Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MARYNA111

Nagłe niszczące pojawienie się miłości sprzed lat!

Polecane posty

Mam 40 lat, mój partner - 48, a "ta trzecia" - 44 lata. Ja i partner jesteśmy po rozwodzie, mieszkamy od siebie 250 km, ale spotykamy się regularnie od ponad roku, kochamy się i planujemy wspólną przyszłość. A ona nagle po 27 latach przypomniała sobie o moim partnerze i przedzwoniła do niego. To jego dawna sympatia ze szkoły średniej. Kilkakrotnie nalegała na spotkanie z nim, więc umówili się w innym mieście (ona mieszka 400 km od niego). Po tym spotkaniu partner przyznał mi się, że zwiedzali razem Kraków i że spotkał się z nią tylko z ciekawości, a ona zakochała się w nim ponownie. Teraz nie może opędzić się od niej. Dzwoni do niego po kilkanaście razy dziennie, ciągle pisze sms-y, pisze na jego maila, przysyła mu tradycyjną pocztą zdjęcia, kasety, płyty, książki, pocztówki, listy itp. Partner o wszystkim mi mówi, a nawet pokazuje te jej "wypociny". Już wielokrotnie dawał jej do zrozumienia, że między nimi nie będzie dalszego ciągu, ale ona jest natarczywa, chce nawet przeprowadzić się w okolice jego miejsca zamieszkania, a nawet weźmie rozwód ze swoim mężem. Od jakiegoś czasu telefony od niej ucichły, ale po 2 tygodniach znów przedzwoniła i spytała - "co dalej". Partner odpowiedział, że nie będzie dalszego ciągu między nimi. Widzę, że on cierpi, bo z jednej strony chce, żeby dała mu spokój, ale z drugiej strony mówi, że nie potrafi tak w 100% pozbyć się jej, bo kiedyś się znali. Zabolało mnie jak powiedział, że ma ona taki delikatny, miły głos i czasami ciężko jest mu przerwać rozmowę, ale ze względu na mnie zrobi wszystko, żeby zniknęła z jego życia, poradzi sobie z tym. Ona wie o nas, ale to nie odstrasza jej. CZY TO OZNACZA STALKING, CZY NIESZCZĘŚLIWE ZAKOCHANIE? JAK JA MOGĘ MU POMÓC, POROZMAWIAĆ Z TĄ KOBIETĄ W JEGO OBECNOŚCI, A MOŻE RAZEM MAMY Z NIĄ POROZMAWIAĆ? CO MOŻE ZROBIĆ PARTNER? A CO JA?Powiedziałam partnerowi, że niech dokona wyboru, a on na to, że tylko ja jestem dla niego najważniejsza i nie widzi żadnego zagrożenia, więc nie musimy z nią rozmawiać. Ale ja się bardzo, bardzo boję o nasz związek. Bo kto wie, czy sytuacja nie powtórzy się np. za pół roku. Czy ktoś przeżył coś podobnego? Proszę o pomocne rady. Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfghhgghjhff
bo nk to zło ;) dawni znajomi to już inni ludzie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mleko się już rozlało
mąż popełnił wielką głupotę że się z nią spotkał i spędzili coś na kształt randki pewnie nie mówi Ci prawdy, być może dał jej odczuć że on także coś do niej czuje, może nawet się przespali bardzo nieciekawa sytuacja, nie wiem czy na twoim miejscu chciałabym być z tym człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję. Najlepszego wyjścia nie ma, ale jeśli Ci zależy na utrzymaniu, może nawet wzmocnieniu swego związku, to powinnaś zdobyć się na maksimum opanowania i cierpliwości. Jeśli będziesz na ten temat zbyt dużo mówić, okazywać swe emocje, to macie "po herbatce". Cierpliwość, zrozumienie, to wszystko. I życzę powodzenia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta kobieta jest niebezpieczna, mówiła że całe życie czeka na niego i gotowa byłaby zrobić wszystko, żeby on był tylko jej na zawsze. Ale mój partner wyraźnie ignoruje to. I jak tu być spokojną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siódme życzenie
to problem Twojego partnera, to znaczy on tylko może rozwiązać to i zamknąć: - po pierwsze nie powinien z nią robić sobie samotnej randki, jeśli chciał się spotkać ze znajomą z dawnych lat wystarczyła zwykła kawa na mieście, lub mogliście ją razem zaprosić gdzieś - po drugie - prezenty, inne rzeczy powinien odsyłać albo wyrzucać - po trzecie = telefonów nie odbierać - po czwarte - zagrozić policją jeśli nie przestanie brak mu jaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To prosteee
Właśnie to są takie pijawki które wchodzą w czyjeś życie. Znam takich duzo. Facet musi być dla niej nie mily zeby sie odjebała ^^ A ty masz prawo od niego wymagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój partner mówił, że ta kobieta już nie dzwoni, nie pisze do niego i faktycznie ja czułam ten spokój, naprawdę znów zaczął o mnie zabiegać. Cieszyliśmy się na kolejne nasze spotkanie, a tu nagle dowiaduję się od jego taty i syna, że wyjechał na kilka dni do innego miasta z kolegą, jego dobrym kumplem, który podobno przejechał pół Polski, żeby razem chodzić z nim przez te kilka dni na ryby. Mój partner też przedzwonił do mnie i powiedział, że w nocy był z kumplem na rybach. Mi nic nie mówił wcześniej, że gdzieś wyjeżdża z kumplem. Tylko dlaczego miał wyłączony telefon? Potem włączył telefon, przedzwonił na chwilę do mnie, żeby spytać się, jak się czuję i co porabiam, po czym znów wyłączył go na cały dzień. A ja wiem, że nad morzem mieszka ta jego dawna sympatia, koleżanka. Mój partner nie łowi ryb i nigdy nie wybierał się z kumplem na kilka dni. Jestem pewna, że jest z tą kobietą. Ciągle mówi, że mnie kocha, ja go też kocham i naprawdę chce ułożyć sobie ze mną życie. Więc dlaczego doszło do drugiego spotkania mojego partnera z nią po 3 miesiącach. Przecież pokazał mi sms-y do niej, świadczące o tym, że ma mnie i nie chce z nią dłużej mieć jakiegokolwiek kontaktu, a ona po ponad 2 miesiącach znów odezwała się. Dodam jeszcze, że mój partner mówił, że nie pozwoli jej na jakiekolwiek próby rozbicia naszego związku, bo mnie kocha i nie chce stracić. Wiec dlaczego mi to robi? Proszę Was o zwykłą, ludzką radę, bo niesamowicie cierpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja raczej zastosowałabym sie do tzw zawęzonego wyboru :) Nie jestes jego żoną ani on twoją własnością. Skoro on sie waha ja bym wolała zamiast cierpieć osłonic samą siebie. Nie ma ściemniania o miłosci bo nie slowa o niej mówią a czyny. Jesli czyny świadczą przeciw słowom to rzeczywisty obraz jest podstawą uznania czy tej drugiej osobie zalezy na tyle by mnie nie ranić. Odcięłabym się dała mu wolną rękę wraz z komunikatem "rani mnie to co robisz dlatego postanowiłam się odsunąć". Kwestia czy ty jestes gotowa na ustąpienie pola?:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
v ale zagmatwalas :o ja mysle ze niema powodow do rpzypuszczen ze facet sie z kolezanka spotkal narazie na miejscu autorki staralbym sie potwierdzic jej gdybania a gdyby sie rzeczywiscie potwierdzilo ze facet ja odwiedzil postaqwilbym sprawe jasno i niedwuznacznie albo ona albo kolezanka tu i teraz bez zastanowienia ma wybrac ..... a tak nna marginesie - ta jego kolezanka jakas psychicznie chora , gwarantuje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×