Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość porzucona-zrozpaczona

zmarnował mi życie, złamał mi serce

Polecane posty

Gość porzucona-zrozpaczona

witajcie! po 6 latach narzeczeństwa, kiedy pojawił sie kryzys moj ukochany znalazł sobie inną . mija 2 lata, oni ciągle sa razem a ja nie potrafię zapomnieć o przeszłości, nie moge ułożyc sobie życia, bo mam złamane serce przez parę miesiecy czekalam na niego, później ogarnęła mnie nienawiść i mimo, że walczyłam z nią, nie potrafię sie jej pozbyc. Ilekroć sobie o nich przypomne, robi mi sie niedobrze. kiedy przestanie boleć, kiedy przyjdzie spokój. Boje się, że już do konca życia będę żyła przeszłością. i co z tego, że słyszę, że jestem piekna kobietą, skoro tak sie nie czuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poszukaj wartosciowego chlopaka, tego kwiatu pol swiata właśnie - wartościowych mężczyzn są "miliony" :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zadręczaj się
Nic nie trwa wiecznie, Mnie też kiedyś zostawił ukochany po 2 latach, poszedł do innej... 4 lata leczyłam rany a myślałam, ze nigdy to isę nie skończy. Wiedziałam, ze to nie ma sensu rozpamiętywać i zadręczać się ale nie mogłam z tym nic zrobić. Dziś tylko żałuję że zmarnowałam te 4 lata młodości na smutek zamiast się bawić i korzystać z życia. Nie było warto. Zapewniam Cię, prędzej czy później przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona-zrozpaczona
brawo! dziekuję podszywowi za głeboka refleksje bardzo mi pomogles do normalnych: nie przestałam go kochać z dnia na dzień, nie potrafie zapomnieć tylko dlatego, że on się zakochał nie udźwignełam tego rozstania, bo ufałam mojemu facetowi, bo kiedyś był dla mnie najlepszy na świecie, był moja rodzina a teraz pozostała pustka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glabyglaby
a mieszkasz dalej w tej samej miejscowosci co on?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona-zrozpaczona
straciłam tak wiele czasu i jeszcze go potrzebuję, nie moge się z nikim zwiazać, bo nie czuję się na to gotowa poza tym jak spotykam facetow w moim wieku(niestety mam już 38 lat) to albo wygladają jak mój własny ojciec, albo maja zagrania jak 15-latki, rece mi opadają każdego porównuje do exa i niekt nie może mu dorównac boję się , że nie ułoże sobie juz życia, przez człowieka, którego tak bardzo kochałam i przez jego zdzirę (zaznaczam, że on też okazał się śmieciem i wcale go nie usprawiedliwiam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona-zrozpaczona
niestety mieszkam w tej samej miejscowości co on, ale jest na tyle duża, że praktycznie się nie widujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glabyglaby
to moze zastanow sie nad przeprowadzka, gruntowna zmiana zycia? ja bym tak zrobila, w starym otoczeniu trudno sie odciac, zapomniec bo wszystko przeszlosc przypomina. To wcale nie jest takie trudne jak sie wydaje a w wieku 38 lat mozna zaczac nowe zycie, w dzisiejszych czasach to znowu nie taki wiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w podobnej sytuacji. 5 lat związku i nagle koniec. Z tą różnicą, że w tej historii nie ma drugiej kobiety. On po prostu stwierdził, że choć mnie kocha to nie możemy być razem, wytłumaczyć nie umie, choć dodał że ważniejsza jest dla niego teraz muzyka... Cóż. Rozpaczałam miesiąc. Dalej czuję ukłucie w sercu i czasem, nocą łzy płyną... ale odetchnęłam i... jestem szczęśliwa. Najważniejsze to nie siedź w domu. ja miałam to szczęście że moi znajomi nie pozwolili mi myśleć. Miałam dzień zajęty od rana do wieczora a i w co drugą noc wyciągali mnie na jakieś imprezy.Nie siedź w domu, nie trać czasu dla kogoś kto nie ma go dla Ciebie. Będzie bolało. Ciężko zapomnieć tyle lat swojego życia. Obawiam się, ze tak na prawdę przestanie boleć dopiero wtedy gdy zakochasz się w kimś innym. I właśnie, pozwól sobie na to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgfdghfhg
smiac mi sie cche haha, stara baba 38 lat a dylematy jak 20 latka :D 6 lat narzenstwa hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele nic więcej
niepotrzebnie pielęgnujesz w sobie negatywne przeżycia :( znajdź sobie absorbujące zajęcie (ja w takiej samej sytuacji zaczęłam budować dom), zmień lub powiększ grono znajomych, nie wspominaj i nie myśl na ten temat. A czas zrobi swoje....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glabyglaby
a co w tym smiesznego? Sa osoby wrazliwe i uczuciowe i sa tacy, co maja to wszystkow glebokim powazaniu. To w tym wieku juz nie wolno cierpiec przez porzucenie? Jakims dziwnym osobnikiem jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proponuje spotkanie z psycholgiem zatem;/ tak silna nienawisc i "niemoznosc" akceptacji nowej rzeczywistoci jest zwykle tylko przkrywka dla innych nierozwiazanych problemow - czesto zachaczajacych o wlasna niska samoocene

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie, że wolno ;)nie przejmuj się ludźmi, jak się komuś tak ufało, że zgodziło się na wspólne życie z nim i ten ktoś tak nawalił, to trzeba swoje przecierpieć, jeśli to była prawdziwa miłość. Każdy to inaczej przeżywa, ja Ci życzę wytrwałości, zrób sobie listę rzeczy, które ewidentnie poprawiają Ci humor i stosuj ją punkt po punkcie zawsze gdy nachodzą Cię myśli z nim związane. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona-zrozpaczona
tak własnie sie stało, byłam silna i niezależna, nie chciałam odpuscic, kiedy zaufałam i utwierdziłam go w przekonaniu, ze jest dla mnie najwazniejszy na swiecie, zaczął mnie ignorować prawdą jest, że myślę jak zakochana 20-latka, niespełna rozumu i dlatego ni9e jest mi wcale łatwiej miłośc to dla mnie zobowiązanie trudno zapomnieć, kiedy on jest w szczęsliwym związku a ja jestem sama i czuje sie sasmotna nawet nie wiecie, jak bardzo chciałabym się otrzasnać, próbowałam juz wszystkiego niestety sie nie udaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo caly czas kurczowo zyjesz jego zyciem i tego sie trzymasz;/ dopoki tego nie zrozumiesz bedziesz sie zle czuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie dzieje sie przypadkowo
Może tak miało być może to znak, że twoje życie nie było pisane z tym dupkiem i że poznasz kogoś kto bedzie ciebie wart bo na to zasługujesz :) żyj teraźniejszością i nie patrz w tył ani w przód poprostu łap chwile i żyj nią a bedzie ci łatwiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona-zrozpaczona
nie jest łatwo zapomnieć... nie jest łatwo nie żyć przeszłościa.. to niestety wraca jak zły sen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona-zrozpaczona
nie jest łatwo zapomnieć... nie jest łatwo nie żyć przeszłościa.. to niestety wraca jak zły sen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graff iti
Fakt, nie jest łatwo zapomnieć. Ale Ty przede wszystkim nie chcesz zapomnieć. Żyjesz pielęgnując swój ból i poczucie krzywdy. I jesli nadal to bedzie Twoim celem w życiu, to nigdy nie zapomnisz i nie zaczniesz nowego zycia- na własne życzenie zresztą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna sprawa
2 lata to zdecydowanie za długo. Nie wierzę, żeby nic się prze ten czas u Ciebie nie działo. Chyba nie chcesz zapomnieć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhfhfhfhgfhgf
mam tyle samo lat co autorka,tez mnie zostawil po 3.5 roku, taka sama sytuacja, tylko ze nie wiem do tej pory dlaczego odszedl, zostawil mnie i nic nie pwoiedzial, dzien wczesniej rozmawialismy o dzieciach ,slubie,przyszlosci,on nalegal, na drugi dzien go juz nie bylo jak wrocilam do domu, byl miloscia mojego zycia, moim najlepszym przyjacielem, teraz wiem ze caly czas mnie oszukiwal, klamal,ze ta jego milosc okazywana codziennie byla falszywa, jak dalej zyc?wiem ze musze zaczac znowu wszystko od nowa, ale jak?jak zaufac?zdeptal moja dusze, cos w srodku mi zabil, wyrwal mi serce, zostala wielka dziura, nigdy ale to nigdy w zyciu bym go nie podejrzewala ze tak sie zachowa i w taki sposob mnie zostawi, odkad odszedl ,zachowuje sie tak jak by mnie nigdy nie znal, wykreslil mnie na zawsze ze swojego zycia,jak by nigdy ze mna nie byl, to jest straszne,wiedzial od pooczatku ze ja dla niego nie jestem ta jedyna, wykorzystal, okradl i zabil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona-zrozpaczona
wiem, co czujesz.. ja tez czuje się okradziona i wykorzystana, oszukana latał za mna jak pies, bylam miłościa jego życia, aż pojawiły sie problemy, wtedy zwiał, jak tchórz i poszedł za jakąś kurewka, bo kmobieta, która ma dziecko, meża a ugania się za cudzym chłopem to zdzira, kiedys bulwersowało mnie powiedzenie, że jak suka nie da, to pies nie weźmie. Dzisiaj wiem, że jesli baba wielokrotnie sie nastawia, to może wygrac. Normalna, szanujaca się kobieta nigdy tego nie zrobi. powinna byc kara śmierci za zdradę. Bo on mnie zabił, zabił moja wiarę, zabił moja godność, zabił moje marzenia. Tak bardzo mnie zawiódł i zniszczył, że nie moge sie podnieść, choc jestem aktywna i za wszelka cene próbuje uciec od przeszłości. Z trudem buduje swoja przyszłośc, bo czuję się kaleka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona-zrozpaczona
moze i racja, ale niestety czasu nie cofne, poszlismy do łózka dopiero po zareczynach i wyznaczeniu daty ślubu, uznajac, że jestesmy sobie przeznaczeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w związku przez 5 cudownych lat. Jednak moje szczęście się skończyło i nie mogłam tego zrozumieć i poradzić sobie. Pytałam się czy ma inną, twierdził że nie. Pytałam się czy mnie już nie kocha...też nie to. Powiedział, że nie chce mnie krzywdzić więc odchodzi ( a skrzywdził odchodząc). Nie wiedziałam co robić pisać sms, dzwonić do niego, czy to tak zostawić. Pragnęłam by tylko wrócił. I w koncu wrócił. Wszystko dzięki urokowi u rytualisty perun72@interia.pl po 2 miesiącach oczekiwania powiedział że odejście ode mnie było największym błędem jego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie miałam już nic do stracenia i spróbowałam rytu z magia-anielska.pl, o dziwo po kilku tygodniach mój misiaczek wrócił i jest teraz kochany jak nigdy. Magia działa na serio trzeba tylko dobrze trafić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowuż spamisko
2.42 a ty dalej spamujesz jak wściekła nieprzerwanie czwarty dzień :O kiedy przestaniesz w końcu zaśmiecać to forum i odgrzebywać tematy sprzed nawet 11 tu lat PRZESTAŃ SPAMOWAĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×