Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość łomatkoooooo.

Mineta - co faceci w tym widza i jak odmówić kulturalnie?

Polecane posty

Gość łomatkoooooo.

Mam taki problem, że wszyscy mężczyźni, także tacy, z którymi nie chciałabym spać, oczywiście nie doszło do seksu, koniecznie chcą robić minetę... Nie mam dużego doświadczenia ( spałam z 2 osobami, 5 razy w życiu...) i nie jest mi dobrze. Stresuje mnie taka sytuacja, nigdy nie miałam orgazmu z mężczyzną i czuję się trochę winna, jak oni się starają a ja - nic... Ale jak mówię, że nie chcę, że czuję się nieswojo, dziękuję, żeby lepiej wrócił do mnie "na górę", wolę się całować, a z seksu na pierwszym spotkaniu i tak nici - oni kontynuują. Czemu?:o Wierzą, że dojdzie do czegoś, czego chcą? Chcą przejąć kontrolę? Po co się tak starają? Kiedyś usłyszałam, że chłopakowi jest "tak dobrze, że chce mi przekazać to uczucie". Ale dlaczego ktoś, kogo pierwszy raz w życiu widzę albo ktoś, kogo znam od lat i wie, że nie żartuję, jak mówię, że nie, dziękuję, koniecznie musi mi robić minetę? Jak odmówić w takiej sytuacji? Odmówić tak, żeby facet faktycznie przestał i mu się odechciało, ale nie poczuł się urazony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam marchewa
Nie rozumiem, nie chcesz minety, bo nie możesz dojść w ten sposób do orgazmu, czy nie chcesz, bo w ogóle nie sprawia ci to przyjemności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony1410
liczą że się odwdzięczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerkaski
No cóż. Może powinnaś im mówić to dosadniej. Mam na myśli np. : Nie,dziękuję,nie chcę tego. Zamiast : Hmm,wiesz co?Niezbyt to przyjemne.Może jednak wróćmy do całowania? Facet wtedy chcę się postarać lepiej w minecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łomatkoooooo.
Sprawia. Ale od początku wiem, że nie dojdę w ten czy inny sposób z facetem... I nie chce, żeby się niepotrzebnie męczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łomatkoooooo.
Nie, nie, mówię jasno. Że dziękuję. Jest miło, ale nie az tak i że nic z tego a tylko wpędza mnie to w wyrzuty sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam marchewa
Przecież nie musisz w ten sposób dochodzić, wystarczy że jest ci przyjemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łomatkoooooo.
No właśnie... Kiedyś chciałabym się zakochać, tęsknić za kimś, w ogóle nauczyć się z kimś być. Ale ciągle się boję, że nie jestem wystarczająco kobieca, sympatyczna, seksowna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerkaski
Czym Ty się martwisz? Im fajnie ,Tobie też w jakiś sposób miło. Żyć,nie umierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łomatkoooooo.
No nie, bo jak facet się tyle nameczy, to jest mu (chyba?????????) przykro, że nic z tego? Sama ze sobą dochodzę:P Ale z facetem po prostu nie mogę... Może kiedyś (mam taka nadzieję). Może to kwestia braku doświadczenia. A najgorsze, że uprawiałam seks kilka razy w życiu, szybko zaczyna mnie cos boleć, nie jest to zbyt przyjemne jeszcze. I ci mężczyźni sie martwią, nie moga skupić, i też nie dochodzą. I mam wrażenie, że nie nadaję się do seksu. Po co zaczynać, jak i tak do niczego dobrego to nie doprowadzi? Nawet jak się bardzo upiję, nie umiem sie pozbyc oporów, wiem, że się skompromituję, narażę kogoś na frustrację, że to nie tak powinno być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łomatkoooooo.
Jak to: wystarczy, ze jest mi dobrze?:o Dobrze jest mi także, jak ktoś pieści mi piersi, całuje, jak się przytulam, ocieram. Więc po co oni maja sie starać i męczyć, skoro to niewiele zmienia? Po prostu osiagam jakiś poziom całkiem niezłego napięcia seksualnego, jestem napalona, mokra itp. ale nic poza tym się nie dzieje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc żyj tak jak ja łomatkoooooo i nie będziesz miała problemów z tym:) Nie mam dziewczęcy sex te już poszedł w zapomnienie i jakoś da się z tym żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łomatkoooooo.
Żyłam tak długo. Ale tak się nie da. Tj. potrzebuje seksu. Tylko jestem porąbana i nie umiem się z nikim związać. Ani nawet pieprzyć:O Takie jak ja nie maja rodzin i nikogo nie obchodzi ich parszywy los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony1410
"Dobrze jest mi także, jak ktoś pieści mi piersi, całuje, jak się przytulam, ocieram" o to chodzi, zabraniasz facetowi piescic piersi, calowac czy przytulac bo nie masz po tym orgazmu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerkaski
Łooomatko,ale na marudne trafiłem dziś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łomatkoooooo.
Dodam, ze brak seksu nie wchodzi w grę, naprawdę... Mam 29 lat. Nie zrobię sobie teraz 10 lat postu. Wręcz przeciwnie - myślę, że powinnam zacząć sie kochać. Jeśli teraz nie zacznę, nigdy już nie zacznę:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łomatkoooooo.
zawiedziony - nie, ale to tak jakby... nie wymaga od niego poświęcenia się i zbyt dużej ingerencji w moje ciało:P Niektórym wręcz jest bardzo przyjemnie wtedy. I jednak przytulenie sie jest mniej intymną czynnością niż lizanie komuś c.ipki:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerkaski
Za dużo myślisz. Powinnaś po prostu zacząć uprawiać seks,a nie myśleć,co ,jak,gdzie,kiedy,dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Umiesz pokazać ten moment w trakcie seksu i pieszczot, kiedy " gaśniesz " ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łomatkoooooo.
Jak to: pokazać? Sama ze sobą nie zawsze, bo czasami nie mam nastroju, czasami zasnę w trakcie;) Ale prawie zawsze - tak. Czasami oczywiście jest to orgazm lepszy, czasem gorszy, ale miewam je regularnie od 11. roku życia i z masturbacja nigdy nie miałam problemów. W wersji "fast food" oglądam pornusy i po kilku minutach mam taki automatyczny orgazm. Ale mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda jest taka, że z facetem jest zupełnie inaczej, niż kiedy robisz coś sama. Kiedy Ty się dotykasz, to czujesz jaki sposób " działa " i kontynujesz do finału. Facet albo nauczy się Twojego ciała i sprawi Ci przyjemność milion razy większą od tej, którą miałaś z samą sobą albo będziesz robiąc z nim coś odczuwała przyjemność porównywalną do.. Prasowania koszul. Dotykać trzeba się po prostu nauczyć i musi być jakieś dopasowanie, a Twój post świadczy o tym, że nie kochałaś się nigdy w stałym związku i wielkiej zażyłości, nie miałaś czasu ani on nie miał czasu na zgranie i nauczenie się. Kiedy tam " na dole " będzie pieścił Cię ktoś ukochany, to odlecisz i to nie raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To prosteee
Moja droga dam ci rade Nie odwołuj eskapadę Nie musisz typom odmawiać zaczni sie nad tym zastanawiać Co do problemu i zawiolosci musisz miec partnera któremu ufasz po całości On zrozumie pomoże da rade. Teraz myśl nad tym pełnym gazem Takie sa uroki bycia razem;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze to określiłaś. Porno i masturbacja to fast food. I w wielu przypadkach kończy się podobnie jak żarcie hamburgerów. Otępia, odbiera pewien rodzaj wrażliwości i przyzwyczaja do wygody. Każdy robiąc coś sam, nie odczuwa żadnego skrępowania, poniżenia, dyskomfortu.. Z drugim człowiekiem wymaga to bliskości. Pisze Ci to wszystko, bo miałam podobny problem i wiem jak upokarzające jest to dla kobiety. Pięć godzin gimnastyki z facetem, który naprawdę chciał i.. Nic. Byłam sucha. W domu, w samotności wystarczyło pięć minut.. Chcesz mojej rady ? Odpuśc sobie porno i własne zabawy a zacznij robić coś z facetem realnym. Albo z miłości albo z wielkiego pożądania, byle jakość bez emocji sobie odpuśc bo i tak nic z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajdź kogoś kto potwornie Cię podnieca i pozwól się zdobyć. Nie wskakuj mu od razu do łóżka, pobawcie się w mały flirt.. Niech narasta napięcie.. I kiedy nadejdzie ta chwila, po prostu zrób to. Enjoy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łomatkoooooo.
:) Jednak mam 29 lat i nigdy nie byłam razem... I nie będę. Nie umiem. Nawet jak poznaje kogos fajnego, to nigdy nic z tego nie wynika. Ja sie boję odezwać, oni też. Albo nie chcemy. Jestem nienormalna i przyciagam nienormalne osoby. Mam 29 lat.... W tym wieku już nic sie nie zmieni, już nikogo nie poznam, kto.... chciałby ze mna zaczynac zycie seksualne od nowa:O halo, tu zycie:) Tu świat! jestem już na to za stara. Pozostaje mi takie tam macanie albo od biedy puszczenie się od czasu do czasu, ale to nie bardzo jest dla mnie... Nie lubię takich akcji. Nie jest mi dobrze, pewnie jestem w stresie. Nawet nie depiluję sobie futerka przed większymi wyjściami - nigdy nie biore pod uwagę, że coś może z tego wyjść. Te kilka razy to czysty przypadek. Wypadek. Ale tak naprawdę nie wiem, po co miałabym sie z kims widywać więcej niz raz. Chciałabym móc spotkac kogoś fajnego, iść do łózka i tyle, ale chyba ciało i reszta odmawiają współpracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy krok, to zbudowanie poczucia własnej wartości. Mówisz o sobie, jak o starej podeszwie. Dopóki Ty nie zobaczysz w sobie pięknej kobiety, nie zobaczą jej też faceci. Potraktuj swój brak doświadczenia jak skarb i sama naucz się siebie. Jesteś młodą kobietą i wszystko jeszcze możesz zmienić. Puszczanie się przy okazji pozostaw dla k..ew. BUDUJ SIEBIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łomatkoooooo.
LadyONE, problem w tym, że ja nigdy nie spotkałam kogos takiego... Wiem, ze to zabrzmi banalnie, ale pracuję po 12 h na dobę, mam swoje obowiązki, chorego brata, mało czasu... I nie jestem typem osoby, która flirtuje. Owszem, jak pójdę na imprezę, nigdy nie wychodzę sama, ale to nie sa te znajomości, które chcę nawiązywać i kontynuować i tym bardziej coś z nimi robić w kontekście seksualnym. Poznaje duzo osób. Idziemy gdzieś, upijamy trochę, świetnie sie gada, ja się podobam, oni mi też, lądujemy u mnie albo u niego - ja stwierdzam, ze seks po 6 godzinach znajomości to przesada, on zasypia albo własnie stara się zrobic mi dobrze. rano uzupełnia braki interakcji (jak go zostawiła dziewczyna) i się przytula, jest miły, kochany, słodki, albo ucieka. I potem więcej ze sobą nie rozmawiamy. W sumie chyba to dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak naprawdę to seksu z każdym nowym facetem po części uczymy się od nowa. Bo z każdym jest inaczej, każdy reaguje na co innego i czego innego chce. Weź się w garść i zrób coś, żeby poczuć się pełnowartościową kobietą, bez tego nie przeżyjesz orgazmu z żadnym innym organizem żywym. Idę spać, jutro tu zajrze,pomyśl nad tym wszystkim, bo warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×