Przeżył z was ktoś zdradę emocjonalną partnera?

Jaki to miało przebieg? Mnie szlag trafia jak przypomina mi się, że mój facet po 4 latach odszedł, bo zapewne zakochał się w innej kobiecie.

W dodatku odchodząc nie powiedział mi tego, wszystko zaczyna wychodzić po zerwaniu. K***!

Tak. Próbowałam wybaczyć, ale nie dałam rady. Może dlatego, że to ja dążyłam do zgody, a chyba powinno być odwrotnie. Skończyło się rozwodem :(

sbd sd... teraz rozumiem...

Mnie traktował jak powietrze przez ostratni rok związku, jak śmiecia trochę. Zapierał się jak mur że nikt mu się nie podoba, ze tylko ja, ale on mnie już nie kocha. A gdy miał w telefonie zapisaną dziewczyne "Martusia" to wściekał się, ze to tylko jego przyjaciółka, na którą wszyscy tak mówią i ze on tego nie zmieni bo lubi to przezwisko. A do mnie już nie dzwonił, nie chciał mnie, nie spotykał się ze mną... Po zerwaniu na głupim facebooku zaczyna wychodzić :(

czy tylko ja tak mam że jak pomyślę o EKS to mam mieszane uczucia - ZŁOŚĆ, WŚCIEKŁOŚĆ, TĘSKNOTĘ, PRZYKROŚĆ I SMUTEK A ZARAZEM NIENAWIŚĆ ??!

tak, było to jakieś 10 lat temu, oczywiście skończylo się zerwaniem bo dla mnie innej opcji nie ma. byłam wściekła i załamana... ale wszystko jest do przeżycia - przynajmniej się dowiedziałam, ze nie jest mnie wart ;)

Mój mąż w czasach naszego "chodzenia" miał ponad 1.5 roku takiej fazy- dla mnie to była zdrada emocjonalna, która do tej pory, pewnie już do końca życia we mnie tkwi... Mąż był mi wierny fizycznie. Tylko i wyłącznie, bo... okłamywał mnie, pisał różne zbereźne rzeczy z dziewczynami, z którymi spotykał się przede mną (z reguły nieco młodsze od nas, łatwe do 'kupienia' a tym samym łatwe do podniesienia mu ego), potrafił godzinami oglądać pornosy, anonse erotyczne, zdjęcia... Potrafił wyjść ode mnie z łóżka i iść oglądać do drugiego pokoju dziwki... A pryz tym wszystkim nie chciał seksu, bo czekał do ślubu twierdząc, że mnie szanuje, ale z drugiej strony jak się naoglądał takich rzeczy to mowił, że brakuje mi do top modelki, że powinnam bardziej się starać, kusić go itp itd... Albo że każdy facet tak robi i powinnam się cieszyć, że jest zdrowy i że mnie nie zdradza... To były straszne czasy... Jego zachowanie doprowadziło mnie do ostateczności- zaczęłam się spotykać z innym chłopakiem (który zresztą chciał się jedynie mną pobawić, wykorzsytać..., ale wtedy zraniona byłam łatwa), zaczęłam dużo pić, chodziłam pić nad wodę aż skończyło się tak, że mnie wycigali z niej. Jak otrzeźwiałam po tym wszystkim powiedziałam wszystko, co myślę mojemu chłopakowi i się totalnie odsunęłam. To on teraz musiał latać za mną, zabiegać, oddać się w 100%. Teraz jesteśmy małżeństwem od 2 lat, mamy półroczną córeczkę i jest ok. Ale to, co zrobił ze mną wtedy, z moją samooceną, poczuciem wartości.... Tego nic już nigdy nie naprawi.... :(

Pola... dużo by opowiadać ;(

mój chłopak kiedyś kochał bardzo jedną dziewczynę z jego błędu nie byli razem wyjechał za granicę by o niej zpaomniec zawsze czułam z jej strony konkurancje kiedyś znalazłam jego rozmowe z nią kiedy pisał jej ze chcialby ja przytulic , ze jest wyjatkowa , ze mam w dupie to , ze ja mu zakalam sie z nia widziec bo trzeba lamac zasady dla bliskich ... duzo tak bylo takich rzeczy .. jakies serduszka raz uzyl do niej zwrotu '' kochana moja