Mam głupi dylemat -idzie o kasę

wypad jednodniowy i mysle, ze 400 zl bez galerii da rade , zawsze jakies picie, pamiatki, przejazdy, zwiedzanie kosztuje, a wiadomo, ze z ostatnim groszem sie do domu nie wraca, bo a noz jakis wydatek dojdzie

No jeżeli nadal będzie tak gorąco, to masz rację, odłożę wycieczkę. A co do pamiątek -to nie wiem co w Warszawie jest czego nie można byłoby kupić tutaj. Tylko dzieciaki ze szkoły przywożą figurki i inne bzdety na pamiątkę.

zwiedzalam Wawel, bylam na rynku, w Kosciele Mariackim i za wszystko wszedzie sie placi, jakis pamiatki, cos sobie kupic do tego napoj, lod i 400 zeta masz udane w 4 h

no ok, 50 zl to nie duzo, tez tak doladowuje choc starcza mi na 2 miesiace bo malo dzwonie, ale ok 50 zl na miesiac iii.. drugie 50 na salatke? i Ty nie przepierdzielasz kasy? :D ja bym za to zrobila obiad z przystawkami i deserem :P troche naciagasz albo jeszcze dokupilas troche rzeczy na siebie :)

a i te buty - nie wiem jak czesto chodzisz w obcasach ale pisalas ze pojdziesz w nich na wesele i cos tam jeszcze czyli podejrzewam ze od swieta jak ja :) kupilam swojego czasu buty za hmm 80 zl na studniwke (wiadomo duzy to wydatek a mloda bylam duzo kasy nie mialam) powiem Ci ze sluza mi do dzis ale zaznaczam ze od swieta - lacznie pewnie z 20 30 wyjsc :)

Zawsze z dzieckiem czy nastolatkiem wydatki są większe- dziecku przecież nie odmówisz :) Ale jak najbardziej przyjeżdżaj i ciesz się wakacjami. Tylko dobrze zaplanuj trasę przemieszczania się, żeby nie bąkać się. Ja mam tylko obawy z tym związane, że miasta nie znasz w ząb- skoro byłaś raz w dzieciństwie. Przez to możesz marnować czas.

W butach będę chodziła do pracy. Mnie obowiązuje dress code i nawet latem mam mieć rajstopy na nogach, więc nawet na głupie rajstopy musze latem wydawać kasę. Kupuję też pończochy bo by mnie szlad trafił od tych rajstop. A najtańsze kosztują 13zł. Dobrze, że klima chociaż jest w pracy. A sałatka - jeden słoiczek suszonych pomidorów kosztuje 7zł z groszami -ja ich kupiłam 2 więc wyszło prawie 15zł, ale i tak wybrałam najtańsze z promocji, bo normalnie chodzą po 12zł ! A wędlina też nie tania jest, a takiej za 9zł/kg nie kupuję, bo to strach jeść. Dodaj makaron, a i ser 10zł w kostkach z biedronki Patios (jeden 5zł z groszami).

No dajcie spokój z tym zgubieniem się. Z pracy mnie wysłali zaraz po przyjęciu do niej na szkolenie za Wrszawę kilka lat temu i pojechałam sama. I w Wawie z przsiadkami dałam radę,. Tam są dobrze oznaczone linie, gdzie która jedzie. Już gorzej mi się miejską komunikacją po włanym mieście jeżdzi, bo tu autem jeżdżę, a jak czasem muszę autobusem to ni w ząb nie wiem jak czytać te linie :D

Ale dziwne wpisy, że niby 50zł to dużo na sałatkę ? Bardzo chętnie bym dowiedziała sie jak to za 50zł można zrobić obiad z przystawkami i deserem. I oczywiście nie dla jednej osoby, bo jak się domyślam Autorka sama tej sałatki też nie zje :P Czasem wasze przemądrzałe wpisy są takie głupie, że szok.

filety z kuraka 16 zl, ziemniaki, jakies 2, surowka/salatka - pomidory swieze (nie z puszki za 15 zl), salata, ogorki, pieczarki no cokolwiek lubisz to grosze bo to teraz warzywa sezonowe, mozna zrobic buraczki, modra. na deser? lody, owoce, co lubisz to tez nie sa droie rzeczy :) moze dlatego nauczylam sie mniej wydawac ze rodzina duzo je, wydatki sa nie tylko a jedzenie, rodziny nie stac zeby na jedna miche salatki 50 zl wydawac :/ jedna osoba moze sobie pozwolic. chcialam doradzic autorce, ja bym wolala jechac gdzie a potem jesc tansze te salatki przez miesiac bo da sie!

Gratuluję filetów za 16, moja mama na obiad kupiła i kosztowały ją 28zl. Wszystko zalezy ile masz osób na obiedzie. Sałatkę zrobiłam bo miałam gości wczoraj, a zostało jej jeszcze na dzisiaj. Nie prosiłam o rozliczanie, tylko napisałam ile mi poszło kasy. Miałam wydatki -głównie związane z obroną. Ale wy czytać nie umiecie, jak np. mi piszecie, ze po co STUDENTKA tyle dzwoni, ze za 50zł musi się doładowywać :O Tematem topiku jest wyjazd do Wawy -czy warto jechać i czy jechalibyście na moim miejscu.

I to, że przez te wydatki zrobiło się krucho, nie znaczy, że przy najbliższych poborach i premi się nie odbiję od kreski. Więc te rady typu mniej dzwoń czy kupuj tańsze buty sobie darujcie Tylko 2 osoby mi tu fajnie napisały, jak mozna taniej wakacje rozplanować. Dla reszty zwiedzanie bez solidnych zakupów w galeriach i przywożeniu badziewnych pamiątek to wakacje stracone :O