jak pokonać małżeński kryzys...

Hej, od ponad 3 lat jestem mężatką. Problemy pojawiły się około pół roku temu. Oddalamy się z mężem od siebie, coraz mniej rozmawiamy, każdy zajmuje się swoimi sprawami. Nie mamy dzieci, caly czas odkładamy tę decyzję na później. Raz w roku wyjeżdżamy na super wakacje, ostatnio wyjechaliśmy na miesiąc do Indii, między nami było super, nawet po powrocie, zupełnie jak kiedyś. Teraz znowu problemy wracają, kłócimy się o byle co, nie zabiegamy o siebie. Jak rozmawiamy na ten temat to dwa dni jest super a potem znowu to samo... myslę o separacji, co robić??? Pomóżcie

nikt nie pomoże???

Przerwa dobrze by Wam zrobiła, musicie się zastanowić, czy lepiej Wam razem, czy osobno. Póki nie macie dzieci decyzja powinna być łatwiejsza.

http://www.kryzys.org/index.php?sid=0f536215262d14736450eee2e3f37c40

cos podobnego, i podoobie jak Wy nie mamy dzieci, inwestujemy w siebie, i chyba nigdy ich miec nie bedziemy. Tak czy siak....co zrobilam? wyjechalam na dwa miesiace, akurat mam taka prace ze mam 2 mies wakacji, pojechalam do mamy za granice, chcialam wszystko przemyslec, dac mu troche przestrzeni. Po powrocie rzucilismy sie na siebie, ta rozlaka uswiadomila nam jak bardzo sie kochamy, teraz codziennie odkyrwam jakim jest cudownym czlowiekiem. Moze Ty tez daj mu chwile oddechu, niekoniecznie musisz wyjezdzac ale nie naciskaj, nie krytykuj, nie sprzeczaj sie, reaguj ze spokojem i cierpliwoscia, przeciez go kochasz i zalezy Ci na tym zeby byl szczesliwy. pokaz mu to, ze jest najwazniejszy. No i oczyewiscie powiedz mu ze brakuje Ci jego ,ze tesknisz.