A u nas w mieście grały WILKI

Żenada, odwalili totalną pańszczyznę bo organizatorzy zapłacili to trzeba było przyjechać i coś tam na odwal się zagrać ... Zero jakiegokolwiek kontaktu z publicznością, grali najgorsze smęty których nikt nie kojarzy. Ludzie czekali na ,,hity'' które każdy zna jak chociażby baśka czy bohema a tu wielka dupa, nie doczekaliśmy się, nie pośpiewaliśmy :P No tak, przecież oni wielkie gwiazdy a my wieśniaki z małego miasteczka (70 tys mieszkańców)... Dodam, że na koncercie musiało być ok. 3 tys gdyż impreza odbywała się pod gołym niebem w amfiteatrze a obiekt ma 3 tys miejsc siedzących i wszystkie były zapchane + sporo ludzi stało pod sceną. Zawiodłam się, poszłabym na ich koncert nawet gdyby był biletowany ale mocno bym płakała potem za pieniędzmi po takiej żenadzie jaką odstawili ;)