Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

oliagnes

starania po poronieniu

Polecane posty

Witam wszystkich. Na kafeterii siedzę już 3 miesiące i dopiero teraz postanowiłam napisać. Straciłam ciąże 8 maja w 8 tc - przestało bić serduszko. Nie muszę pisać jak cierpię. Lekarz powiedział że mogę starac się po pierwszej @. Więc staram się i mam wiele rozterek. Czy są dziewczyny które zaszły w ciążę tak szybko po poronieniu i było wszystko okey?? Prosze napiszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, moja ciąża również obumarła w 8 tygodniu ( było to w grudniu). Nie mogłam się pozbierać po tym wszystkim. Miałam kilka dni które przeleżałam w łóżku płacząc i się nie odzywając do nikogo. Wiem co czujesz, to jest straszny ból... Mój lekarz powiedział, że mogę zacząć się starać po dwóch, trzech miesiączkach. Strasznie się bałam, że znów się to powtórzy więc się nie śpieszyłam. Zaszłam w ciąże pod koniec kwietnia, teraz jestem w tym strasznym dla mnie 8 tygodniu... I ciągle się martwię, nie potrafię się cieszyć, ciągle doszukuje się jakiś sygnałów czy nic się nie dzieje.. w poniedziałek idę do lekarza na USG nawet nie wiesz jak się boję... może fizycznie byłam na to gotowa, lecz w psychice ciągle pozostanie ten strach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem cię doskonale. Ja obecnie staram się o dzidzię. Może już nawet jestem w ciaży- wszystko okaże się w czwartek bo idę robić hcg ale strach mnie paraliżuje. Gratuluję ci odwagi i trzymam kciuki. Musi się udać!!! Myśl pozytywnie!!! Oj dobrze się mówi prawda ale podobno nastawienie to połowa sukcesu. Czy jesteś na L4???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Tez stracilam mojego aniolka w maju dokladnie w dzien mamy, bol straszny, ale z czasem jest juz lepiej, nawet myslalam,ze znow jestem w ciazy, ale dwa dni temu dostalam @, wydaje mi sie ze troche za szybko po poronieniu,ale chyba moj organizm wie lepiej. W szpitalu powiedzieli mi ze moge starac sie o dzidzie po pierwszej miesiaczce, wiec chyba wlasnie dostalam zielone swiatlo!!! Trzymam za nas kciuki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izi trzymam kciuki!!! Ja jestem po pierwszej miesiączce i lekarz dał zielone światło. Jestem na urlopie macierzyńskim i gdyby za tydzień okazało się że jestem w ciaży to do pracy już nie wrócę. Powodzenia dziewczyny !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cisza nikt sie nie przylaczy? Ja mam koncowke@ i bede czekala co los nam przyniesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny przykro mi tez , ze was to spotkalo. Choc wiem, ze to boli i ciezko sie pogodzic z czyms takim ale jednak nie wolno sie poddawac i tracic nadzieji. Autorko a czy mialas robiony zabieg p poroneniu? Ja ci powiem tak. Twoje cialo potrzebuje choc troche czasu by sie zregenerowac i przede wszystkim ty wraz z mezem potrzebujecie czasu by choc troche podladowac psychike(niektorzy potrzebuje 2 tygodni inni 3 miesiecy). Nie robilas zadnych podstawowych badan po poronieniu? Pozdrawiam i zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talenaa
Hej kochane:) Ja równiez jestem świezo po poronieniu, miałam łyżeczkowanie końcem kwietnia, z dwa tygodnie po zabiegu plamiłam, a miesiąc po tym przyszła miesiączka. Lekarz powiedział ze dobrze byłoby z 3 miesiące od zabiegu poczekać z kolejnymi staranami, żeby wszystko się pogoiło i wróciło do normy. psychicznie jestem już gotowa, ale moje ciało jeszcze trochę " świruje", widzę to obserwując cykl:) Tak więc grzecznie czekam, chociaż niecierpliwie - bo uważam że kolejna ciąża będzie lekarstwem dla duszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksennnaaaaa
Tez przesto przechodzialm, dlatego cie rozumiem. Tez mialam lyzeczkowanie w zeszlym roku 17. pazdziernika. Odczekalismy 2 miesiace i w styczniu zaczelismy sie starac. W nastepna ciaze zaszlam w marcu i obecnie jestem juz w 18. tygodniu. Ciaza jak narazie rozwija sie ksiazkowo, bedzie chlopczyk. Zobaczycie dziewczyny, u was tez wszystko sie dobrze ulozy, jednak strach pozostaje do konca ciazy, niezaleznie od tego, w ktorym tygodniu sie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biest miałam robiony zabieg. Lekarz( nie byle jaki - adiunkt ŚAM ) powiedział aby zrobić badania - cytomegalia, toxo, różyczka, ciała antyfosfolipidowe, posiew moczu. Wszystko okey. Na wizycie kontrolnej powiedział że wszystko okey i mogę od razu się starać.Wyliczył mi dni płodne i powiedział że jak wszystko będzie okey to nawet nie wróce po macierzyńskim do pracy. Czy wy dziewczyny też poszłyście na skrócony macierzyński po poronieniu??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ksennnaaaaa jak dawałaś rady psychicznie żeby nie zwariować ze strachu o ciążę ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomecetylko
ja milam poronienie w 2009 i mam do dzis trach lek takiz e nie chce dfzieci !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!juz nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksennnaaaaa
nie wariowalam, staralam sie myslec pozytywnie, co ma byc to bedzie. Probowalam sobie to tak wytlumaczyc, za natura sama zadecyduje o tym, czy ciaza sie utrzyma, czy nie. Gdyby zarodek znowu mialby miec jakies genetyczne defekty, to lepiej, zeby doszlo do poronienia, niz porodu chorego dziecka. Moze brzmi to brutalnie, ale ja tak to widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z Tobą. Jestem rehabilitantką małych dzieci i wiem co to znaczy niepełnosprawne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boję się że następna ciąża znowu zakończy się poronieniem i ten strach zżera mnie straszliwie. Tak bardzo chciałabym mieć dzidziusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rottana
witaj autorko. nie boj sie i staraj dalej o maluszka. ja w zeszlym roku donosilam ciaze, niestety moj szkrabek zmarl 32 godziny po porodzie. serce dalej boli ale prawie odrazu zdecydowalismy sie na nastepne dzieciatko. stan psychiczny juz jest lepszy, staralismy sie pol roku no a teraz jestem w 14tc. jestem dobrej mysli, nie pozwole zeby nastepnemu malenstwu cos sie stalo. jak widzisz mozna doznac jeszcze wiekszej straty ale to nie znaczy ze musimy sie poddawac i rezygnowac z marzenia o dziecku. trzymam za ciebie i inne dziewczyny ktore stracily swoje fasoleczki kciuki. cqluje was mocno i zycze powodzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rottana tak mi przykro !!!!! dzieki za wsparcie i dobre słowo. Jesteś niesłychanie silną kobietą !!!! Pozdrawiam serdecznie i wierzę że teraz wszystko będzie dobrze z twoim maleństwem. Trzymaj się cieplutko !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To normalne, ze sie boisz. To dobrze ze zrobilas podstawowe badania- cyto , wymaz,toxo, kontrolne usg, mocz , krew, hormony (wazny progesteron w 2 fazie cyklu), mozna tarczyce bo jest wazna. Tez dobrze , ze zrobilas przeciwciala antyfosfol. Wiele lakrzy nie podchodzi powaznie do 1 poronienia i nie kaze robic zadnych badan ale to podstawowe sa wazne. Jesli moge cos doradzic- nie kieruj sie tytulami lEkrza bo to nie oznaczy jeszcze , ze jest dobry :-) Nie wiem czy to cie pocieszy i podbuduje ale wiele kobiet traci 1 ciaze i druga przebiega bezproblemowo. Na pewno szybko zajdziesz w ciaze i urodzisz maluszka. A jak czujesz sie psychicznie? Musze przyznac , ze jeszcze sie nie spotkalam zeby jakikolwiek lakarz kazal sie starac od razu po zabiegu lyzeczkowania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biest psychicznie już dobrze. Siedzę w domu już prawie 2 miesiące na urlopie macierzyńskim więc doszłam do siebie. Teraz wracam do pracy i myślę że podołam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jutro mam USG, nawet nie wiecie jak się boję... Ciągle dotykam się po piersiach czy bolą... Popadam w paranoje.. Wszystko bym oddała byle by tylko zobaczyć jutro bijące małe serduszko... Może było by łatwiej gdybym wiedziała dlaczego straciłam pierwszą ciąże, ale jak same wiecie lekarze mówią, że czasami tak bywa i nie wnikają dlaczego.. Ja również robiłam sobie wszystkie badania i niby wszystko jest dobrze... Ale od 6 tygodnia mam krwiaka, tydzień leżałam w szpitalu, a teraz leże ciągle w domu ( teraz jestem w 8, mam nadzieję, że się zmniejszył i nie zaszkodził dzidziusiowi ). oliagnes a na L4 nie jestem bo nie pracuję :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty potrzebujesz teraz wiele spokoju. Wiem ze sie latwo mowi ale wpadanie w paranoje na pewno ani tobie ani dziecku w niczym nie pomoze a moze jedynie zaszkodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny robilyscie kiedykolwiek badania na CMV - cytomegalia? Ja robilam w grudniu i nie rozumiem wynikow kompletnie, znacie sie moze na tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety, też to przeżyłam
Madzia , rozumiem CIe jak nikt inny ! Ba! to samo przechodze ! Moja ciąża obumarła ok 8 tyg ( po zapłodnieniu ). Teraz jestem w 6tc ( po zapłodnieniu ) i tak samo jak ty świruje :( BOje się strasznie! Zrobiłam test 31,05 blada kreska - powtorzyłam 03,06 dalej blada, poszlam do lekarza 06,06 bo bardzo brzuch mnie bolal, lekarka z miejsca dupfaston i L4, ale ja wyczytalam ze blada kreska moze przy ektopowej wyjsc, i zrobilam bete wynik 2800 po 72 h 6700, więc na ektopowa to nie wygladalo, ale i tak np. jak bolal mie bark to szukalam jakie sa objawy pęknięcia. Nie wytrzymalam, poszlam na USG , serduszko ladnie bije. Ale w opisie mialam ' jeden płod zywy w polożeniu zmiennym, cala jame wypelnia kosmówka " no wiec ja sobie ubzdruralam ze to jakis zaśniad jest bo ta beta taka wysoka no i ta kosmowka... szkoda gadac :( Na te chwile sie uspokoilam, staram sie w ogole nie myslec ze jestem w ciazy, tym bardziej ze nie mam jakichs wielkich objawów, ot tylko piersi troche bola ( przeraza mnie to ze jednego dnia bardziej, drugiego mniej ), nie pale oczywiscie, ale od fajek mnie nei odrzucilo, pare razy mnie zemdliło ale teraz coraz rzadziej :( i oczywiście znów te myśli .... :( Do lutego to ja zwariuje chyba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamietaj, ze objawy u kazdej kobiety sa inne. Jedne maja ksiazkowe inne nie maja zadnych. Beta ladna- nie wydziwiaj kobito :-P Bierz folik, Duphaston , odpoczywaj i reszte musi zrobic NATURA. I nie wariujcie, postarajcie znalezc w sobie nadzieje, ze bedzie dobrze bo psychika w ciazy i pozytywne nastawienie sa bardzo wazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety, też to przeżyłam
biest Ja doskonale wiem, ze psychika czyni cuda, nie tylko jesli chodzi o ciążę, ale i inne dziedziny życia. Ale nie potrafie. Myslalam, że sobie z tym poradzilam. Na początku, jeszcze w szpitalu, płakałam, że tak długo będe musiala czekać nim bede sie starać, no i obiecalam ze musze być w ciąży przed 05,05 bo wtedy mialam termin. Nie zaszlam, probowalismy pare miesiecy, nawet z testami owu, ale nie wychodzilo, wiec totalnie olalam,zapisalam sie na silownie, postanowilam zadbac o siebie i zaskoczylo :) Z jednej strony wiem, że wiekszość dziewczyny które ronia, z druga ciążą nie maja problemów. Nie wyobrażam sobie, dwa razy przeżyć to samo.... Ale boje sie strasznie. Poprzednio też się bałam :( i nie wiem, czy intuicja czy moje myslenie sprowadzilo nieszczescie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CMV-p/c w kl. IgG 192,0 U/ml wynik ujemny < 6,0 wynik watpliwy 6,0-15,0 wynik dodatni >15,0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety, też to przeżyłam
IZI a IgM ujemne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×