Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość perkypeach

ZERWANIE!! WAŻNA SPRAWA POMÓŻCIE!!!

Polecane posty

Gość perkypeach

3 dni temu zerwałam z chłopakiem,byliśmy razem ponad rok. Bardzo go Kocham,ale niestety musiałam to zakończyć,ponieważ mnie okłamywał,pisał z innymi dziewczynami,chodził na imprezy beze mnie. Wolał spotykać się z kolegami niż ze mną. Wiele razy się kłóciliśmy,ale nie wytrzymywaliśmy długo i po jednym dniu znowu wszystko wracało do normy. Gdy już nasz związek przeżywał kryzys miał przyjechać do mnie pogadać,ale nie przyjechał,więc powiedziałam dość i zerwaliśmy. Teraz zaczynam tego żałować,bardzo mi go brakuje i wmawiam sobie,że jest dobrze,a tak na prawdę cholernie za nim tęsknie i chcę wrócić. Wczoraj,gdy go zobaczyłam serce prawie mi pękło. Płacze po nocach nie umiem o nim zapomnieć,mamy dużo wspomnień. Co robić ? Czy odezwać się do niego ? Czy on tego chcę ? W końcu mnie olał. Czy mogę mieć jeszcze nadzieje ? Czy sobie odpuścić ? Nie wiem już co robić z jednej strony nie jestem zwolenniczką żeby to dziewczyna starała się o chłopaka,większość mi powtarza 'miej swój honor' nie pisz! Ale z drugiej strony większość mnie chcę z nim być,bo będąc z nim byłam szczęśliwa,kompletnie nie wiem co robić. On się nie odzywa,napisać do niego? Jak tak to co? POMÓŻCIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dropsa
Po co chcesz wracać? Brakuje Ci jego kłamstw? Każde rozstanie boli. Mineło dopiero 3 dni - to dopiero poczatek rozpaczania :)) Najpierw trzeba przejśc okres żałoby, popłakać, walczyć z chęcią powrotu ( bo nie ma do czego zresztą). Byle nie za długo. Potem trzeba zająć się sobą, bo przecież przez to rozpaczanie to o sobie pewnie zapomnisz - to będzie czas na zdrowe dopieszczanie się. I ani się obejrzysz, a juz jakis przystojniak zjawi sie u Twojego boku:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwdeqweqeq
przejdzie ci naprawde. nie dzown. ja po 5 latach sie rozstalam i bolalo tak ze lądowałam na fotelu psychologa. nie masz pojecia jak bardzo. ale wytrwalam. a teraz? jestem najszczesliwsza kobieta pod sloncem w nowym zwiazku a fcaet jest cudowny i mysle sobie jak bylam glupia bedac w tamtym. wiem ze cie boli ale przejdzie. nie odzywaj sie i nie wracaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×