Problem z NIE PALENIEM papierosów:P i partnerem

Nie palę, nigdy nie zapaliłam... Natomiast lubię, gdy mój partner pali przy mnie:D I, gdy nie widzimy się dłużej niż zwykle śni mi się palący... Nawet, że ja palę... I gdy już się spotkamy mam ochotę na pozycje z papierosem:D To chyba jakieś uzależnienie od biernego palenia? Szkoda by mi było pieniędzy na papierosy, dlatego nie palę, może jak będę bogata:P Nie mniej, wykluczam palenie... Wiem, że bardzo by mi brakowało palenia mojego partnera.. W sumie to kręci mnie to, że jemu to sprawia przyjemność, że musi, że przeciągam moment kiedy zapali... A on właśnie ogranicza, nie wychodzi mu na szczęście:D Chociaż z drugiej strony pożyteczne byłoby gdyby nie palił, szkoda jego zdrówka i pieniędzy :) Czuję się troszkę..nietypowa?:) Faktycznie musiałam się uzależnić chyba... skoro takie coś mnie kręci... i w ogóle... ciekawe.

co ty bredzisz ?

:o

też się zjarałaś ?

Ok, czyli jest ze mną gorzej niż myślałam?:D

:O :D

Da Fuck? :D Drugi sa niedobre, przez nie pierdolisz glupoty. Skoncz z tym :D A co bralas?

Bierne palenie bardziej szkodzi niż aktywne i jest większa szansa na raka, czego ci życzę bo być może zmądrzejesz i spokorniejesz. W każdym razie będzie na to szansa

Nie ''palę'' często, czasami mam taką zachciankę, aby palił przy mnie... Powiedzmy ..raz na 2 tyg. Nie biorę nic:)

pier,dolicie jak moze bierne palenie być bardziej szkodliwe niz dla osoby ktorej pali ?! no pomyśl troche !!!

właśnie nijak nie rozumiem tego srania o biernym paleniu,skoro robię to regularnie i w małych ilościach:D lepiej nie palić w ogóle, następnie palić biernie a w ostatniej kolejności palić czynnie, i w żadnej innej nielogicznej konfiguracji

To proste i pochodzi od lekarzy, organizm palacz nieco uodparnia się na dym nikotynowy natomiast biernego palacza nie, kurva wystarczy poczytać

to może i mój się uodpornił co za durnota, lepiej palić biernie niż aktywnie, to oczywiste i logiczne, żadne wyssane z palca brednie do mnie nie przemawiają chyba lekarzy w których rozwój kariery koncerny tytoniowe zainwestowały, phi

Brałaś jego cygaro do buzi ? :)

Ja tez nie pale , nigdy nie palilam i nie lubie gdy moj maz pali przy mnie.

dobrze, ja dalej walczę ze swoimi pokusami i zaczynam kolejny pracowity tydzień z radością i wiarą :* jeśli ktoś jeszcze wypowiedzieć się chce na temat mojej przypadłości to zapraszam, do jutra, miłej nocy:)

czasami też nie lubię, nie wyobrażam sobie aby palił co dziennie przy mnie , w życiu ale najdzie mnie raz na jakiś czas taka fantazja, zmykam, pa

Czy ty coś piłaś?? Bredzisz jak łyknieta,jeżeli się myle to penie jesteś psychiczna.Lekarz ci się kłania! Nikt zdrowy na umysle nie napisze takich pierdół!

Won do hospicjum dla chorych na nowotwory:P.

aha, dzięki... poczułam się inna.. ale chyba bez przesady?;/