Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana_mezem

jestem zalamana, okazalo sie, ze bede rodzic sama :(

Polecane posty

Gość abcdefgkobieta
nie wyobrażam sobie... mój mąż powiedział w pracy w lutym, że bierze cały sierpień wolny i choćby się waliło i palilo to jego to nie obchodzi bo dał znac wystarczająco wcześnie. Bieże 2 tygodnie urlopu i 2 tygodnie opieki nade mną po porodzie, a na sam poród weźmie okolicznościowy - zna swoje prawa i z nich korzysta, bez przesady - dziecko się człowiekowi nie rodzi co 2 miesiące, żeby pracodawca nie mógł tego przeboleć... współczuję Ci autorko, tak nagle się o tym dowiedziałaś i masz po prostu przyjąć do wiadomości, mnie by chyba szlag trafił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może tak będzie lepiej
to przyjmij, że tak musi być i nie martw się już tym. Skoro wytrzymujesz bez niego w ciąży to i poród jakoś zniesiesz ;-) Przecież nie pojechał na balangę tylko do pracy, a o urlopie sam nie decyduje. Nie można go winić za to, że nie dostanie wolnego w pracy. Skoro mama Ci pomoże to nie masz się czym martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łatwo powiedzieć aby autorka przyjęła do wiadomości, skoro całą ciążę żyje z myślą, że mąż dostanie urlop etc.. a tu się okazuje, że nie :( ja też bym się załamała dlatego to ja lecę do męża bo nie wyobrażam sobie rodzić sama, chcę by przy mnie był do samego końca bo poniekąd mężczyzna jest sprawcą tego całego cierpienia jakim jest poród :) mam nadzieję, że uda Wam się coś wymyślić aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że to proste nie jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana_mezem
nic sie nie uda wymyslec, po prostu zaczynam go nienawidziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może tak będzie lepiej
Przestań, na prawdę nie możecie się przez tą sytuację jeszcze kłócić czy nienawidzić... rozumiem, że chciałaś inaczej, planowałaś, ale różnie jest. Może on też chciałby, ale nie może, bo straci pracę. Teraz praca jest ważna, szczególnie że zaraz będzie dzidziuś - jest dla kogo zarabiać. Wiadomo, że szef powinien iść na rękę, ale nie zawsze tak jest. Jeżeli musi pracować to trudno. Nie można go obwiniać i wywoływac w nim poczucia winy za to, że szef nie dał wolnego. Poród to moment w porównaniu z tym, ile wspólnych chwil Was czeka. Będziecie mieli czas na to żeby wspólnie zmagać się ze sprawami wychowania. Nie myśl już o tym, bo skoro nie da się nic zmienić to tylko niepotrzebnie się stresujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana_mezem
ale to nie jest tak, ze to nie jego wina. Chodzi o to, ze to jest wlasnie tylko jego wina, bo zle sobie prace rozplanowal a teraz sprawy zaszly juz za daleko i nie da sie tego odkrecic. I jest to wylacznie jego wina. I wlasnie mam sie zamiar obrazic i poklocic bo mam po prostu dosc tego czlowieka bez mozgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niussa
No to może powinnas mieć też pretensje do samej siebie skoro wybrałaś sobie takiego "człowieka bez mózgu" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana_mezem
no i mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może tak będzie lepiej
rób jak uważasz, ale co ta kłótnia Ci da? może i źle coś zaplanował, masz prawo mu to powiedzieć, ale skoro nie da się tego odkręcić to jaki sens się kłócić i odrażać? JA już wyrosłam z takich przepychanek, szkoda życia na wzajemne obwinianie. Teraz będziecie rodzicami, to Was powinno wzmacniać a nie oddalać. Może wyciągnie wnioski ze swojego kiepskiego planowania i wynagrodzi Ci w przyszłości? Może on też martwi się i mota w tym wszystkim, po co jeszcze bardziej się dołować? Pogadać nie zaszkodzi, ale uważaj, żeby oskarżenia nie oddaliły Was od siebie. Dziecko potrzebuje kochających się rodziców, a nie kłótni na dzień dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana_mezem
mi nic nie da, ale chociaz jemu zmarnuje dzien, niech sie opamieta troche...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie to nie wina męża nie mozesz jego winić, lepiej żeby napyskował szefowi a ten mu drzwi otworzył i powiedział do widzenia ? Spokojnie dasz radę sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz dosc egoistyczne podejscie... to on powie, ja jej poród zrujnuje i nie bd sie dalej starał o wolne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgggg
maż pracuje 600 km, pewnie ma kochankę i co ma się przyznać, zwala na pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noz sie w kieszeni otwiera
Ale dramatyzujesz. Jak sie u mnie zaczelo, tez zadzwonilam do meza do pracy-byl na nocce-a jego majster mnie olal i nie chcial meza puscic. A samowolka (gdyby maz po prostu wyszedl) skonczylaby sie upomnieniem i strata 400 zl premii. Zadzwonilam po pogotowie po prostu. Zagranica tez rozowo nie jest, na pewno po urodzeniu urlop spokojnie dostanie. Teraz sie sezon zaczal, pracy duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noz sie w kieszeni otwiera
nienawidzisz meza, bo nie bedzie go z Toba ? Boze, skad sie takie ksiezniczki biora...wspolczuje mezowi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mąż nie może zachorować?
Jak nie może zachorować ani wziąć wolnego na tak ważny dzień to znaczy że ...hhhmm....woli być w pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rieurieurireu
A ja mężowi nie współczuję bo niby czego ? :D Raczej współczuję autorce bo będzie rodzić sama a nie tak jak się nastawiała poza tym normalny dzień pracy a poród to chyba dwie skrajnie różne rzeczy prawda? Normalny dzień pracy nie boli a poród już owszem a te co mają autorkę za księżniczkę są widac jakimić pieprzonymi bohaterkami z bajki o wrażliwości nastawionej na faceta (jak to prawdziwe samice) a nie drugą kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sedoieeoie
Jak słyszę że facet nie może przez szefa być podczas porodu to śmiać mi się chce bo wiadomo o co chodzi :D. Współczuję autorko choć wydaje mi się że warto powalczyć o to by jednak był przy tobie, niech się weźmie facet po męsku za rzecz a nie rozkłada ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój w ostatniej chwili
zrezygnował i stchórzył czego mu długo nie mogłam wybaczyć zwłaszcza że miałam bardzo męczący poród natomiast równo za rok po porodzie mąż miał nastawiane kolano i bardzo liczył że jednak zawiozę go do szpitala i z nim posiedzę czego mu odmówiłam (mąż nienawidzi szpitali) więc musiał poprosić brata, oczywiście obraza była wielka ale powiedziałam mu wtedy to samo co tu jedna z dziewczyn autorce "NIe rób z siebie księżniczki". Dziś mąż wie czym pachnie takie zachowanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VapoRub
Tak bywa, niczego nie mozna przewidziec. Nie rob problemu. koleczko adoracji sie zebralo i bija poklask autorce. No i jeszcze wesza zdrade meza..... bo woli prace, ciekawe dlaczego ??? :P Autorko, zle miejsce wybralas na zwierzenia. Maz chyba nie wyjezdza od wczoraj, co? trzeba bylo sie z tym liczyc, ze moze nie dotrzec na porod. W pracy roznie bywa. Nie dasz rady sama? do szpitala mozna jechac taksowka, moze cie ktos z rodziny odwiezc czy nawet mozesz wezwac karetke. Ja rozumiem tekst o ksiezniczce, ktory niektore zle interpretuja-chodzi o wywody autorki, ze nienawidzi meza, bo ten nie da rady z zagranicy zjechac na porod. Takie slowa to juz przegiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana_mezem
no oczywiscie, ze dam rade sama, bo jakie mam wyjscie? Nie chce mi sie powtarzac, ale powtorze - to juz pozamiatane, maz po prostu nie dostanie wtedy wolnego i koniec. Ale to ze go nie znosze, to sie jeszcze dlugo nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana_mezem
jesli chodzi o zdrade to niestety musze niektore z was rozczarowac, on nie z tych , a ze podejrzliwa jestem z natury to posprawdzalam co sie dalo :) ale nie ma sie z czym ukrywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olakakak
"..... musze niektore z was rozczarowac, on nie z tych .." ale głupio tłumaczysz go, każdy mąż nie był z tych i niejedna została sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×