Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oczekująca przyszła mama.

Czy któraś z Was miała na wizyciez amkniętą szyjkę,a w ciągu kilku dni urodziła?

Polecane posty

Gość oczekująca przyszła mama.

Do końca terminu z OM (termin z usg genetycznego dzień później) zostały mi 4dni. Miałam dziś ostatnią wizytę i niestety szyjka nadal trzyma, nic się nie dzieje, pomimo tego, że kilka razy dziennie pobolewa mnie dość mocno brzuch jak na okres. Czy któraś z Was miała tak jak ja, że na wizycie lekarz nie dawał szans na poród w najbliższych dniach, a jednak urodziłyście same bez przenoszenia i wywoływania? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgaggulec
też mam nadzieję, że urodzę na dniach, bo dziś byłam u lekarza i nadal szyjka trzyma, z czego nie jestem zadowolona:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczekująca przyszła mama.
brak odzewu:) wychodzi na to, że pewnie jeszcze sobie poczekamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to może...
o 15:00 lekarz mnie badał - i stwierdził że nic tu się nie dzieje, a szyja wysoko i pozamykana, o 17:00 już zaczęła się rozwierać, urodziłam o 9:30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczekująca przyszła mama.
no proszę:D o takie wpisy mi chodzi...podnoszą na duchu:p przyśpieszyłaś czymś sobie ten poród, czy samo się zaczęło? mnie tak od kilku dni ciągle pobolewa brzuch jak pierwsze skurcze (rodziłam już, więc mam porównanie), ale nic się nie dzieje poza tym, zero czopa śluzowego, zero regularnych skurczy, sączących się wód, rozwarcia, nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to może...
Co Ty, urodziłam 10 dni po terminie :-) żadne przyspieszacze nie podziałały niestety. Zgłosiłam się do szpitala i samo ruszyło :D jak tylko podłączali mnie do ktg to od razu miałam skurcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczekująca przyszła mama.
kurczę, tyle czekania nie?:) ja pierwszą ciążę przenosiłam 13dni i właśnie miałam wywoływany poród oksytocyną, było bardzo ciężko,długo,cholernie boleśnie, dlatego chciałabym urodzić sama i nie kulać się tak długo;) w dodatku nie wiem jak ja zniosę te kolejne 2tyg i upały, które mają się zacząć jak już teraz bardzo puchnę i "podchodzę wodą", ciągle boli mnie też dość mocno ten brzuch i tylko straszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja byłam na wizycie
o 17 i wszystko było ok. O 19 byłam już na izbie z plamieniem i trzy centymetrowym rozwarciem. Urodziłam na drugi dzień o 22,45. To był 33tc. Dzisiaj młody ma dwa lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to może...
Ja dlatego celowałam byleby w lato nie rodzić, i drugie też chce mieć zimowe :) Jak się zgłosiłam i usłyszałam słowo "oksytocyna" to aż się popłakałam i chyba z tego strachu sama zaczęłam rodzić :) A i też miałam bóle dobre 2 tygodnie - z 10 razy męża stawiałam na nogi w nocy. Teraz wiem że były równie bolesne jak te porodowe - dziwię się sobie że to przeżyłam. Trzymam kciuki za szybki rozwój akcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak w sobotę w nocy bolała brzuch dosć bardzo pojechałam na izbę zbadali i do domu bo żadnej akcji porodowej nie ma rozwarcia kazali się stawić w poniedziałek bo na wtedy był termin i w stawiłam się o 19 w poniedziałek a oni no to rodzimy rozwarcie na 4 palce :O nic nie czułam i urodziłam we wtorek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczekująca przyszła mama.
fajnie, fajnie, poproszę o więcej:D no to może.. - dzięki, ja też mam nadzieję, że akcja zacznie się sama i potrwa szybko...pierwszy poród masakra...w piątek 4h kroplówy i łażenia po korytarzu i nic, sobota nic, dopiero w nocy mnie wzięło, więc w sumie to chyba sama zaczęłam rodzić, bo już pewnie ta oxy nie zadziałała i urodziłam w niedzielę na wieczór:/ dlatego tak teraz przeżywam i się dopytuję, bo chcę mieć nadzieję, że tym razem będzie inaczej:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska vcxz
Termin - wtorek, wizyta ok 18:00 - nic się nie działo. Wody odeszły w środę o 7:00, młody urodził się o 15:00.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczekująca przyszła mama.
podnoszę, może jeszcze ktoś się wpisze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja. Szyjka długa i twarda na badaniu wieczorem - a rano odeszły wody. Ale tylko tyle - szyjka dalej twarda, brak postępu porodu i cc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczekująca przyszła mama.
a u tych z Was, u których przeprowadzono cc, bo akcja nie postępowała, to właściwie czemu tak się dzieje? Z jakich powodów nie mogłyście urodzić sn? Mnie się wczoraj lekarz pytał czy miałam wypalankę (odp., że nie, że jedynie krioterapie nadżerki), bo właśnie pierwsza ciąża przenoszona 2tyg, poród długi, rozwarcie szło bardzo długo, a teraz znów historia ta sama, koniec terminu, a szyjka nadal trzyma i ani 1cm nie drgnie nawet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Killme
W poniedziałek na wizycie kontrolnej szyjka była zamknięta ale skrócona, we wtorek ze skierowaniem do szpitala z powodu wysokiego ciśnienia z środy na czwartek urodziłam.Nie miałam żadnych objawów zbliżającego porodu, jedynie KTG rejestrowało skurcze, których nie czułam, nagle odszedł czop, dostałam 2 czopki po godzinie byłam już na porodówce:) Urodziłam syna po 5 godzinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja rano ok. 10 bylam na ktg, nie nie wykazalo, wrocilam do domu, poszlam spac po 12, o 14 sie obudzilam i za jakies 20min zaczely sie skurcze. na 16.30 dojechalamdoszpitala i urodzilam 17.10:) tazke szybko poszlo, nawet nie zdazyli dokumentow przyjecia wypelnic tylko wypelniali jak juz z dzidziusiem lezelismy po porodzie:) dziecko mialo bardzo nisko osadzona glowke,moze przez to:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W piatek lekarka mówila ze jeszcze przynajmniej ze 2 tygodnie bo nic sie nie dzieje. W niedziele rano inny lekarz potwierdzil brak skurczy, twarda szyjka, brak rozwarcia, brak symptomów porodu. W nocy z niedzieli na poniedzialek odeszly mi wody. Uordzilam we wtorek. Niestety musialam w trakcie dostac oksytocyne bo poród postepowal za wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w poniedzialek kolo 20 bylam u lekarza i powiedzial ze mam przynajmniej dwa tyg spokoju Na drugi dzien kolo 17 dostalam skurczy a o 24:30 urodzilam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczekująca przyszła mama.
super!:D to daje mi nadzieję, że pomimo zamkniętej szyjki na wczorajszej wizycie mam szansę urodzić dziś, jutro czy w niedzielę...bo w pon na monitoring do szpitala, a ostatecznie 9ego wywołanie:o - tego nie chcę!:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Talaaaaa
hej. ja wdłg USG termin 25.02 aa wdłg OM termin 03.03 dziś w nocy bolał mnie brzuch i krzyże , o 5 rano miałam bardzo dużo śluzu, od 7 do teraz mam straszne bóle od połowy brzucha w dół co 10 min. pojechałam się zbadać, zrobili zapis ktg lekarz zbadał i powiedział że skurczy nie ma,szyjka długa, ale dziecko bardzo nisko więc mam iść do domu i obserwować bo to może się zacząć w każdej chwili. a o 14 mam wizyte u mojego lekarza planowaną :) miała tak któraś ? ile godzin/dni/tygodni później rodziłyście ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajansiarra jajcarra
Rok temu - 12 lutego bylam u lekarza rank i wszystko pozamykane (na ten dzien mialam termin),maly sie urodzil 13 lutego po poludniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi sie zaczely bolesne skurcze na 3 dni przed terminem wraz z nimi odzesl czop.Wczesniej ze dwa tygodnie pobolewal mnie brzuch jak na okres.pojechalam na IP a tam szyjka zamknieta, czop odchodzi, ale zero rozwarcia, a skurcze coraz bardziej bolesne. Bylo to w nocy z soboty na niedziele. Chcieli mnie na patologik ciazy zostawic ale stwierdzilam ze wole do domu.w niedziele rano skurcze co 6 minut, ale krotkie i znowu przejazdzka na IP. A tam 4 cm rozwarcia i na porodowke:-) po skomplikowanym porodzie o 18 w niedziele moja corcia byla juz na swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sproboj masazu sutkow, nie wiem czy to akurat to u mnie zadzialalo, ale wieczorem podczas kapieli zastosowalam i po kilku godzinach mialam juz bolesne skurcze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajansiarra jajcarra
Moze to byl przypadek,a moze faktycznie pomoglo,w kazdym razie za rada lekarza ;) - po bzykaniu - po kilku h pojawily sie skurcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w piątek na wizycie miałam wszystko pozamykane, lekarz mi powiedział, że na bank urodzę po terminie, a w środę zaczęły się skurcze i w nocy urodziłam synka. Jak zadzwoniłam do położnej, to nie chciała wierzyć i twierdziła, ze to na pewno skurcze przepowiadające :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Talaaaaa
acha he to ciekawe jak to bedzie u mnie. wlasnie wzielam prysznic :) zobaczymy czy pomoze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Środa godzina 17:30 wizyta. Lekarz mówi, że na 100% przenoszę a to był 39 tc. Zła wróciłam do domu bo to był początek lipca, największe upały i już miałam po dziurki w nosie tej ciąży. Mąż jednak pomógł mi się zrelaksować :P po czym oglądaliśmy filmy. Było po 20 kiedy film się skończył, ułożyliśmy córkę do snu i sami poszliśmy do łóżka. Przed 22 zaczęłam odczuwać skurcze wiec zeszłam na doł do kuchni po telefon by liczyć czas i na schodach mi odeszły wody. O ile przy pierwszy dziecku sie one sączyły dobre trzy godziny o tyle teraz to wyglądało tak jakbym sikała kilkanaście sekund. Wróciłam na góre, obudziłam meza, on wytarł podłogę, ja się przebrałam a skurcze przyspieszyły. Córkę odwieźliśmy do mojej siostry i koło 23:30 trafiłam na izbę przyjęć z 6 cm rozwarciem. Pozwolili mi chodzić więc sobie robiłam spacery po korytarzu. Po czterech rundkach wzięli mnie na łóżko porodowe i po 6 parciach druga córka była na świecie o godzinie 00:57 :P Pierwsze dziecko też urodziłam szybko bo o 16 zaczęły mi bezskurczowo odchodzić wody o 18 byłam w szpitalu już ze skurczami a o 20:16 wg dokumentów ze szpitala urodziłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×