Dla Pań może poprawi humor :)

Dawno, dawno temu w odległej krainie zwanej Ciacholandią żyła sobie mała dziewczynka. Pewnego słonecznego dnia gdy wracała ze szkoły spotkała cukrowego chłopca który chciał być prawdziwym chłopcem. - Cześć! - zawołała radośnie dziewczynka. Chłopiec jednak nie był zbyt rozmowny cały czas patrzył w niebo jakby czegoś szukał. - Co robisz?- zapytała zaciekawiona. - Patrzę w niebo i wypatruje deszczu. - odpowiedział chłopiec. - Czemu akurat deszczu? Lepiej szukać słońca, tęczy one są takie piękne. - Odparła dziewczynka -Jestem cukrowym chłopcem więc muszę uważać na deszcz bo inaczej się rozpuszczę. Odrzekł pewnie. -Gdybym był prawdziwym chłopcem nie musiałbym się go bać - Dopowiedział smutny. Nagle dziewczynka wyciągnęła magiczny napój i patrząc na chłopca powiedziała: - Wypij to! Dzięki temu staniesz się prawdziwym chłopcem. Cukrowy chłopiec szybciutko wziął butelkę z magicznym napojem i wypił zawartość. Nagle wokoło niego zaczęło świecić niezwykle jasnym światłem. Nagle owe światło zgasło. W ten dziewczynka zdążyła wypowiedzieć tylko jedno zdanie: -Ale ciacho! Tak o to cukrowy chłopiec dążąc do stania się prawdziwym chłopcem stał się zwykłym ciachem.

piekne

nastąpiła reakcja chemiczna cukier się stopił a następnie przypalił i zwajczył :o tak to właśnie pisze się różne historyjki, opowiadania i baśnie..... ale szczegółów prawdziwych nigdy w nich nie ma może przez to że by było zbyt drastyczne???