Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość joli garcon

Jak rozumieć jego zachowanie?

Polecane posty

Gość joli garcon

Witam wszystkich forumowiczów! Zakładam temat, może podobny do innych, ale szukam bezstronnych opinii, jeśli macie ochotę to proszę napiszcie, co o tym myślicie... Nie wiem, jak odczytać, zrozumieć zachowanie pewnego kolegi z pracy. Zachowuje się wobec mnie co najmniej dziwnie- znamy się już kilka lat i mamy codziennie bezpośredni kontakt ze sobą. Wydaje mi się jednak, że on zachowuje się wobec mnie inaczej niż wobec innych- widzę, że często na mnie patrzy i co ciekawe, gdy ja spojrzę w jego stronę nie odwraca wzroku tylko dalej patrzy...natomiast gdy jesteśmy sami mam wrażenie, że jest sparaliżowany (może się mnie boi?) słucha tego, co ja mówię, ale sam rzadko się odzywa. Zdarzyło się kilka razy, że włączał się w rozmowę, w której ja uczestniczyłam patrząc na mnie, ale zwracał się do innych osób, nie mówiąc do mnie... ostatnio miał ode mnie odebrać pewną rzecz- więc zwlekał cały dzień z tym, aby do mnie podejść, widziałam tylko z daleka, że co chwila zerka na moje biurko. Była też taka sytuacja, że poprosiłam go na spotkanie większej grupy ludzi- zgodził się od razu i na tym spotkaniu odpowiadał na wszystkie moje pytania i patrzył tylko na mnie, aż było mi głupio wobec innych... nie rozumiem, o co mu chodzi- przy ludziach okazuje mi swoje zainteresowanie, tak jakbym tylko ja się liczyła, ale w sytuacji sam na sam nie powie do mnie ani jednego słowa... może to ja jestem jakaś dziwna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
chyba nikt się nie wypowie...szkoda:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
Właśnie o to chodzi, że tak ogólnie nie jest nieśmiały- z innymi rozmawia swobodnie, więc nie rozumiem dlaczego wobec mnie taki nie jest. Dziwię się temu tym bardziej, że z innymi kolegami w pracy mam super kontakt, więc chyba da się ze mną porozmawiać, itp. Co ciekawe to nie jest też jakiś małolat, koleś ma 31 lat...czasem mi przykro, że nie umie ze mną normalnie porozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
nie wiem, w jaki sposób do niego dotrzeć, zależy mi na dobrym kontakcie z nim, bo to super facet, wykształcony, inteligentny. Macie jakieś pomysły jak go rozruszać, co zrobić, aby przestał się mnie "bać"??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe bardzo
dla mnie jako faceta jest to jasne jak słońce. Podobasz mu się i tyle. Po co rozkminiać, a po co, a dlaczego. A jak Tobie się ktoś podoba to gadka do takiej osoby Ci się klei i w ogóle wszystko cacy jak zawsze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe bardzo
Ja przesadnie nieśmiały nie jestem a zachowywałem się podobnie do mojej koleżanki z pracy w takiej samej sytuacji. Jak Ci się ktoś podoba to przecież sprawy zaczynają się komplikować, nie wiesz tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
myślę, że tak- tzn. nie mam problemu z rozmową, z kimś kto mi się podoba, wręcz przeciwnie:) ale co z tego? czy to ja mam wyciągnąć pierwsza rękę do niego? a jeśli mylę się co do niego, może wyjść trochę głupio??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
aj z Wami facetami to zawsze tak jest, dziewczyna się podoba to już wszystko się komplikuje:P dalej nie wiem, co w tej sytuacji zrobić? to już nawet nie chodzi o to, że coś z tego będzie, ale moglibyśmy chociaż się zakumplować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe bardzo
No ale nie każdy jest taki jak Ty, wyobrażasz to sobie? ;) Tak jak Ci napisałem na moim przykładzie, zachowywałem się dokładnie tak samo, a nieśmiały nie jestem (gorzej jak mi się właśnie ktoś podoba). Na bank mu się podobasz, musisz mu jakoś dać znać, że to odwzajemniasz, to zacznie się odzywać, gwarantuję Ci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe bardzo
Mi przeszło po jakimś czasie, tak naturalnie, było parę sytuacji niespodziewanych, że tak jakby musiałem z zaskoczenia z nią rozmawiać, i to unormalizowało sytuację :P. Ale normalnie, sam siebie nie poznawałem, że nie mogę wyartykułować nawet myśli przy niej, tak mnie pociągała i w ogóle zakochałem się w niej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
ok, ale nie mam pomysłu jak mam mu dać znać? Ty jako doświadczony w tym temacie facet, możesz mi coś podpowiedzieć?? a Twoja koleżanka, jeśli mogę zapytać, odwzajemnia/odwzajemniała Twoje zainteresowania?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe bardzo
Ja zacząłem od flirciku :P Jakieś tam podszczypywania z zaskoczenia, delikatny dotyk, a ona tym samym zaczęła odpowiadać - to był dla mnie znak :P Tyle, że później się wszystko spieprzyło, bo okazało się, że dla niej to tylko flircik - jest zajęta, a tego nie wiedziałem na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
hmmm powiem Ci szczerze, że u mnie też prędzej czy później zdarzy się taka sytuacja, że Pan kolega będzie musiał pracować bezpośrednio ze mną...ciekawe co wtedy zrobi? schowa się pod biurko?:P a może to właśnie będzie dobra okazja na rozruszanie go:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe bardzo
Albo sama do niego przychodź i zagaduj, skoro nie masz z tym problemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
ojjjj to szkoda, ale dobry flircik nie jest zły:) u nas sytuacja jest jasna, ja wiem, że on jest sam, a on wie, że ja jestem sama, więc tym bardziej nie wiem, jaki ma problem?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe bardzo
Ja tam się nauczyłem na swoim przykładzie, że trzeba być ostrożnym w takie "gierki" w pracy. Teraz się nie pakuję już w takie rzeczy, praca pracą, a jakieś osobiste lubi nie lubi, to po pracy, najlepiej z ludźmi spoza pracy. Też Ci radzę ostrożność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
ale czy to nie będzie dziwne, że tak nagle do niego podchodzę i zagaduję? może jeszcze bardziej się speszy i w ogóle będzie klapa:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe bardzo
Jak to jaki problem, nie widzisz go? :) Ile masz lat? Co z tego, że jesteście wolni, jeszcze długa droga do czegoś więcej, a co, jeśli się coś popsuje? Świetnie się wtedy pracuje razem - mówię Ci. W pracy się pracuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
dzięki, zdaję sobie sprawę, tym bardziej, że pracujemy w dość specyficznym środowisku, a przede wszystkim w dużym środowisku- zbierania wielu ludzi w różnym wieku, więc trzeba się mieć na baczności:) ale z drugiej strony, myślę, że on jest wart zachodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
mam 27 lat, a on 31, więc chyba czas zabawy ma już za sobą, tak zresztą wnioskuję z jego zachowania, wiem, że to nie jest żaden babiarz, itp. wiem, że miał dziewczynę, która go zostawiła, ale to chyba nie znaczy, że każda tak postępuje. Poza tym to kolega z pracy, ale przecież nawet jeśli coś nie wyjdzie to nie znaczy, że nie można się dalej kolegować (bynajmniej ja tak myślę) tym bardziej, że dzieli nas od siebie jakieś 30 metrów, więc chyba się nie pozabijamy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe bardzo
Taaa akurat zdajesz sobie sprawę, jak nie doświadczyłaś to nie zrozumiesz. Nie zapominaj jednak mimo wszystko, żeby stawiać pracę nad osobistymi sprawami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
hmm może masz rację. Fakt praca jest dla mnie bardzo ważna, bardzo mi na niej zależy i staram się go nie zauważać, tylko ciężko pracować, ale wiesz...jak podnosisz głowę i widzisz zza biurek parę oczu wpatrzonych w Twoją stronę to troszkę ciężko się skupić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe bardzo
Nie ma to jak swój pkt. widzenia. Czyli co, jeżeli Ty tak myślisz to on też tak? :P W mojej sytuacji było tak, że z mojej strony pojawiły się jakieś uczucia, ona była zajęta i nie chciała nic więcej oprócz koleżeństwa. A chyba nie muszę dodawać, że z mojej strony nie było na to żadnej szans bo dla mnie była kobietą a nie koleżanką :o i była straszna lipa w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe bardzo
No bo na czym miałoby to koleżeństwo polegać? "Cześć co tam u Twojego misia, może wyskoczymy gdzieś we 3 " ? :D Ja się starałem ograniczyć kontakt z nią do minimum, a jak już musieliśmy coś robić razem to kończyło się na: "tak, nie, dziękuję, proszę, nara". Dlatego doradzam Ci ostrożność. Na Twoim miejscu w pracy starał się pracować i na tym się skupiać, a po pracy się umawiać, ale to wiadomo nie od rauz mu zaproponujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe bardzo
Nie muszę dodawać, że mnie ta sytuacja męczyła strasznie, ją chyba zresztą też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgdfd
A ja znam faceta, który bije rekordy jesli chodzi o dziwaczne zachowanie. Spotkania są miłe i serdeczne, a potem nie odbiera telefonu i nie odpowiada na smsy. Nie jesteśmy parą, ale on wie że jestem w nim zakochana. Gość jest sam i po 50 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
wiem, że doradzasz mi szczerze i pewnie to Ty masz rację, a nie ja. Umawiać się będę na pewno po pracy, jeśli do tego kiedykolwiek dojdzie:P Chciałabym na razie chociaż się z nim lepiej zakolegować:) muszę coś wymyślić, czekam na jakieś pomysły z waszej strony. fdgdfd faceci to są chyba najdziwniejsze stworzenia na tym świecie- nigdy nie wiadomo, o co im chodzi, czy naprawdę nie potrafią wprost wyrazić swojego zainteresowania/uczuć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
okey, dzisiaj staram się skupić na pracy...tylko praca...praca...praca:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe bardzo
Bo z uczuciami mamy największy problem. Zresztą ja mogę mówić za siebie. Przecież od małego się nas katuje, że nie można wyrażać uczuć, nie można pokazywać że się czegoś boimy, nie możemy płakać itd. Tak samo jest później, wyznanie uczuć to dla mnie jak wzniesienie się na jakiś nieosiągalny pułap. W ogóle jak sie pojawiają jakieś w stosunku do kobiety to czuję, że tracę nad sobą kontrolę i nie wiem co z tym zrobić. A już wyznanie komuś, to mi ekstremalnie ciężko przychodzi. Stąd te dziwne zachowania - mówię o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×