To sie nie uda, choc probujemy...

Nic z tego nie bedzie.

to od ciebie zalezyy

skoro oboje chcecie

ja juz chyba nie chce

co znaczy że próbujecie, jak daleko juz jesteście?

To po co zakładasz temat albo się starasz za wszelką cene albo rozkładasz ręce i poddajesz proste. Twój wybór twoje problemy.

nasze drogi juz dawno sie rozeszly a teraz probujemy na sile je zlaczyc, ale nie ma juz tych uczuc co kiedys. To dwie rozne bajki.

temat moze zalozyc kazdy, ale nie kazdy musi na niego odpowiadac

no to nie ma sensu tego ratować po co próbujecie

jesteś już łysy i mnie nie rajcujesz

a napewno się uda

To prawda, ale tu nie ma za bardzo na co poważnie odpowiadać, nie konkretyzujesz. Jeśli jest uczucie jest o co walczyć, jeśli nie ma to nie ma o co. Jeśli kochasz 2 osobę to nad czym tu się zastanawiać. Jeśli coś was ze sobą trzyma jeszcze jest zapewne ten "promyczek". Wtedy lepiej walczyć o siebie i katować się długimi rozmowami, wspólnym spędzaniem czasu itp. By kiedyś nie żałować, że miało się coś czemu pozwoliło się umrzeć.

Najważniejsze to próbować i nie poddawać się zbyt łatwo - by potem nie żałować zaniedbania.

Wszędzie są kryzysy,ale jeśli nie ma co ratować to trzeba jak najszybciej się rozstać.

Nie uda sie bo ja potrzebuje kogos kto sie mna zaopiekuje, a jak na razie to oboje potrzebujemy opieki. Jestesmy jak dzieci we mgle.

Czyli gość nieodpowiedzialny?

moze jest jeszcze jakis cien nadzieji........ kocham cie

jest jedno wyjście szczera rozmowa między Wami

rozmowy nic nie wnosza, a bylo juz ich sporo

no to może faktycznie skończcie to czasmi tak jest lepiej chociaż boli

jesteście razem ?

jestesmy i nie jestesmy (czasmi blisko a jednak za daleko)

idzie ku temu

zawsze warto próbować

daj jej..jemu to czego potrzebuje...jeżeli naprawdę ją/jego kochasz..

to czego potrezbuje do szczęścia: może to chwila spokojnej rozmowy...może to chwila ciszy spedzonej wspólnie...może to chwila szczerości..może wspólne śnidanie...może jedno słowo...każdy potrzebuje czegoś innego...

a może bez ogródek wprost powiesz że jest dla Ciebie wszyskim, że bez względu na to co się dzieje...ją/jego kochasz...

tak tylko jak przejść do działania :)

albo wprost...zanim życie ułoży inny scenariusz niż ten na który czekasz...albo metodą małych kroczków:) ważne by coś robić...

nie warto na sile cos ciagnac,zmeczysz sie i rozczarujesz dzieci we mgle? czy macie swoje rodziny,swoich partnerow,czy jestescie wolni? odpocznijcie od siebie