kiedys wygladalem dobrze studiowalem na AM i laski za mna sikaly, teraz przez 2

lata siedze w chacie z pewnych powodow, nie wygladam juz tak jak kiedys i mam przerwe na uczelni (przy czym inni mysla ze z niej wylecialem) i nawet pies z kulawa noga sie mna nie zainteresuje, nie interesuje nikogo jakie mam problemy, czy cos jest nie tak, totalna znieczulica, dziewczyny doslownie spierdalaja , kolesie maja w dupie, wielcy przyjaciele nagle zapomnieli. Podsumowujac, ludzie to niezle bydlo, modlcie sie tylko zeby nigdy was w zyciu nic takiego nie spotkalo bo na wlasnej skorze przekonacie sie jak wyglada ludzka tolerancja, przyjazn czy tam kolezenstwo

a o co chodzi? co nie wypaliło ?

czy jest szansa ze wroci wszystko do normy, czy juz nie bedziesz wygladal jak dawniej?

Niestety przez ten okres nie miałeś prawdziwych przyjaciół:( Kumple byli od baletów, laski od wyrywania. To nie było prawdziwe życie. Zabrałeś zabawki i opuściłeś piaskownicę, na twoje miejsce przyszedł ktoś inny, tak samo zarąbisty i sabat trwa dalej, bez ciebie:) A co myślałeś że nie ma ludzi niezastąpionych? Oczywiście że są!

Kobiet nie interesuje to jakim jesteś człowiekiem. A jak wyglądasz i ile zarabiasz sama kobieta CI to mówi. Wszystkie takie jesteśmy.

garierre Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora.

Do Ciebie autorze :-) : http://youtu.be/m0vWWNICcLY Cud niepamięci Gdy wszystko idzie źle I nie masz dokąd pójść Przyjaciół tłum rozproszył się Wydaje ci się, że Tak pozostanie już Lecz okazuje się, że nie bo oto: Budzi się z nocy nowy dzień Nieskalanie czyste niebo Co było wczoraj odeszło w cień Niepamięci, niech się święci Cud niepamięci Cud niepamięci Cud... Clocharde i wielki tuz Odważny i ten, co się boi Wszyscy równi wobec czasu i płomienia Na moim podwórku blues Na zegarze wieczór Nie, nie, nie czekaj tylko żyj, bo To tylko chwila, może dwie Na nic lamenty, utyskiwanie Co było wczoraj odeszło w cień Niepamięci. Niech się święci Cud...

Nic nie dzieje się bez przyczyny.Jeszcze znajdziesz przyjaciół,nowych,prawdziwych.I Fajną dziewczynę/kobietę. Będzie dobrze. :-)

Nie to, że ludzie bydło, masz złe podejście. Zastanów się ile ty razy tak kogoś zlałeś, albo przeszedłeś obojętnie, gdy ten ktoś czuł się dokładnie tak samo jak Ty teraz. Takie jest życie kolego :) Raz na wozie raz pod wozem, musisz się opierać i liczyć przede wszystkim na siebie. A może jakbyś się zwrócił bezpośrednio o pomoc do kogoś, to ten ktoś nie odmówiłby? Bo Ty zapewne liczysz na to, że coś się zadzieje samo, ktoś wyciągnie rękę albo zadzwoni a laski same zaczną przychodzić i się kręcić obok Ciebie :)

Nie to, że ludzie bydło, masz złe podejście. Zastanów się ile ty razy tak kogoś zlałeś, albo przeszedłeś obojętnie, gdy ten ktoś czuł się dokładnie tak samo jak Ty teraz. Takie jest życie kolego :) Raz na wozie raz pod wozem, musisz się opierać i liczyć przede wszystkim na siebie. A może jakbyś się zwrócił bezpośrednio o pomoc do kogoś, to ten ktoś nie odmówiłby? Bo Ty zapewne liczysz na to, że coś się zadzieje samo, ktoś wyciągnie rękę albo zadzwoni a laski same zaczną przychodzić i się kręcić obok Ciebie :)

mnie też to spotkało, ale to ŻADNA NOWOŚĆ, stary. na tym świecie NIE MA PRZYJACIÓŁ. są tylko interesowne znajomości. ja niby miałem i trakiego przyjaciela ponad 10-letnią znajomość i co? też się o byle gówno rozpadła, bo ktoś mu coś nagadał, a ten na mnie siadł... i to jest przyjaciel? słucha innych i się wyżywa? i oczywiście nie miał racji, ale co było, to było... i tak z paroma innymi osobami. i nie mówię tu o nastoletnich znajomościach, bo mamy ze znajomymi niedługo po 30 lat, więc to trochę żenujące w tym wieku tak się zachowywać

taki se jeden inny gość Wychodzi na to że nie był Twoim PRAWDZIWYM przyjacielem. Smutne to ale tak bywa. Nie żałuj. To on nie zasłużył na twoją przyjażń.

Nie Ty pierwszy i nie ostatni.Takie życie.też się przejechałam na ludziach,których uważałam za przyjaciół.Ale gdy miałam problemy zdrowotne-nawet nikt nie zadzwonił.Więc usunęłam ich ze swojego życia,bo po co mi tacy znajomi,że jak coś chcą to są a jak ja ich potrzebuję to nie ma nikogo?Wiesz..jak ich zapraszałam do swojego domu na grilla,czy obiadki i takie tam albo do domku letniskowego,żeby odpoczęli od problemów to byłam najukochańsza i najwspanialsza.Przyszły jednak gorsze dni-problemy ze zdrowiem a co za tym idzie i z pracą,z kasą i ani jedna osobamktóra się uważała za "przyjaciela" przez rok nie zadzwoniła..Moja przyjaciółka po 15 latach przyjaźni też poszła w pi...bo poznała faceta,którego ja znałam i wiedziałam,że ją zdradzi na pewno.On jej coś na mnie nagadał i ta z dnia na dzień urwała całkowicie kontakt.To ma być przyjaciółka?Ostatnio po 3 latach zadzwoniła do mnie bo oczywiście koleś zdradzał ja przez ten czas z około 30 pannami ale ja już nie chciałam z nia gadać bo i o czym? nie trać czasu na takich ludzi :)

Temee :-)

:):)