Czy któraś z Pań ma bogatego męża/ druga połowę?

chroniczny brak - lubisz "scenariuszować"? :P A gdybyś zakochała się w "bogatym" to co, nie chciałabyś z nim być ze względu na jego "pochodzenie"? ;) - retoryczne (mam nadzieję).

ja bardzo kocham i nikt mi nie powie ze polecialam na kase bo maz sie dorobil teraz, a jestesmy sporo lat po slubie :-) to aj zarabialam dwa razy wiecej, a teraz wszystko sie odmienilo :-)

ok, wieje troche ''komuną'', ale mieszkać można za 500 zł we wrocławiu;)

to proponuje zacząć rozglądać sie juz teraz bo im później to studenci tańsze kwatery zaklepią :)

tak też zrobie, pozostaje również ewentualna możliwosc wyjazdu za granicę i tam podjęcie sie próby godnego życia bez skąpca na plecach:)

czynsz telefon itp 700-900 namsc , więc sorry ale szukasz chyba sponsora.To normalne opłaty.

Ile wy zarabiacie, ze dajecie rade?

Ja zarabiam 1600-1900 w porywach i za mieszkanie place 1000

ale chyba jest bez sensu, mieszkają razem, a budżet osobny. Ty mu dogadzasz, a on Cię tnie ile może, pa ra no ja

To fakt, ale co zrobic, sama się na taki układ zgodziłam

To powiedz ze to przemyslalas i ze niestety nie stac Cie na jego styl zycia i uwazasz ze mieszkajac sama mialabys wiecej kasy i zobacz jak zareaguje

moim zdaniem masz patologię w domu i całkowity brak wspólnoty majątkowej, żyjecie jak współlokatorzy, a twój mąż nie wie na czym polega małżeństwo. mój mąż ma praktycznie identyczne zarobki(nawiasem mówiąc nie uważam go za bogacza), a za moją pensję, to sobie kupiłam parę butów w tym m-cu. a jakbyś była żoną miliardera, to co? mieszkałabyś w szafie na szczotki, podróżowała w luku bagazowym jego samolotu, popijała wodę patrząc jak on żre w najlepszej restauracji, bo nie stać cię na sfinansowanie połowy wszystkiego..

tak właśnie zrobię ;) Pewnie obejdzie się bez echa;)

OLEJ GO ,JA JESTEM NIEZALEŻNA:)

To zależy jak leży i gdzie leży co oznacza bogaty mąż? jak zarabia miesięcznie 10 czy 50 tyś ? a może dla jednego 2 tyś to bogactwo ogarnijcie się i pomyślcie.A co znaczy sknera ? to człowiek który całe życie kombinuje jak pomnożyć majątek albo robi to kosztem innych jak w twoim przypadku.

utwierdziłam sie tylko w przekonaniu, że powinnam wyjechac:)

na kafe bogactwo, to 4 tys na rekę- kiedyś był taki temat w stylu: "ile by facet musiał zarabiać, żeby zrekompensować mikroskopijnego czlonka, całkowity brak atrakcyjności fizycznej(czy coś w ten deseń. nie pamiętam)" i padały jakieś smieszne kwoty grubo powyżej 10 tys..

*poniżej 10 tys

ale co to ma do mojego problemu?

to nawet nie jest kwestia ilosci zarabianych przez niego pieniedzy, tylko mojego zaniedbywania :( Boje sie po prostu, ze jego skapstwo odbiloby sie na naszym ew. dziecku i przez to trace do niego szacunek i resztki uczuc

nic nie ma, ale ktos tam się pyta co oznacza bogaty mąż, to odpowiadam a tak w ogóle, to doczytałam i wychodzi na to, ze facet jeszcze oszczędza na tym małżeństwie z tobą. nie daj sie robić w konia, a przy rozwodzie daj mu popalić

jakim dziecku? jako studentka miałam więcej kasy niż ty przy tym bogatym mężu. wiesz ile dzieciak kosztuje? będziesz musiała zywić sie wodą z czajnika, dzieciak też nie będzie miał lepiej jak tatuś jest gotowy zapłacic tylko drugie tyle tego co ty jesteś w stanie

nie jestesmy malzenstwem!!! Mam faceta, nie meza!

To chyba dobrze :) gorzej z mezem.

opłać i bedziesz niezależna, za 500 stów to możesz ławkę na centralnym podnająć co najwyzej

Ja juz sama nie wiem co mam robic, bo nie chce tak zyc;(

Porozmawiaj z nim szczerze, bo to nie życie. On żyje, a ty wegetujesz- tak nie może być. Ale z drugiej strony, skoro twoj partner tego nie widzi, to pokazuje kim jest i czy darzy cię szczerym uczuciem. Przemyśl to...