30 dni a nie pół itd. Dobra, moja wina widziały gały co brały! Wszyscy pozostali maja cudowne zwiazki partnerskie hehe Tylko ja i alantia tak mamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
masz problemy ze zrozumieniem treści przystosowanych dla 6 - klasistów ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka polka zona ona
to fakt co do seksu jest ok hihi ale nie dlatego go brałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
bzdura njun - każda łajba z dwoma kapitanami - albo dryfuje albo wpada na skały - jesli rozumiesz o czym piszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem, poczytaj może o prawach cżłowieka, prawach dziecka, prawie karnym itd. i pokaż mi np. jakie obowiązki ma człowiek w zamian za prawo do życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mylisz prawa i obowiazki wobec panstwa z zasadami zycia spolecznego, ktore nie sa ustawowo, a obyczajowo okreslone. Ale co tam, ja tez czasem uzywam dwojakiego znaczenia slowa rownosc. Z tym, ze mi chodzi o rownosc wobec prawa i o SPRAWIEDLIWOSC w domu. Ja akurat nie lubie sprzatac i gotowac, wole pracowac. Wiec dla mnie podzial tzw. obowiazkow domowych na kobiete i faceta to dobre rozwiazanie. Ale rownie dobre, choc inne, jest rozwiazanie, gdzie facet pracuje a kobieta dba o dom. Tylko jeden maly szczegol. Jesli oboje nie widza tego tak samo, zawsze beda konflikty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alantia40
njunnujn sypałam jak rekawa nie znaczy krzyczałam czy mówiłam w tepmie błyskawicy. Raczej chodziło mi o ich ilość... A skoro rozmawiam zdawało mi sie z dorosłym człowiekiem to stwierdzenie " czepiasz sie" jest raczej na poziomie szkoły podstawowej..... Poza tym nie było tak od poczatku bo nie mieszkalismy na poczatu razem... jak mówiłam to zycie ujawniło wszystko po mału... Poza tym to co kidys nie było dla mnie probleme z czasem problemem sie stalo. To ze przez pierwszy okres bycia razem to ja jezdziłam samochodem nie stanowilo problemu bo to bylo na poczatku ale jak to sie nie zmienia przez 5 lat to zaczelo problemem byc. To tak jak ze wszystkim w zyciu.. banalny przyklad gdy pzchodzi sasiad czy sasiadka na kawę co dwa dni na poczatku to przeciez nie przeszkadza, ale gdy zaczyna stawac sie normą zaczyna przeszkadzać.. pzreciez na poczatku wspolnego mieszkania gdy trzeba bylo cos zalatwic i jechac to truidno abym na dzien dobry robila afere ze to ja musze.. a po 5 latach mam prawo sie oburzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
nie tylko wy tak macie ,ale tutaj przecież nikt nie napisze , że też tak ma , bo tutaj same boginki domowego ogniska siedzą i pracownice miesiąca z medalem :) Z wieloletniego doświadczenia małżeńskiego wiem ,ze jesli facet nie musi czegoś zrobić to tego po prostu nie robi . Postawiony podścianą zrobi to bardziej ,lib mniej udanie ale nabiera doświadczenia a także m męskiego poczucia wartości co bardzo dobrze robi związkowi . Pozwólcie waszym facetm stać sie prawdziwymi mężczyznami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi sie wydaje, ze wlasnie skoro przez dluzszy czas nie dawalas do zrozumienia ze cos Ci przeszkadza, to teraz on ma wrazenie ze sie czepiasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alantia, jesli spokojnie i rzeczowo wyłuszczasz problem, tak jak teraz napisałaś i ograniczasz sie w jednej rozmowie do jednej sprawy (wiadomo, ze do faceta trzeba jak najprościej), to patrząc z boku przyznam Ci rację, ze "czepiasz się" źle świadczy o nim, a czy po jego "czepiasz się" zapytałaś go: czy rozumie, ze dla Ciebie to jest problem, że oczekujesz zmiany i jak zamierza rozwiązać ten problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×