Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość joli garcon

Jak rozumieć jego zachowanie?

Polecane posty

Gość joli garcon
wszystko rozumiem i wiem, że tak się mówi zawsze o facetach, że powinni być twardzi, silni, nie powinni być wylewni i pokazywać swoich uczuć (za to kobiety powinny na każdym kroku:P). Ja też nie okazuje komuś od razu swoich uczuć, ale jeśli ktoś mi się podoba, to nie zachowuje się tak, jakby było odwrotnie. daję tej osobie poznać po sobie, że ją lubię, lubię z nią rozmawiać, uśmiechać itp. przecież to nic złego, wiadomo, że na uczucia przyjdzie czas później. a wy- mężczyźni często nie pokazujecie po sobie nic, cytat z mojego ulubionego filmu "nic się nie maluje na Twojej twarzy"- tak to często wygląda. podoba mi się- a to trzeba ją olać, będę rozmawiał z innymi, nie uśmiechnę się do niej itp. i co taka biedna dziewczyna może pomyśleć- nie lubi mnie:( a gdyby tak uśmiechnąć się, powiedzieć kilka słów, od razu byłoby prościej i tak, jak w moim przypadku, nie musiałabym liczyć na opinie mężczyzn na forum, aby dowiedzieć, co myśli o mnie mój Pan kolega:) ale się rozpisałam, mam nadzieję, że ktoś, coś z tego zrozumie:P P.S. a to ciekawe bardzo - dziękuję, że tu jesteś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe bardzo
No masz rację, ja się tak zachowywałem, tyle, że tak jak mówię, to na początku tylko, później to powinno minąć i wrócić do normalności. W moim przypadku było inaczej, bo sprawa była jasna. A ja to starałem się zdusić i tylko sobie krzywdę zrobiłem bo mi zaczęło odpierniczać, sytuacja w pracy też była nie do zniesienia a właściwie to jest teraz. Efekt jest taki, że za miesiąc odchodzę z pracy :) Bolesna nauczka, nigdy więcej takich akcji w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waterprof
To kasyczny przypadek - chłopak może nie jest nieśmiały, ale ty go onieśmielasz, ewentualnie boi sie odrzucenia, więc pokazuje ci, że jesteś dla niego ważna i czeka, co z tym zrobisz. jesli też okażesz mu zainteresowanie, zobaczysz, że się otworzy i zacznie postępować bardziej zrozumiale. jeśli nie, poczeka jakiś czas i zrezygnuje. dokładnie taką samą sytuacje miala moja znajoma z chłopakiem ze studiów. on też sie jej podobał, więc wzięła sprawy w swoje ręce (zaprosiła go na koncert Queen 7 lipca we wrocławiu) od tamtej pory zaczynają widywać sie coraz częściej, a chłopak widzi, że coś z tego będzie, więc achowuje się bardziej pewnie, a przez to normalniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe bardzo
A poza tym przyznanie się do uczuć to dla mnie przyznanie się do słabości, bo to jest moją słabością. A wiadomo jak to jest z ludźmi (z kobietami szczególnie), którzy wyczują czyją słabość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
to rzeczywiście nie skończyło się to zbyt fajnie, naprawdę nie zorientowałeś się wcześniej, że ona jest zajęta i że nic z tego nie będzie więcej?? :( i jeszcze powiedz, że Twoje odejście z pracy jest spowodowane jedynie tą sytuacją to się chyba załamię:( powiem tak, w uczuciach, czy w ogóle w relacjach damsko-męskich trzeba zawsze uważać, ja też kilka razy się zawiodłam. Jednak spędzam w pracy 8 godzin, zanim wrócę do domu jest prawie 19, więc gdzie tu szukać miłego kolegi, jak nie w pracy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
waterprof dzięki za miłe słowa pocieszenia, chyba faktycznie trzeba będzie wziąć się do roboty, kolegę wezmę pod swoje skrzydła, bo tak jak wspominałam mam taką możliwość i nawet nikomu nie będę musiała się z tego tłumaczyć:) to co prawda nie koncert Queens, ale zawsze to coś na dobry początek:) co do tych uczuć, pamiętaj, że nie wszyscy są tacy sami- uczucia to okazanie słabości?? moim zdaniem to pokazanie swojej pięknej duszy- ktoś, kto to wykorzystuje jest zwyczajnie podły:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe bardzo
W pewnym momencie dowiedziałem się, że jest zajęta, ale...byli ze sobą bardzo długi okres, ani zaręczeni, ani nic i dochodziły mnie wieści (od osób 3- co też było moim błędem słuchać kogoś zamiast pytać u źródła), że jest z nim bo we 2 jest łatwiej a niby nic ich już dawno nie łączy. Stąd miałem nadzieję (niepotrzebnie). Skomplikowane. W każdym razie, chciałem to jakoś zadusić, ale im bardziej się starałem tym większą krzywdę sobie robiłem :P. No mniejsza z tym. To jest główny powód mojego odejścia, ale nie jedyny. A to, że pokazanie uczuć jest słabością, i że tak czuję - to właśnie na podstawie doświadczeń życiowych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
przykro, że tak myślisz, ale z drugiej strony skoro masz takie doświadczenia, to trudno się dziwić...cóż trudno źle trafiłeś, ale myślę, że jeszcze spotka Cię coś lepszego, dobrego i wtedy przekonasz się, że warto te uczucia okazywać i nie będę one oznaczały Twojej słabości:) co do pracy, to cieszę się, że Ona nie była jedynym powodem do odejścia z pracy, mam nadzieję, że tym razem trafisz lepiej- tj. że to jakaś ciekawa praca, a interesująca i warta Ciebie dziewczyna pojawi się, ale poza pracą:P mi nadal trudno skupić się na pracy, ale staram się jak mogę, ale On jest za blisko:P i pomyśleć, że na własne życzenie jestem teraz tak blisko (oczywiście nie względu na niego, ale tak się jakoś złożyło)i teraz mnie zwyczajnie rozprasza:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe bardzo
Jakbym był na jego miejscu to już ja bym Cię "obrobił", dobry jestem w te klocki :P A dotykacie się? czy jeszcze nie :P?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
hehe, szkoda, że On nie jest taki jak Ty- w sensie odwagi:P Były jakieś małe przymiarki na imprezie firmowej w tamtym roku- oczywiście w trakcie tańca, nie powiem ciarki mnie przeszły...ale w tym roku chyba czekał na mój ruch, bo tańczył ze wszystkimi koleżankami gapiąc się na mnie, ale ze mną nie:( więc ja na złość bawiłam się również z innymi, ale tak, żeby widział co traci:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe bardzo
hehehe, doskonale rozumiem. Myśmy też mieli imprezę pracowniczą i to ona złapała mnie za rękę i wciągnęła na parkiet :P Za to w pracy to ja miałem inicjatywę, szczypałem ją, raz ją klepnąłem po pupci to wydarło się jej "ałłłłł" ale takie "chce więcej i mocniej ałłł" niż "ałłł jak śmiesz" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
hehe:P no nieźle sobie poczynałeś... u nas chyba coś takiego by nie przeszło, bo za dużo ludzi siedzi na sali i wszystko widać:) co do imprezy nie musiałam go wyciągać na parkiet, bo już na nim był, zresztą całkiem fajnie się na nim prezentował, ale co z tego jak wolał mnie olewać, a ja uznałam, że zrobię podobnie, a dodatkowo zagram mu na nerwach bawiąc się z kolegami, wiem wiem, to było złośliwe i dzisiaj trochę tego żałuję, bo mogło być bardzo miło:P a ta Twoja koleżanka niech żałuje, że odpuściła takiego adoratora, chyba nie wie, co straciła:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
jakie to wkurzające, jest tak blisko, a zarazem tak daleko...jak tak można, z innymi rozmawiać bez skrępowania, a ja to co już nie istnieję? chyba jednak ze mną naprawdę coś jest nie tak:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe bardzo
ej to przejmij inicjatywę. W sensie zacznij go zagadywać. Wierz mi, nie ważne co będziesz mówić, po prostu musisz zacząć to robić a reszta przyjdzie naturalnie, mówię Ci :) Weź go zagaj o mecz, spytaj się na kogo stawia w półfinałach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
nio, ale ja to będzie wyglądało- tak to można zagadać do kogoś z kim ma się cały czas kontakt, a wiesz w jego przypadku to takie dziwne trochę...no jakbyś zareagował jakby nagle dziewczyna z czymś takim wyskoczyła- a jak weźmie mnie za jakiegoś dziwoląga??:P wiesz, ja nie boję się do niego zagadać, tylko boję się jego reakcji, a jeśli to wszystko co tu napisałam, co Ty napisałeś to nieprawda- w sensie, że może tylko mi się wydaje, że tak jest... wyjdę na głupka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe bardzo
To Twoje i tylko Twoje dywagacje :P Na pewno nie weźmie Cię za dziwoląga, skąd Ci to przyszło do głowy. A poza tym jak się nie przekonasz to się nie dowiesz. Na bank mu się podobasz (przez taki okres czasu skoro się tak zachowuje to jest 100 % pewność), więc to co powiesz ma 2 rzędne znaczenie. Zresztą, nosz kurwa, chodzi o zagadanie, o dupie marynie, żebyście zaczęli po prostu gadać, bo coś narosło między wami niepotrzebnie, co przeszkadza po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
może masz rację, może to nawet moja wina, być może czymś go niechcący zniechęciłam do "bliższego kontaktu", bo jak się pracuje w takiej duże grupie, czasami nawet można nieświadomie zachować się tak, że komuś innemu się to nie spodoba itp. mam w zasadzie jedną możliwość żeby z nim zagadać "na papierosie" problem polega tylko na tym, że zazwyczaj chodzę z moją koleżanką i tak jakoś musiałabym wyczuć moment pójść sama, albo może jemu to zaproponować? myślisz, że to dobry pomysł, jakbym tak nagle podeszła i spytała, czy idzie ze mną? kiedyś byliśmy sami (ale przypadkowo - nie celowo) i czułam, że on chce coś powiedzieć do mnie, miotał się,ale nic nie zrobił, więc ja się odwróciłam w druga stronę i udawałam, że pilnie muszę gdzieś zadzwonić:P teraz widzę, że to było głupie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe bardzo
jak się będziecie oboje tak czaić w nieskończoność to narośnie tak, że się sami pogubicie. Nie ma co rozkminiać tylko zacząć DZIAŁAĆ, MÓWIĆ, obojętnie czy ty czy on, to nie ma znaczenia. Co Ci wpadnie do głowy to się przełam i zrób po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
dziękuję, naprawdę fajnie, że znalazł się ktoś, kto zechciał mnie wysłuchać i poradzić. Wiem, że marudzę strasznie, więc tym bardziej dzięki za cierpliwość...naprawdę szkoda, że mój Pan kolega nie może tego wszystkiego przeczytać, może byłoby łatwiej i że nie jest Tobą, bo widzę, że Ty lepiej ogarniasz te tematy. W ogóle tak spytam, często udzielasz się tu na forum??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe bardzo
Czytuję to forum, udzielam się sporadycznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe bardzo
Ja wiem czy ogarniam te tematy? Łatwo się o tym mówi, rozumiem i znam mechanizmy, ponieważ sam przez to przechodziłem. Najtrudniej jest zacząć to robić, wiadomo. Wy się sobie podobacie, i to długi już czas z tego co piszesz, więc pomyśl sobie tak po prostu, czy jeżeli coś zaczenisz mówisz, albo nawet jak gafę palniesz to czy to coś zmieni, nagle przestaniesz mu się podobać? To samo pytanie sobie zadaj, gdyby on jakąś głupotę palnął to przestałby Ci się podobać przez to? :) Za dużo rozkminiacie, a któreś musi "popuścić" w końcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe bardzo
dobra ja muszę uciekać, powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
chyba masz rację, ale myślę, że to ja prędzej palnę jakąś głupotę z wrażenia (i nie wiem, czy On wtedy nie zmieni swojego stosunku do mnie, bo to różnie bywa, no chyba, że jest tak zafascynowany, że nie zwróci na to uwagi), On jest taki raczej poważny, tzn. wiesz taki "dostojny" hehe, tzn. nie w takim sensie, że jakiś gbur czy coś takiego, ale wydaje mi się, że zawsze mówi tak fajnie, mądrze:) Ja bardzo często czytam forum, ale pierwszy raz założyłam swój temat i się udzielam, chyba powinna być Mu za to wdzięczna:P Co do twojej osoby, masz fajne podejście do sprawy (bynajmniej w tym temacie) może faktycznie jest to spowodowane Twoim doświadczeniem w tym zakresie, ale powinieneś, moim zdaniem, częściej się tu udzielać, bo z Tobą jest tu jakoś przyjemniej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
głupio mi tylko, że cały czas poświęcasz mi swój czas- doradzasz, a ja tylko o sobie piszę...może kiedyś będę mogła się odwdzięczyć tym samym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
dzięki i wzajemnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joli garcon
i kolejny dzień czas zacząć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×