Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona523

slub w wieku 21\22 lat kto jeszcze?

Polecane posty

ja i moj narzeczony mamy po 22 lata, slub za 3 miesiace :) nie rozumiem ludzi, ktorzy maja na ten temat negatywna opinie.. ludzi, ktorzy twierdza, ze slub w tym wieku jest od razu spisany na porazke.. kto da mi gwarancje na to, ze jesli wyjde za maz po 25 roku zycia, to moje malzenstwo bedzie szczesliwe? chyba nikt.... po komentarzach widac, ze jestesmy dojrzalsze niz nasze kolezanki z tego watku... kazdy ma w zyciu inne priorytety, kazdy dazy do czegos innego... a my same wiemy najlepeiej co jest dla nas dobre... kilka razy juz zakladano podobny temat i strasznie mnie irytuja takie negatywne wypowiedzi w tej sprawie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadkjsdlknskflnweakl
20-22 lata, jestescie jeszcze dzieci co sobie mysla ze sa dorosle. W czasach naszych rodzicow byly inne czasy, nie ma co porownywac. Wtedy nie bylo alternatyw, teraz mozesz sie ksztalcic, podrozowac rozwijac. Co to znaczy ze dzieci nie beda miec rodzicow 'dziadkow'? znaczy ze w wieku 50 lat juz zakladasz, ze bedziesz dziadkiem-piernikiem? To wspolczuje, bo to mlody wiek. Moze beda mialy mlodych rodzicow, ale głupich, nieobytych w swiecie i niewyksztaconych. Ale coz, w spoleczenstwie musza istniec niziny i wyzyny, jesli sami chcecie sie do plebsu zaliczyc to prosze bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudia1617
dlaczego odrazu mamy byc niewykształceni, nieobyci, z dziecmi tez mozna podrozowac, tym bardzie kształcić sie...akurat mi w tym małżeństwo nie przeszkadzi także,,,,myśle ze osoby piszące negatywne komentarze na temat takiego młodego wieku są poprostu zazdrosne że nas już spotkało to szczęscie-miłość..a ich jeszcze nie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudia1617
aha i to ze wychodze za mąż w wieku 22 lat to znaczy ze bede nalezala do plebsu...:)hmmm fajnie, nie wiedzialam, powodzi nam sie finansowo, studiuję pracuję, podróżuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
a ja myślę, że argument o zazdrosci świadczy właśnie o niedojrzałości młodych mężatek. Bo przecież wiadomo, ze im człowiek starszy tym większe szanse, że związek będzie trwały. Sorry, ale 21-22lat to jeszcze wczesna młodość- czas przed zmianami. Bo nie ukrywajmy, ze ludzie, szczególnie młodzi, po prostu się zmieniają. I moze sie okazać za 2-3lata, ze człowiek, ktoremu śłubowaliśmy jest całkiem inne. Bo z wiekiem zaczął mieć inne priorytety , inne wartosci. I to całkiem normalne będzie bo młodośc ma swoje prawa, tak po prostu... Ale każda z nas ma wybór. Ja nigdy bym się nie zdecydowała na przysięganie "do końca życia" w tak młodym wikeu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulaaaaaaaaa
A jeśli ktoś ślubuje w wieku 30 lat to co, to wtedy już jest ta pewność że to jest druga połowa do końca życia? że czlowiek któremu ślubujemy nie zmieni się? Ja myśle że to nie zależy od wieku tylko od dojrzałości, jedni ślubują sobie w wieku 22 lat i są ze sobą do końca życia a drudzy w wieku 30 lat i po roku może być rozwód i na odwrót. Nie generalizujmy każdy człowiek jest inny, każde życie jest inne niech każdy żyje tak jak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
oczywiście, że każdy powinien żyć tak jak chce. W końcu to on będzie szczęśliwy bądź nie. JA tylko napisałam, ze młodzi ludzie, właśnie 21-22lata są za młodzi, zeby się dobrze poznać, żeby mieć ta pewność, ze to ten właściwy. I tak, człowiek 30letni jest bardziej ukształtowany niż młody 21letni chłopak. Prawdopodobieństwo, ze sie zmieni jest mniejsze. Moim zdaniem to nie podlega dyskusji. Młodym ludziom często po prostu wydaje się, ze sa dojrzali- a życie weryfikuje im ten pogląd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe :)
ja mam 22 lata ślub za rok, narzeczony ma 30 lat, a jesteśmy razem 3 i nie wiem co ślub ma do rozwijania się, podróżowania i poznawania świata. O ile dziecko to jakoś ogranicza to ślub dla mnie nie wiele zmieni i tak mieszkamy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brałam ślub w wieku 23 lat.
Mieszkaliśmy wcześniej rok razem. Oboje pracowaliśmy, mieliśmy stałe źródła dochodu, każdy własne auto, ja kończyłam studia inż. Byliśmy razem już 6 rok i stwierdziliśmy , że jesteśmy gotowi zalegalizować nasz związek. Wesele sponsorowaliśmy sami. Powiem szczerz, że czytając niektóre wywody to aż mi się słabo robi jak pewne osoby mają ograniczone horyzonty . Robią z siebie alfy i omegi nie biorac pod uwagę , że nie ma utartego schematu na życie i to co odpowiada im niekoniecznie musi odpowiadać innym. Ja mimo slubu w tym wieku wcale nie czuję się gorsza, a tym bardziej nie jestem marginesem społecznym. Za to teraz w wieku 28 lat mam 5 letni staz małżeński, skończone studia mgr, kupiona dzaiłkę na której powolutku powstaje nasze miejsce na ziemi i co najważniejsze osobę z którą mogę dzielić radości i troski. Po ślubie nikt nam kajdan i kól u nogi nie zakładał, dzieci jeszcze nie mamy także możemy z powodzeniem podróżowac , spotykać się z przyjaciółmi i realizowac swoje pasje. Z perspektywy czasu był to bardzo dobry ruch. Po pierwsze niedługo po slubie niespodziewanie zmarł mój Tato. I bardzo się cieszę, że był na weselu Swojej jedynaczki. A po drugie do tego co mamy doszliśmy wspólnymi siłami, choć czasami wcale lekko nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie, po slubie tez mozna ambitnie sie rozwijac. przykladem (mam nadzieje) bede ja :) studia (inzynierskie) i praca. nie czuje sie jak plebs w takim razie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam 18 i planujemy
za 2 m-ce ślub. Jużmamy urządzony swój pokoik i tęsknię za sexem bez gumki :-) bardzop chcemy mieć dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę, że te osoby krytykujące ślub w tak młodym wieku myślą, że takie osoby nie mają ustabilizowanej sytuacji życiowej, no ale to nie jest regułą. przeciez zawsze można iść do pracy i zarobic na swoje utrzymanie. i wtedy wziąć ślub. no bo faktycznie brać ślub i klepac biede razem to jest kiepskie rozwiazanie i faktycznie mozna sie wtedy rozejsc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] Brałam ślub w wieku 23 lat. Mieszkaliśmy wcześniej rok razem. Oboje pracowaliśmy, mieliśmy stałe źródła dochodu, każdy własne auto, ja kończyłam studia inż. Byliśmy razem już 6 rok i stwierdziliśmy , że jesteśmy gotowi zalegalizować nasz związek. Az milo czytac twoj wpis. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhjfg
hfj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem to nowa i musze przyznac ze rowniez wyszlam za maz w wieku 21 lat. Bez wpadki, z najprawdziwszej milosci i niczego nie zalujemy. Obecnie mamy dwuletni staz :) Maz mial 25 lat kiedy sie pobieralismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apropo dyskusji, ktora sie wywiazala: 1. Nie trzeba miec 30 lat by umiec kochac drugiego czlowieka, wiek i milosc to dwie zupelnie rozne sprawy 2. Owszem mlodzi ludzie sie zmieniaja, ksztaltuja sie ich charaktery, ale ja uwazam ze mlodego czlowieka stac na wieksze kompromisy niz osobe 30 letnia, ktora ma juz swoje watrosci uksztaltowane (my z mezem docieralismy sie i wciaz sie docieramy, i jestesmy naprawde zgodna para) 3. Plebs?? Jaki plebs, mam 23 lata, skonczylam 4 lata studiow bo ostatni jeszcze przede mna i nie pozowle sie obrazac Moral z tego taki, ze chyba niektore osoby zazdroszcza nam faktycznie tej milosci. Ale nikomu zle nie zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eghjkkjkjkkjkjkjkjkjkjjk:):):)
Tu moze nawet nie musi chodzic o kwestie dojrzalosci, bo wiadomo, ze nieraz 20 latek moze byc dojrzalszy od 40 latka :) Chodzi raczej o to, ze ze wzgledu na tak mlody wiek, majac 20 lat, spotka sie na swej drodze jeszcze niejedna osobe, w ktorej sie zauroczy czy nawet zakocha :) Przy 20 roku zycia zycie dopiero sie zaczyna i chodzi o to, ze spotka sie jeszcze wiele osob, w ktorych sie zauroczy. Sam mam 22 lata, w wieku 18 lat przezylem wielkie zakochanie, nawet sie oswiadczalem :D Dzisiaj dziekuje Bogu i losowi, ze ta dziewczyna moje zaloty odrzucila, bo od tamtej pory zmienilo sie w moim bardzo wiele, przede wszystkim spotkalem wiele osob, ktore zawrocily mi w glowie :) Ten problem polega tez na tym, ze przy pierwszym zakochaniu jest sie smiertelnie pewnym, ze to juz na cale zycie. Powoduje to, ze mlodzi ludzie czesto pobieraja sie pod wplywem zauroczenia czy zakochania, a potem zaczyna sie zycie po 20, 30 ce, i spotyka sie niejedna osobe, ktora zawraca nam w glowie. Zdaje sobie oczywiscie sprawe, ze nawet biorac slub w okolicach 30 czy nawet i 40 ki, tez mozna sie w kims zakochac i zauroczyc, jednakze wtedy czlowiek jest juz stateczniejszy, partnera/partnerke wyprobowal przez tych kilka lat (zakladajac ze byli ze soba pare lat przed slubem), i wtedy bardziej sie wie, czego chce sie od zycia. Ja majac 18 czy nawet 20 lat, mialem calkiem inny poglad na zycie i na sprawy rodziny niz obecnie. I jestem przekonany, ze gdybym sie wtedy z ta dziewczyna ozenil, to dzis byloby po lub w trakcue rozwodu. Czlowiek w tym wieku dopiero zaczyna poznawac swiat, ciagle szuka i dopiero gdy upewni sie, o co mu w zyciu tak naprawde chodzi i czego tak naprawde szuka, powinien podejmowac tak wazna zyciowa decyzje, jaka jest slub. Oczywiscie mozna sie ze mna nie zgodzic, kazdy ma swoje zdanie na ten temat, ja to widze wlasnie tak :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam ślub w wieku 20 lat i nie zaluje ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi wcale nie żal
do wszystkich piszących że trzeba się najpierw wyszaleć. od 16r.ż. wiodłam życie studenckie właściwie , takich miałam znajomych i takie imprezy. od 17 roku życia jestem ze swoim ukochanym. bycie w związku nie przeszkadza korzystać z życia, chyba ze jakoś korzystanie uważa się macanie tuzina facetów. imprezujemy, korzystamy, żyjemy pełnią życia. mam teraz 20lat, wybieram się w tym roku na studia, chcę się uczyć. chcemy z ukochanym poprowadzić ten związek dalej, rozwinąć go, zaczynamy do tego dorastać. myśleć co dalej z życiem, snuć plany. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ślub brałam w wieku 18 lat jestesmy juz 4 lata po ślubie i budujemy sobie dom. I raczej młody wiek nie ma nic wspolnego z rozwodem. W dniu kiedy ja brałam slub moja sasiadka rowniez wychodzila za maz i miala 27 lat i w zeszłym roku sie rozwiedli wiec teoria ze przez młody wiek ludzie się rozwodza mazna w ksiazki wlozyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enc
Gdybym miała wyjść za faceta, z którym byłam, kiedy miałam 21 lat, to.... zaraz zaraz, ja zaraz wychodzę za faceta, z którym byłam, kiedy miałam 21 lat :) Wstępnie planowaliśmy się pobrać w wieku 24, potem po studiach, potem... się jakoś przesuwało nie było czasu, teraz, kolejne kilka lat później, ślub to już bardziej formalność, nie ma tych motylków, które wtedy byśmy mieli. Patrząc z tej perspektywy uważam, że jeśli jesteście pewni, że tego chcecie, macie warunki itd. to nie ma na co czekać. A co do komentarzy pt. najpierw praca i doświadczenie... bez przesady, to już nie te czasy, że kobieta po ślubie ląduje przy garach i kołysce i na tym się kończy jej kariera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama wychodzę za maż w wieku 22 lat właściwie zaraz stuknie mi 23. I jestem pewna i swiadkoma swojej decyzji. Jestem ze swoim mężczyzną 7 lat. A znamy się 15. Może w tym wieku nie wyszłabym za rówieśnika. Jednak mam trochę starszego narzeczonego, myślę, że już ukształtowanego charakterologicznie, nie ma głupot w głowie, jest dojrzały. Wiecie kobiety zawsze były dojrzalsze od mężczyzn, dlatego nie dziwię się kobietą, które decydują się na ten krok w tym wieku (sama do nich przecież należę), ale uważam, że mężczyzna powinien troszkę dłużej zaczekać z tą decyzją. Bo to on zwykle może się jeszcze zmienić. Czy zechcieć się wyszumieć, poznać inne laski itp. Ja z równieśnikiem nie pobrałabym się. Ale z równieśnikiem też nigdy nie byłam, bo długo jestem w obecnym związku, a wcześniej tego nie było, bo co można mieć za związek poniżej 15 roku życia. Ale mam wielu kolegów w moim wieku i nie widzę ich kompletnie w roli męża. Na pewno są wyjątki jak zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karapola
Nie macie się z czego tłumaczyć - jakby ślub w wieku 22 lat był jakąś zbrodnią:) Kiedyś ludzie żenili się jak mieli po 17-18 lat i żyli o wiele bardziej szczęśliwie, niż ludzie obecnie po planowanym i dopiętym do granic ślubie. Masz 18 lat i beirzesz ślub - świetnie, masz 30 - świetnie! Nie ma na co czekać, gdy się czuje, że to ten! Kochaj i buduj swój dom na skale. Dużo szczęścia wszystkim zamężnym/żonatym i tym jeszcze nie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 25 lat i co? czekam i czekam. zawsze chciałam w młodym wieku wyjść za mąż i urodzić dziecko. a teraz zanim mnie facet poprosi o rękę , zanim wszystko się naszykuje...dziecko za parę lat... i załamka!!! będę mamą starszą czego zawsze chciałam uniknąć... ale nie wyszło mi z jednym.... i teraz jest jak jest. A wam życzę dużo szczęścia :) ps. nigdy na siłę nie szukałam i o żadnej wpadce nie myślałam bo to głupota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika92
Ja mam 22 i jestem ze swoim chłopakiem 2 miesiące i już mamy plany odnośnie ślubu ;) Od nowego roku się do niego wprowadzam, a pobrać się chcemy jeszcze w 2014 roku. Patrząc na te odpowiedzi większość z was powie ze jestesmy niedorośli , bo chcemy się pobrać tak szybko, nie znając się itp. Prawda jest taka, że ludzie poznają się całe życie. Ja wiem co czuje on wie co czuje. Na weekendy gdy mamy szkołe u niego nocuje więc już w jakimś stopniu znamy się. Według mnie jak się kogoś kocha jaki sens jest czekać ? Prawda jest taka, że nie ważne czy ludzie są ze sobą kilka lat, czy kilka miesiący i tak mogą wziąść rozwód. Znam ludzi, którzy byli ze sobą 7 lat i zerwali, a znam takich którzy po roku bycia razem się pobrali a w chwili obecnej są szczęśliwą rodziną z dzieckiem w drodze. Jeśli się nie boisz i jestes pewna nie czekaj ;) Wiek nie gra roli, czas bycia ze sobą także ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam obecnie 23lata jesteśmy po zaręczynach, ślub za 1,5 roku, byłą to świadoma decyzja, ponieważ trochę już razem jesteśmy, a od prawie 2lat mieszkamy razem, mimo to nasze rodziny i otoczenie zareagowało dość sceptycznie. Słyszeliśmy, że jak to w tak młodym wieku, że tak wcześnie, że po co się już w to pakowac. Jest mi strasznie przykro słysząc to wszystko, bo jesteśmy samodzilni, ja kończę magisterkę, narzeczony ma stałą pracę, a mimo tego wszystkim się rozchdzi o to, że tacy młodzi no jak tak można ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam jeszcze, że rodzice mieli pretensje, ze jeszcze przed oficjalnymi zareczynami, zarezerwowalismy juz sobie miejsce w którym będzie wesele, zespól i kamerzystę, a im powiedzieliśmy jak już było wszystko 'po naszemu'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20latkaXDD
Kilka dni temu skończyłam 20 lat i nie wyobrażam sobie siebie biorącej ślub. Młodość to młodość, chcę się wyszaleć! Nie w głowie mi teraz przysięgi małżeńskie. Jestem studentką, kocham wspólne imprezy z przyjaciółmi, koncerty, podróże... Kurde, no nie, po prostu NIE chcę w tym wieku mieć ŻADNYCH zobowiązań. Wprawdzie mam chłopaka i kocham go szalenie, ale on też nie chce żadnego ślubu i jest nam dobrze jak jest. Na wszystko przyjdzie czas. Póki co, nie spieszy się nam. Pewnie kiedyś zmienię zdanie, ale na razie chcę wykorzystać swoje najlepsze lata, bo młodym się jest tylko raz. Przyjdzie czas na ślub, może nawet na bachory. Ale wszystko w swoim czasie. Enjoy and YOLO! XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawiedzeni_narzeczenixD
Ja mam 20 lat, ślub biorę w przyszłym roku we wrześniu (nie jestem w ciąży i póki co nie mam takiego zamiaru), także będę miała 21,5. W sumie rozumiem ludzi, piszących o zmianie charakterów, osobowości itd, aczkolwiek, jak już pisali wyżej - wiek tu nie ma żadnego znaczenia. Człowiek nigdy nie będzie statyczny. Przecież co chwilę słyszy się o kryzysach wieku 40 lat, 50 lat i tak mniej więcej co 10 :D My jesteśmy z narzeczonym prawie 7 lat, przy czym jesteśmy swoimi najlepszymi przyjaciółmi. Przeżyliśmy razem wspaniałe chwile, ale też te okropne. Naszym zdaniem ślub niczego nie komplikuje - i tak praktycznie wszystko robimy razem. A też nie bez powodu się mówi, że odwlekanie tej decyzji też może być opłakane w skutkach. Masa ludzi mówi, że byli z partnerami 6, 7, 8, 10 lat i odwlekali tę decyzję, a potem po prostu się wszystko rozpadło, dlaczego ? Bo nie miało co scalić tego związku. Ja wychodzę z założenia, że problemy w związkach były, są i będą zawsze, a małżeństwo skomplikuje sprawę rozstania - zawsze człowiek się zastanowi 15 razy, a tak ? Po prostu powie - a co tam, wyprowadzam się, a potem przez 5 lat, albo i całe życie będzie płakał, że tak postąpił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam ślub w teraz czerwcu i mam 22 lata i szczerze powierz, że dobrze mi z tym. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×