Jestem brzydka i dlatego nie moge znaleźć pracy ;(

Jestem paszteciarą ;(

wszyscy wolą ładne czarne

Blondyny przegrywają. W dzisiejszych czasach jeśli blondynka to: a). naturalna, czyli po prostu szarobura mysia. Średni lub ciemny blond. Naturalnie jasne blondynki są bardzo rzadko spotykane. b). farbowana: -na wściekły platynowy blond, który z czasem żółcieje i bardzo podkreśla zniszczone, suche, sianowate włosy. Najgorszy typ blondynek, bo niemal zawsze taki kolor wiąże się z solarium i tipsami. Takie laski w 98% są puste i tępe. -na bardziej naturalny jasny blond lub pasemka. To rzadko spotykane, ponieważ uzyskanie takiego naturalnego efektu rozjaśnienia włosów wiąże się z wydaniem niemałej floty. A polskie wieśniary stać tylko na rozjaśniacz z Joanny za 5,99 i jakąś tanią farbę z osiedlowej drogerii. Rzadko która pójdzie do fryzjera. Na to stać tylko dojrzałe, zamożne, eleganckie panie. Ciemnowłose i rude kobiety mają znaczenie większe powodzenie u płci przeciwnej. Platynowy, oczojebny blond już dawno przestał być modny i każdemu się przejadł. Natomiast naturalne blondynki odeszły już w zapomnienie.

a praca w fabryce krochmalu?co na to powiesz?:)

blondynkach. ja jestem naturalną blondynka, tzw srednią, czyli nie platyna, ale w lecie od słonca naturalnie jasnieja mi bardzo pasma z wierzchu- czyli wygladam jak "zamozna, elegancka, dpojrzała pani" . Blondynki maja cieńszy , delikatniejszy włos, bardziej podatny na rozjasnianie słoncem- nie ja jedna tak mam.

zauwaz,ze niektore mają dzieci maja wlosy tak jasne,ze prawie białe. Wlasnie tym dziciom w starszym wieku w ten sposób jasnieja latem włosy - u mnie cała rodzina jest taka (obie płcie)

To w takim razie jesteście ewenementami na skalę światową :D

Rozjaśniam się co 2 miesiące u fryzjera, mam jasny, zimny odcień. :P Ale fryzjera mam w rodzinie także... :P A pracy też nie mam :) I zgadzam się, bardzo mało jest blondynek. A jak już to właśnie te żółte :O

Owszem zdarzają się kobiety (ale jest ich b. mało), które mają długie, farbowane na jasny blond, ZADBANE włosy. No właśnie zadbane, czyli zdrowe od cebulek aż po koncówki. Bez żółtawych odcieni, czy też zielonkawych-bo takie również się zdarzają :O jeżeli już koniecznie pragnie się tego blondu, to trzeba potem umieć zadbać o takie włosy :)

Dodam jeszcze, że mam zdrowe, długie, błszczące włosy, a nie "sianowate", nie chodzę na solarium, ani się szybko nie opalam, a tipsów nie miałam od czasów gimnazjum :D

nie wazne jaki kolor wlosow, jak sie ma ladna buzie i ladna fruzyre i ubranie to nikt nie zwroci uwagi na to czy masz tandetny kolor wlosow czy nie bo i tak bedziesz dobrze wygladac ale jak stana obok siebie 2 piekne laski - jedna czarna i z ciemna karnacja a druga blondyna z ciemna karnacja - to ta czarna bedzie zauwazona od razu , no chyba ze stanie obok ładna blondynka o delikatnej urodzie i jasnej cerze- to moze wielbiciele rmonatycznego wygladu sie zauroczą ;p ale zobaczcie ile dziewczyn robi sie popularnych bo ktos je tam gdzies zawuazyl w mediach- i to sa zazwyczaj ciemnowlose dziewczyny np ta teraz zrobila sie popularna http://cdn18.se.smcloud.net/t/photos/thumbnails/172859/natalia_siwiec_640x480.jpg zaloze sie ze gdyby miala blond wlosy nikt by na nia nie spojrzal jakos specjalnie

No to potwierdzasz tylko regułę, bo jesteś wyjątkiem cieszę się twoim szczęściem :D

Główny problem polega na tym, że nawet jak laska pójdzie do fryzjera, to on jej tam zrobi rozjaśnianie na żółto w 20 minut najmocniejszym rozjaśniaczem i wodą i do domu :) To samo co by sobie zrobiła tą farbą Joanny. U mnie uzyskiwanie ładnego koloru trwa około 2h, bo mam robione na łagodnych fryzjerskich kosmetykach, któe sama kupuje i wiem co nakładam. Schodzi się dużo dłużej. No niestety mało który fryzjer weźmie kogoś na 2h na rozjaśnianie do salonu ;)

To są zazwyczaj ciemnowłose dziewczyny, bo jest bardzo mało blondynek! Jeśli już, to większość tych okropnie żółtych, a jak ładny odcień, to znowu zniszczone włosy. Jest bardzo mało ładnych blondynek o zdrowych włosach w ładnym odcieniu. Ot, cała tajemnica. Dlatego wszędzie to brunetki są niby ładniejsze. Brunetek jest po prostu więcej, bo blond nie każdemu pasuje i nie każdemu wychodzi dobrze :)

Uroda to w 80% twarz! i sylwetka, naprawde ładna laska będzie i tak piekna nawet w żóltych włosach.