Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niolhi

KOGO stać na dzieci?

Polecane posty

Gość niolhi

Zawsze mi się wydawało, że dobrze zarabiamy jak na polskie warunki. Żyjemy fajnie, oszczędzamy sporo. Ja mam na rękę 5/mies., mąż 6. Zaczęliśmy myśleć o dzieciach, bo zbliżamy się do 30-tki. I zrobiliśmy podsumowanie. Okazało się, że wydajemy miesięcznie średnio 9 tys. (w tym już wszystko - kredyt mieszkaniowy, wakacje, narty, itp.). No i zonk. Ja prowadzę firmę o takim charakterze, że gdybym zaszła w ciążę, to muszę ją zamknąć. No i mam wpojoną taką myśl, że dziecko własne trzeba przez te 3-4 lata wychowywać "własnoręcznie" - licząc w międzyczasie pojawienie się drugiego, moja firma przestaje istnieć na 6-7 lat. Nie da się zrobić zastępstwa itp. ani pracować zdalnie (powiedzmy że praca ma charakter performatywny, bazuje na moich zdolnościach). W każdym razie - zostajemy bez mojej kasy. Wobec tego mąż nas nie utrzyma. Oczywiście można nie jeździć na wakacje i narty, ale nie bardzo mamy co obciąć więcej. Nie szalejemy z rozrywką, nie rozbijamy się po restauracjach. Nie chadzam do kosmetyczki, farbuję się sama, ciuchy lubię kupować na ciuchach. Sporo nam schodzi na sporty, ale z tego nie zrezygnujemy, bo to jest inwestycja w zdrowie. No i mąż musi wydawać na sprzęt do swojej firmy. A dziecko to wydatki, i to wydatki duże. No i powiedzcie mi - w takim razie KOGO STAĆ NA DZIECKO? Tylko proszę bez takich, że "tylko miłość jest ważna" itp. - wiem, że w Afryce rodziny mieszkają i żyją za mniej niż 10dol./mies, ale mi nie o to chodzi. Chodzi mi o godne życie - bez ekscesów, ale godne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffrrtg
nie musisz zamykac firmy..pracuj w ciąży..potem 3 miesiące zrób sobie wakacji, a potem wynajmij opiekunkę....zawsze ci co mają dużo kasy jęczą, że nie stac ich na dzieci....cud, ze te dzieci wogóle się rodzą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zetkenlas sie z takim pojeciem jak "zacisnąć pasa"?? Po prpstu niekiedy trzeba ograniczyc wydatki, kupywac tansze rzeczy, nie szalec a zakupami, zamiast spodni za 350 zl, mozna kupic za 80 zl, ,tak samo z butami jak i perfumami Ograniczyc kosztownosc zakupu jedzenia ,zrezygnowac z wypadow do restauracji,do kina, teatru,z jakis wyjazdow.Dziecko wymaga baardzo duzo poswiecenia i czasami rezygnacji ze swoich dóbr przez jakis czas Niestey w Pl dominuje zycie na pokaz, tzw zastan wie a pokaz sie ,i posiadanie wszystkiego co najlepsze ,co najdrozsze mimo z enie ma sie na to warunkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgfdfghjkiooo
AUTORKO MIESZKASZ W wielkim mieście? to bym rozumiala, ze przy 5 tys ciezko by bylo ale jesli w malym to jest duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne to troszke ..
niby tak, 9 tysi to dla mnie ogromna kwota - nigdy tyle miesiecznie nie widzialam, ale wezcie pod uwage fakt, ze autorka ma tez kredyty! Teraz ktos pewnie napisze, ze jej sprawa, mogla tyle nie brac, ze pewno te kredyty na zbytki itp. No i moze owszem, moze kredyt na dom, wygodne auto, niezly sprzet, ale to jej sprawa... Zacisnac pasa - no niby tak, mozna robic zakupy w biedronce, korzystac z przecen, zamiast lososia zjesc mintaja, ale przy takich kredytach wiele nie zaoszczedzi... Tez tak ostatnio myslalam, bo niby zarobki maly z rzedu 5-6 tys, jestem w ciazy, i jak skoncza mi sie swiadczenia ( l4 a potem macierzynski) ciezko to widze :/ bez mojej kasy. Wlasnie przez oplaty i kredyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niolhi
Jestem fotoreporterem - freelancerem. Jeżdżę i robię zdjęcia. Nie mogę robić tego w ciąży ani karmiąc. Kropka. MIeszkam w Krakowie, żyje się tu niestety drogo. Toksyczna kobita - spodni za 350 to ja w życiu nie widziałam :) rzadko kupuję ciuchym chodzę do second-handów albo do outletów. I właśnie chodzi o to zaciskanie pasa - nie chcę musieć tak żyć na dłuższą metę. Znamy to bardzo dobrze i żyliśmy tak przez pierwsze 2 lata małżeństwa, dorabiamy się sami. Chcę, żeby moje dziecko mogło mieć to, co naprawdę dobre - i nie mam na myśli wypasionego wózka czy ciuszków (to jest tak naprawdę dla rodziców, nie dla dziecka). Dawno temu postawiliśmy sobie takie kryterium: chcielibyśmy, aby nasze dzieci mogły póść na Oxford lub tego typu uczelnię, jeśli będą chciały i będą wystarczająco zdolne. To jest dla mnie cel gdy myślę o wychowaniu dziecka. Nie mieszkanie czy dom, nie samochód dla niego. Kredyt to 2tys. Gdybyśmy obcięli wyjazdy na wakacje czy narty to oszczędzamy 1tys/mies. Gdybyśmy rzucili żeglarstwo, jazdę konną - kolejny tys (utrzymanie łodzi kosztuje, nowy takielunek co jakiś czas itp) - ale te 2 akywności w dużym stopniu określają, kim jesteśmy. Mój mąż ma te 6 tys na etacie. Do tego prowadxi firmę i ma jeszcze dodatkowo tak 1,5-2 tys/mies, ale zgodnie osądziliśmy że własnoręczne wychowanie dziecka oznacza obecność - codzienną - ojca i w związku z tym też zamknąłby firmę. To drugi "luksus" którego chciałabym dla dziecka - obecność rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niolhi
Myślimy na ten temat i dochodzimy do jednego wniosku - trzeba wyjechać za granicę. Liczyliśmy to kiedyś, a rachunki potwierdzili mieszkający na zachodzie Europy znajomi - ceny np. w Paryżu są 2x wyższe, ale pensje przy analogicznych zajęciach - 4x wyższe. Po prostu żyjemy w badziewnym kraju. Z wydatków które ponosimy co miesiąc 1tys to jest np. sam mój ZUS choć ubezpieczamy się prywatnie i korzystamy praktycznie tylko z LUX MEDu na co dzień. Mąż mimo etatu też musi dopłacać ZUSowi z racjiswojej firmy. I tak by można wymieniać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niolhi
I ok, może źle się wyraziłam - stać nas na dziecko w sensie że nikt nie umrze z głodu. Ale nie podoba mi się, że w Polsce oznacza to rezygnację z fury rzeczy, podczas gdy nasi rówieśnicy w Niemczech na analogicznych stanowiskach nie mają w ogóle takich rozterek. Nie chcę wychować dzieci "jakoś". Nie chcę niańki - z wykształcenia jestem psychologiem i nikt mnie nie przekona że cokolwiek jest w stanie zastąpić matkę przez pierwsze 3-4 lata życia. Absolutnie nie zgadzam się że żyjemy ponad stan. Jeśłi odkładamy średnio 4tys/mies, to nie żyjemy.A nasi znajomi nie mają pojęcia ile zarabiamy i założę się że wszyscy myśą że połowę tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koleś123
ludzie mają po 2 tys.na miesiąc czyli razem 4 tys i jakoś dziecko wychowują i jeszcze 1 tys.kredytu spłacają.Autorko w dupie ci się poprzewracało z tego dobrobytu.Może adoptuj sobie dziecko w wieku 5 lat i problem z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IPAB
niestety wlasnie tu w Polsce tak jest, jelsi decydujesz sie an dziekco, musisz wyrzec sie MAASE, i WIELE rzeczy bo inaczej nie da rady, gdy chcesz dzieicom dobry byt zapewnic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie chcialam napisac
Chyba troche przesadzasz, autorko. I snobistyczne to było bardzo: z jazdy konnej ani żagli nie zrezygnujemy bo to okresla kim jesteśmy. Tak troche ' co ja to nie jestem, jezdze konno '. Szpanersko troche :) I nie przesadzaj, ze w LUX Medzie masz lepsza opieke. Tak myslalam, ze jestes wyksztalcona, i prowadzicie dosyc ciekawe zycie - skoro tak martwisz sie ze ci stopa zyciowa spadnie. No coż, albo albo. DOwaliłaś też z tym OXFORDEM :D ochhhh, achhh no my jesteśmy extra to i geny mamy zajebiste. Można wychować dziecko na dobrego i szczęśliwego człowieka, niekoniecznie w dobrobycie, tak jak ty chcesz mu zapewnić. Też jeżdzę konno, zima narty, wakacje czasem i zagranica, 4 letni samochód i mamy też dom, chociaż na kredy. Za połowe waszych dochodów. Miasto - katowice, czyli też ceny nie sa malutkie. Snobem jesteś i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koleś123
widzę że moja celna riposta spowodowała że paniusia się zamknęła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poza tym jak odkładacie 4000
co miesiac to pewnie macie przeciez kupe oszczedności! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IPAB
uwzam rowniez ze zbyt przesadzsz ze swoja nonszalancją ukazując swoj stasus,patrzcie i podziwiajcie.Poprostu nie chesz skromnie zyc a nie ze nie umiesz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niolhi
Snobistyczne to jest rozbijać się porschakiem. Jesteśmy z rodzin żeglarskich, mamy w najbliższych rodzinach sterników i kapitanów. Tradycja. Autrko, w Katowicach to my byśmy sobie dom bez kredytu kupili ;) akurat wiem, bo jak kupowaliśmy mieszkanie to porównywaliśmy ceny. Właściwie to myśleliśmy nawet o przeprowadzce do Katowic. Wg róznych rankingów to teraz najelpsze miasto do mieszkania w stosunku zarobki/ceny. Nie wiem czy geny mamy zajebiste i serio rozważam opcję nie rozmnażania się. Ale taki mam cel - jedni mają cel "każdemu dziecku kupić mieszkanie", a ja jeśli chodzi o materialistyczne sprawy - cchę właśnie tego. Z nie-materialistycznych - chcę, aby moje dziecko miało dużo czasu od swoich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niolhi
Mojego "stastusu" tak naprawdę nie zna nawet moje rodzestwo. Tutaj mogę sobie pisać co chcę bo i tak mnie nie znasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niolhi
Tak, mamy duże oszczędności. Moglibyśmy spłacić połowę kredytu. I na pewno pójdą w ruch, gdyby nam się "wpadło". I co z tego? One przyrastają tylko wtedy gdy pracujemy obydwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie chcialam napisac
nie, no zajebiście :) prestiż ... kurde, a ja kredyt będę jeszcze 10 lat spłacać. Szkoda, że taka zajebista nie jestem. No ale ja z górniczej a nie zeglarskiej rodziny pochodzę :) Jesteś snobka, straszna jak dla mnie i widzę, że nie tylko :) Nie lubie strasznie takich ludzi, chociaż pośrednio się wokół takich obracam. Po tym co napisałaś, nie przekonują mnie Twoje argumenty typu ' chce dać dziecku SIEBIE i odpowiedni status materialny'. P.S. Masz czasem na imie Marzena ? Kojarzysz mi sie ze znajomą, wypisz wymaluj- te samo myslenie. I oczywiscie tez pani psycholog :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poza tym jak odkładacie 4000
zbyt to wszystko idealizujesz i stawiasz za wysoko poprzeczkę; życia nie da się tak idealnie zaplanować, no chyba że jest się milionerem i na wszystko człowieka stać. dzieci to jest zawsze pewne wyrzeczenie, niestety. myślę że powinniście sobie zrobić bilans na czym Wam bardziej zależy - życiu na dotychczasowym poziomie bez dzieci czy na niższym z dziećmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niolhi
OK, ten temat nie ma sensu. Pewnie gydybm napisała że ja mam 2 a mąż 3 a wydajemy 4 to byłoby pełne zrozumienie a tak naprawdę chodzi o to samo. O wydawanie więcej niż zarabia sam mąż. Pewnie że się da, że można. Tylko że nie chcemy w ten sposób. Żyjemy skormniej niż normalna klasa średnia na zachodzie. Przykre jest to, że w ogóle straciliśmy punkt odniesienia do tego, jak być powinno. I jak w wielu krajach jest. Moja przyjeciółka robi specjalizację medyczną, jej mąż doktorat z chemii - w Szwecji, i wynajmują dom i mają 2 samochody i żyją NORMALNIE. W Poslce mieliby raze 3,5 tys - sprawdzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niolhi
Tak dalece się ten punk odniesienia straciło, że jak ktoś sę przyzna że coś zarabia i ma konkretne hobby to kompleks polski od razu dopatruje się "prestiżu" i snobstwa. To jest normalny poziom życia przeciętnego Niemca, Francuza, Brytyjczyka, Szweda, Duńczyka.. Wg Ciebieto całe kraje snobów? Jak Ci się robi lepiej, to tak sobie myśl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poza tym jak odkładacie 4000
porównywanie z innymi krajami Europy może prowadzić tylko do frustracji, bo jak napisałaś - żyjemy w badziewnym kraju. każdy to odczuwa siedząc na swoim szczebelku drabinki. Ty akurat siedzisz na wysokim i widzisz jak sie na takim siedzi w innych krajach. tyle że nasza polska rzeczywistosc jest jaka jest. albo tak jak wiekszosc spoleczenstwa przystaje sie na te warunki, albo wyjeżdża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie chcialam napisac
owszem, bez sensu :) Snobka i tyle :) Zazdroszczę problemów naprawde. I nie mam tu na mysli tego, ze inni zarabiaja 1500 brutto i utrzymuja z tego 3 dzieci bez pomocy MOPSu. Zatem, szerokiej drogi do Kraju Mlekiem I Miodem PLynacego :) na obczyźnie na pewno bedziesz traktowana z odpowiednim szacunkiem przy odpowiednim wynagrodzeniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niolhi
--> poza tym jak masz rację. Tylko kurde nie uśmiecha mi się taka postawa że nie udalo mi się osiągnąć własnych kryteriów to je zmieniam. Może rzeczywiśie trzeba się nie rozmnażać. I może rzeczywiście trzeba będzie za parę lat pomyśleć o adopcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niolhi
__> poza tym jeśli odkładacie Właśnie że wcale nie siedzimy na wysokim! To powinna być przeciętna i w innych krajach jest przeciętna! Problem w tym że w Polsce tyle siedzi na minimalnej, że przeciętna wydaje się wysoka. Nie ma we mnie zgody na tki stan rzeczy. OK, idę się snobować w pościeli od Armianiego zajadając kawiorkiem i kalkulując (ważając na drogi manicure) gdzie ten Kraj Mlekiem i Miodem Płynący może być :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niolhi cóż.. jeżeli was przy miesiecznych zarobkach 11 tyś złotcyh nie stac na dziecko, to nie mam pytan🖐️ ps. pomijajac prowokacyjny post, za dużo przeżeracie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niolhi
PS Nie da się zarabiać 1500brutto i utrzymywać 3 dzieci bez pomocy MOPSu. Nie w Polsce, bo oczywiście w Afryce ktoś taki byłby skrajnym "snobem" (btw - znasz- li Ty definicję tego słowa?) No, chyba że się dostało mieszkanie gratis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poza tym jak odkładacie 4000
no to już pytanie, o co w życiu tak naprawdę chodzi. ja rozumiem, że każdy jest inny i ma swoje priorytety, przeważnie wprost proporcjonalne od sytuacji finansowej. tyle że wbrew statystykom żyjemy w kraju dość biednym i bez perspektyw na normalne realizowanie PODSTAWOWYCH potrzeb, więc nie dziw się, że Twoje problemy będą innych drażnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie chcialam napisac
no, papatki , miłego popołudnia w pościeli Armaniego, kawioru nie lubie :) brzydzi mnie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poza tym jak odkładacie 4000
wybacz, ale jeśli macie razem miesiecznie 11 tys. zlotych to macie 2,5 raza więcej niż "przeciętnie" w Polsce :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×