nie potrafie przekonac sie do

syna mojego meza. Co mam zrobic? Bardzo bym chciala. Nic z tego nie wychodzi. On ma 20 lat. Maz malo sie z nim widuje, w sumie prawie wcale, ale jak juz sie spotkaja to mlody chce aby maz kupowal mu miliony prezentow. Wybiera same najdrozsze rzeczy. Zaznaczam ze nadal placimy alimenty mimo tego ze sie nie uczy juz i nie pracuje. Jak poznalam meza to nie mial zadnego kontaktu z synem bo syn mieszkal we wloszech z matka. W sumie od niedawna mieszka w pl. I nie myslalam o nim w kategoriach lubic czy nie lubic. A tu nagle buch trzeba z mlodym spotykac sie i byc mila. a na to jakos nie mam ochoty buuu

ehh. co za egoistka. to nie spotykaj się, nikt ci nie każe. a kto mamu robić prezenty i kupować jak nie ojciec. od tego są rodzice. nie ważne w jakim wieku dziecko.

Ja mam syna swojego narzeczonego co drugi wekend i tez myslalam ze sie do niego przywiaze jakos. Ale to jest trudniejsze niz myslalam szczegolnie ze nie jest jakos mocno "wdziecznym" dzieckiem

zawsze ruda bylas kiedys na jej miejscu? to tak latwo nie oceniaj

jak mam sie nie spotykac skoro mlody zaczal do nas przychodzic, to ja mam wyjsc z wlasnego domu? a jesli chodzi o prezenty to hmnnn nie trzbea nosic butow za 800 zl? co nie? ja kupuje maks za 200. moze i jestem egoistka ale jak wychodzilam za maz to nie bylo mowy o synu, bo daleko, bo dorosly a tu jeb na glowe sie zwala i moze jeszcze mieszkac bedzie chcial z nami. dlaczego mam lubic kogos kto jest dla mnie obca osoba?

kaka ile syn narzeczonego ma lat?

jest to ciezkie napewno. ale buty za 800 zl? od ojca powinno sie wymagac ale milosci, a nie kasy!

10 lat

hmnn no to daleka droga przed wami....powiem Ci ze ja bym sie zastanowila dwa razy nad tym zwiazkiem.....nie dalabym rady nianczyc obcego dziecka.

Nie jest latwo. Tyle ze jak jestesmy sami to jestem z narzeczonym naprawde szczesliwa

a jak jest syn? to nie? a jakie sa relacje miedzy ojcem a synem? bo moj m wkurza sie na syna i relacji zbyt dobrych nie maja.

Moj ma z nim dobry kontakt, stara sie rozmawiac itd ale tez go czesto wkurza ze niektorych rzeczy docenic nie potrafi. Mnie wkurza ze czesto marudzi i mam wrazenie ze we wszystkim cos nie tak znajdzie

A jak sie jego syn w stosunku do Ciebie zachowuje?

i znow gadka o pieniadzach:-O jaj sie bierze do zycia kogos z dzieckiem to trzeba sie liczyc,ze to dziecko bedzie zawsze dzieckiem niezaleznie od wieku. ze zawsze bedzie czegos potrzebowac. dodatkowo nie wierze,ze Twoj maz klepiac biede zafundowalby mu buty sa tyle kasy. wiec stac go na to.

stac nas na to, NAS. Oczywiscie ze ok kasie bedzie mozwa bo dziecko widzi przede wszystkim kase. Nie uwazasz ze najpierw powinien zarobic uczciwie pieniadze....? nic nie robi, uczyl by sie byloby inaczej a tak jest pasozytem..... W stosunku do mnie dobrze ale dlatego ze chyba sie wstydzi, mysle ze jak sie rozkreci to bedzie jazda, wiesz to w sumie juz dorosly mezczyzna.

Jest dorosly,nie pracuje,nie uczy sie.Dlaczego ojciec nie pogoni go do roboty.Niech doklda sie do zycia-tak jak w wiekszosci domow na swiecie,gdzie dorosle dziecko ciagle zyje pod dachem rodzicow.

""""" kochanka Franka Jest dorosly,nie pracuje,nie uczy sie.Dlaczego ojciec nie pogoni go do roboty.Niech doklda sie do zycia-tak jak w wiekszosci domow na swiecie,gdzie dorosle dziecko ciagle zyje pod dachem rodzicow. """""" W Polsce panuje bowiem wyrachowane przekonanie ,że dziecko jest dzieckiem nawet 100 lat i jeden dzień dłużej .Oczywiście i przede wszystkim dotyczy to przekonanie rodzin rozbitych czyt. mamuś ,którym powierzono obowiązek wychowywania i wychowania a z którego to obowiązku często ani się nie wywiązują należycie ani nie są z niego rozliczane.I rośnie później taka pasożytnicza latorośl i pasożytuje , ile się da i na ile się jej pozwoli. Nie rozumnie też dlaczego ojciec nadal płaci na niego \1\ alimenty .Proszę się zapoznać z art.133 par. i art. 144\1\ Kodeksu Rodzinnego. Przepisy te jednoznacznie zezwalają rodzicowi\zobowiązanemu na uchylenie się \ bez sądu \ od alimentów na pełnoletnie dziecko.

naprawde? zniecierpliwony sprawdze i dzieki za info, placimy chyba z rozpedu, w sumie moze zmobilizuje sie do albo pracy albo nauki jak przestaniemy placic, ale bez sadu czyli tak z dnia na dzien mamy przestac wysylac kase?

No :) A jak przyjdzie komornik to powiedzcie że to były tylko jaja ;)

"""" [zgłoś do usunięcia] zolza jakich malo naprawde? zniecierpliwony sprawdze i dzieki za info, placimy chyba z rozpedu, w sumie moze zmobilizuje sie do albo pracy albo nauki jak przestaniemy placic, ale bez sadu czyli tak z dnia na dzien mamy przestac wysylac kase?""""" Dokładnie tak i bez sądu .Gwarantuje to art. 133 par.3 i art 144\1\ Kodeksu Rodzinnego.Można ewentualnie pasożyta o tym poinformować na piśmie . Gdyby skierował sprawę do komornika ...to wtedy należy powiadomić komornika o uchyleniu się od alimentów na zasadzie w\w przepisów. Od dnia poinformowania komornika , komornik nie może już egzekwować alimentów...pod rygorem odpowiedzialności cywilnej oraz karnej z tytułu przekroczenia uprawnień.

mnie rodzice nauczyli, ze sama musze zapracowac na rarytaski pomimo tego ze stac ich bylo na wiele, pierwsze oryginalne butki kupilam sobie za pierwsza wypłate, takze sama na nie zapracowalam. moim zdaniem dzieci z niepelnych rodzin wcale nie maja gorzej niz te z pelnych... czesto dostaja wszystko czego chca, bo rodzice chca im wynagrodzic "krzywdy" przez co pozniej sataja sie zepsute i nie doceniajaniczego, ciagle im malo, nie rozumieja ze na wszystko trzeba zapracowac, a najlepiej jak na ich rarytaski zapracuje ktos inny i tu czesto zaczyna sie od tatusia itd.... ehhhh dzieci rozwodnikow....

Masz racje czsami maja jeszcze lepiej nie tylko finansowo. Bo jak masz dziecko codziennie to nie poswiecasz mu calego dnia, a jak jest tylko na weekend to ciagle sie cos z nim robi

zniecierpliwiony dziekuje - zaraz biore sie do pisania pisemka :-) juz rozmawialam z mezem i jest za :-) mlody mial siedziec cicho a nie japac ciagle o cos nowego, teraz to sam sobie zarobi na buty za 8 stow (ciekawe czy zakupi jak trzeba bedzie 1/3 wyplaty dac)

""""" zolza jakich malo zniecierpliwiony dziekuje - zaraz biore sie do pisania pisemka juz rozmawialam z mezem i jest za mlody mial siedziec cicho a nie japac ciagle o cos nowego, teraz to sam sobie zarobi na buty za 8 stow (ciekawe czy zakupi jak trzeba bedzie 1/3 wyplaty dac) """""" Dokładnie tak. Przy okazji nabierze szacunku i do ojca i do świata i do pracy i do pieniędzy. Przyjdzie mu to zapewne z bólem.