jaka jest wasza wymarzona praca?

Co byście chciały tak na serio robić? Ja skończyłam wymarzone studia, mam wymarzony zawód, a robię takie SUCHARY skrajne całymi dniami i często nocami, że tym rzygam! ;'( Praca jak sekretarki, tylko z dodatkowymi umiejętnościami, stres, co chwilę zjebka od szefa, terminy... Teraz żałuję, że nie poszłam na AWF. Uwielbiam trenować (a teraz nawet nei mam czasu na regularny trening). Uwielbiam też uczyć dzieci ;'((((

Ostatnio chciałabym być sławnym podróżnikiem

ale po co sławnym? nie wystarczy podróznikiem? po co uznanie innych? nie czepiam sie, z ciekawości pyttam, bo sama mam z ty,m ostatnio problem

pilot MiGa 25, muuahuah, jak chcieliście kiedyś polecieć w kosmos, to wpiszcie na YT mig25, sukinkoty mają to na codzień ;d

oooo, to chce robić na codzień: http://www.youtube.com/watch?v=izIClWYKK1o i przwińcie do połowy. z braku laku może być budoowa.

Sławny ma kasę na podróże kolejne :)

rgg - no w sumie to jest argument ;D

ciekawy temat... na czm polega wymarzona praca? kiedys myslalam ze trzeba koniecznie robic co sie lubi, teraz mi zycie troche zweryfikowalo poglady - mozna polubic nawet to, co mnie kiedys nie interesowalo, jesli dochod jest bardzo dobry.... choc nie chcialabym tego robic cale zycie

Ja kiedyś chciałam być grafikiem, więc się nauczyłam programów i pracuję jaki grafik, mimo,że nie mam wykształcenia w tym kierunku - ale już mi się znudziło

ja tez chcialabym byc podrozniczka, taka jak B.Pawlikowska czy W.Cejrowski... no i oczywiscie slawna, bo skad mialabym miec pieniadze na te podroze :D

moze lepiej jak martyna wojciechowska? a ja podróżuje teraz. w weekendy. nie daleko, tylko w swoim województwie, ale od czegoś się zaczyna ;) Parki krajobrazowe są przepiękne!

w policji jako osoba cywilna lub ABW lub CBŚ

dobrze płatna i rozwijająca... :P

byle już nie w banku.....

Posiadanie własnej księgarni i praca w niej.

w szklarni-laboratorium. Tworzyć nowe odmiany roślin i takie tam...........

miec własną knajpę kawiarnię lub cukiernię.

Chcę prowadzić własny salon kosmetyczny. Teraz jestem na etacie, ale cały czas staram się rozwijać. Zaliczam kolejne szkolenia - tym razem robiłam przedłużanie rzęs w New Nails. Na przyszły rok planuję start własnego interesu ;-)

Z tym że od pracy na etacie do swojego salonu bardzo daleko. Problem tkwi przede wszystkim w możliwościach i ryzyku. Otwierając salon można wtopić kupę kasy, bo koszty rozpoczęcia są naprawdę wysokie.

Mieć własny hotelik typu B&B nad Pacyfikiem

Ja chciałbym zostać mechanikiem, jednak u mnie przeważała opinia, że zawodówka jest dużo gorsza niż liceum więc skończyłem na humanistyce.

ciekawy temat. Ja skończyłam studia, mam zawód w którym właściwie nigdy nie pracowałam (jakiś rok na umowę o dzieło) a od 8 lat pracuje w branży zupełnie innej i sie cieszę, bo poprostu mam kasę a się jakoś szczególnie nie narobie - przynajmniej teraz, bo jak się dokształcałam to było różnie. Lubię ta pracę bo daje kasę, gdybym nie dostawała przyzwoitej pensji to pewnie i pracy bym nie lubiła :( a jaka jest moja wymarzona? hm,,, chyba już nie mam marzeń :/

Z takim nastawieniem jak Twoje nikt by nie zarobił dobrych pieniędzy. Nie sądzisz? Nie oczekuję, że będzie łatwo, ale mam plan, mam już wiedzę dzięki New Nails, a teraz chcę iść dalej. Musi się udać ;-)

No właśnie - podejście to jedno, ale akurat otwarcie własnego biznesu to bardzo trudny temat. Trzeba pamiętać o szeregu różnych, istotnych kwestii. Na początek pojawiają się wysokie koszty. Masz kilkadziesiąt tysięcy złotych na otwarcie? No właśnie - to może być problem.

miedzynarodowym handlowcem...a niestety wybralem branze budowlana

Aż takiej sumy nie mam, ale nieco mniejszą już znajdę. Bez obaw - mam plac, papiery od new nails, więc będzie co powiesić na ścianie. Sądzę, że się uda odnieść prawdziwy sukces ;-)

Powiem tak - fajnie, że masz pozytywne podejście bo faktycznie to jest tutaj najważniejsze. Nie wiem czy uda ci się odnieść ten sukces, ale trzymam kciuki. Nie będzie łatwo - jeśli jednak się uda to przynajmniej będziesz miał pewny sposób na życie ;-)

Ja marzyłam o własnej stadninie. Skończyłam odpowiednią szkołę...i na marzeniach się skonczyło. Hodowla koni w Pl się nie opłaca.Z reguły trzeba jeszcze dopłacac do tego interesu. Teraz marzę o jakiejkolwiek działalności gosp. która nie wymaga dużego wkładu własnego a może przyniesc jakieś dochody.

ja bym chciała robić uczyć (co robię obecnie), ale w innej szkole. pechowo trafiłam tym razem :-(

ale jestem za stara już