Proszę pomóżcie!

Kocham swojego faceta ale nie widzę z nim przyszłości. Kochamy się bardzo ale boję się przyszłości ponieważ jest to taki duży chłopiec. - Ciężko go o coś prosić (zapomina, nie przykłada wagi). - Ma kiepskie wykształcenie (kiepski kierunek na prywatnej uczelni). - Pracuje za grosze (kasjer) i nie ma ambicji na więcej. Jak o tym rozmawiamy to on mówi, że boi się zmienić pracę bo tą ma pewną. - Nie wiem czy byłby dobrym ojcem. Dlatego mam wątpliwości czy warto tracić czas i czekać aż się może zmieni, wydorośleje?