wczoraj w CH usłyszałam jak matka mówi do swojego dziecka

"no uspokój się wreszcie po ci przywalę na ten tyłek jak boga kocham" na co ja jej odprowadziłam; że skoro kocha boga to raczej bić swoich dzieci nie powinna, a ona do mnie "nie wtrącaj się gówniaro" :O stwierdziłam,że dalsza dyskusja jest bezcelowa, dzieci nie lubię ale jednak szkoda dziecka.

dobrze jej powiedzialass :D

trzeba bylo dodac ze ty owszem wtracac sie nie bedziesz ale ciekawe co opieka spoleczna powie na przemoc wobec dziecka

szkoda tylko, że pewnie nic do tej kobiety nie dotarło :O

niektorzy sa tacy, zacietrzewieni, nic nie dotrze :O co poradzic :O

miała racje, nie wtrącaj się gówniaro

dziecka szkoda bo dorośnie i będzie robił tak samo ze swoimi, jak ktoś jest nerwowy i nie umie sobie dać rady to raczej dzieci mieć nie powinien...

nie przesadzaj, nic takiego nie powiedziala:O

Uslyszane wczoraj miedzy wieszakami: "Nie dostaniesz mentosa bo jestes niegrzeczny! Nie dostaniesz, slyszysz?! Sama je zjem przysiegam na Boga!" :D

to z mentosami jest zabawne :D ale zapewne tamta matka naprawdę bije swoje dziecko jak nie może sobie dać z nim rady :O

dobrze ci powiedziala, po co sie wpieprzasz w nie swoje sprawy i jeszcze podwazasz jej autorytet? nie powiedziala jej nic takiego zlego, a dziecka nie wolno puszczac samopas, musi znac jakiegos granie, nie jestem za biciem dzieci ale od lekkeiego klapsa nic sie jej nie stanie, zobaczysz jak sama bedziesz miala dzieci

po pierwsze to nie chcę mieć dzieci, po drugie to to dziecko siedziało w wózku na zakupy i płakało głośno :O

pewnie wymuszalo kupno lizaka albo czekolady, nie dziwie sie babie